Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

do odchudzania sklonilo mnie odbicie w lustrze, za male ubrania, za ciasny uniform w pracy hehehe

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14425
Komentarzy: 53
Założony: 25 marca 2010
Ostatni wpis: 30 grudnia 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
monifix

kobieta, 45 lat, Wołomin

170 cm, 81.10 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: ja jeszcze pokaze na co mnie stac buahaha!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 grudnia 2021 , Komentarze (1)

po raz kolejny zaczynam od nowa. wszystkie poprzednie wysiłki przepadły, no ale cóż jedyne co będzie łatwiejsze to wyobrażenie sobie efektu z którym nie raz czułam się już wspaniale i wiem, że jest to do osiągnięcia. poprzednio się dało to i teraz też sie da. 

teraz mam hiperinsulinomię i to juz nie jest zabawa w lepsze wyglądanie ale zaczyna się poważna walka aby nie dopuścić do cukrzycy albo co gorsze do kompletnego rozjechania się trzustki. sprawy się skomplikowały. 

jestem pełna nadziei.

3 grudnia 2019 , Komentarze (2)

no i zaczynam od nowa. a może nawet jeszcze gorzej bo od 84kg a nie 82 jak 9 prawie 10 lat temu, to jest katastrofa. tak źle to jeszcze nie było...... załamka. no ale jak juz gorzej być nie może to może byc tylko lepiej. 

no więc kupiłam za małą sukienkę i będzie dla mnie dobra na Xmas. mam 21dni. tyle to mi zejdzie. odpuchne. bede piekna raz jeszcze. na wiosne ślub Hani motywacja do utrzymania diety. motywacja do wytrwania. wiem ze dam rade.

7 czerwca 2011 , Komentarze (1)

mam voucher na 10 polgodzinnych zabiegow na vacu fitness. ciekawe czy i jaki efekt przyniosa. jutro dzwonie sie zapisac :D

7 czerwca 2011 , Skomentuj

wlasnie skonczylam czytac moj pamietnik odchudzania... rok temu bylam taka jak dzis. czy to dobrze czy zle?? zle biorac pod uwage ze wazylam juz o te 4 kg mniej ale z drugiej strony wcale nie az tak zle biorac pod uwage to ze od jesieni nie stosuje sie do zalecen... po co ja oplacilam skoro nie stosuje.... no tak....
ale tydzien temu odnowilam karnet do Fitness Klubu i chodze na zajecia wiec moze jednak jeszce raz uda mi sie ten tluszcz spalic... nie mam zamiaru znowu kupowac calej nowej garderoby....
no tak 70kg to troche za duzo uszy do gory ide spac bo juz nie moge sie doczekac jutrzejszych zakwasow po dzisiejszym skakaniu :):):D

28 lutego 2011 , Skomentuj

no tak. ah az sie nie chce. tak sie rozbestwilam przez zime ze hoho... no i 5 kg przybylo. jutro 1 marca i postanowilam sie nawrocic bo ubrania wiosenno letnie sa troche ciasne... wiec do dziela. dzis rano bylam pierwszy raz na silce..uh ciezko bylo no ale dupsko nie zapomnialo tylko mu ciezej teraz hihihi jakos dam rade. to tylko 5kg!! glupie 5kg co to jest to z jednym palcem w .. nosie mozna zgubic tylko trzeba przestac dogadzac podniebieniu... no tak najtrudniej bedzie zapomniec o popoludniowej kafce z ciasteczkiem.. no nie tylko o kafce co  o tym ciasteczku....

no wiec pomiar dokonany, w lustro patrzec sie prawie nie da wiec do roboty!!!!! nie ma na co czekac...

6 listopada 2010 , Skomentuj

no jak sie cwiczy jeden raz w tygodniu i diety nie trzyma to odpowiednio waga wzrasta... o matko . na pewno ni kupie wiekszego rozmiaru musz sie w garsc wziac i tyle. nic dodac nic ujac..

26 października 2010 , Komentarze (3)

no i tragedia z przejedzenia. nie trzymam diety  nie mam czasu na cwiczenia i wszystko sie wali... waga wzrosla dupa rosnie. jedyne pocieszenie ze w koncu cycki tez....

musze sie za siebie wziac bo nie bede kupowac wiekszych ubran. o nie!!

18 września 2010 , Komentarze (6)

well well well... od prawie dwoch miesiecy nie stosuje sie do zalecen diety duzo nie cwicze na szczescie z waga ani pomiarami nie jest tak zle. chyba nie dojde do swojej wagi wymarzonej ale jestem juz z siebie zadowolona teraz tylko musze podtrzymywac efekt, moze kiedys uda mi sie dojsc do 63... to w koncu tylko 3 kg ale wydaje mi sie ze az 3!! brak sil. moje zycie uleglo kompletnej zmianie... w ciagu ostatnich 2 miesiecy odeszlam od meza i zaczynam nowe zycie mam nadzieje lepsze... razem z moim ukochanym synkiem :) na diete troche mi teraz brakowalo czasu ze wszystkim co sie dzialo i nadal dzieje w moim zyciu.... uszy do gory monika bedzie ok!!

21 sierpnia 2010 , Skomentuj

dawno juz nie pisalam.... duzo zmian w moim zyciu.

najwazniejsze ze jestem szczesliwa i to tylko sie liczy. waga spadla jakis czas temu i stoi od miesiaca ale tez nie cwicze praktycznie nic i na silke tylko z raz w tyg wiec mialam czas przyzwyczaic sie do nowej wagi i objetosci calkiem fajnie sie teraz czuje jestem zadowolona lubie na siebie patrzec i o to mi chodzilo. niemniej jednak widze jeszcze gdzie nalezy pracowac.... dietkowanie troche tez zarzucone ale uwazam na to co zjadam nie jest zle podsumowujac caloksztalt.

oby do przodu....

17 lipca 2010 , Komentarze (3)

no i tydzien bez cwiczen i praktycznie bez diety zaowocowal... zamiast zrzucic 1kg przytylam 0,5 kg... kiszka. jak juz dojde do siebie to dam sobie wycisk.. na razie mam troche poczucie winy ale i niezla wymowke. jedyne co robie to brzuszki i hula hop... musze szybko wyzdrowiec. ale jak to zrobic skoro dzis rano znowu boli mnie gardlo.. wczorajszy dzien w pracy mi jednak nie posluzyl tylko zaszkodzil. oj jo joj...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.