Temat: Opiekunka vs żłobek

Chcecie wrócic do pracy, dziecko ma rok. Co wybieracie ?:)

Gdybym miała zatrudnić opiekunkę, to na 100% założyłbym monitoring w domu (i poinformowała oczywiście o tym). Nie wyobrażam sobie oddać dziecko obcej osobie z ulicy. Co mi po jej referencjach i danych z dowodu jak to może być jakiś zwyrol. Jestem fanką żłobka - kilka kobiet, z wykształceniem, jakieś standardy obowiązują. Do tego wycieczki, malowanki, zabawy w grupie. Żłobki są demonizowane, nie wiem dlaczego. Myślę, że w dużych, renomowanych placówkach nie spotyka się uchybień. W wielu placówkach są instalowane kamery i rodzice mają do nich dostęp, gdybym miała kasę i wybór, chętnie bym z takiej opcji skorzystała.

Pasek wagi

Ja juz miałam prawie ugadana opiekunkę ale ostatecznie po dlugim przemysleniu zrezygnowalam z opiekunki dla żłobka. Wcześniejsze opiekunki dla dzieci byly tylko przechowalnią ale dzieci starsze i dwoje wiec sie razem bawily. Ciężko  było doprosić sie o wyjście na dwor a opiekunki w telefonach. Uznalam, ze w żłobku bedzie mial zajecie i staly rytm dnia bez tv. Jestem zadowolona. Na grupie codziennie wrzucane sa zdjecia z zajec plastycznych, tance itd. Maly chetnie chodzi i lubi swoje ciocie. Nie zaluje i drugi raz zrobilabym tak samo. Jedynie gdyby to byla babcia lub inna osoba ktorej ufam moglabym się zastanowić.  

Pasek wagi

Moja corka chodzila do opiekunki, ktora mogla miec do 5 dzieci. I to bylo super. Najlepsza decyzja w zyciu i moja corka bardzo duzo jej zawdziecza. Panie w grupie zlobkowej u nas sa super, ale umowmy sie - nie ma szans, zebu byly w stanie poswiecac dziecku tyle czasu, co opiekunka.

Obecnie bym do zlobka dziecka nie dala... za duze ryzyko, ze z dnia na dzien zamkna i zostaniesz z palcem w tylku. A na pewno wieksze, niz przy prywatnej opiekunce (bo wiadomo, ona tez moze wyladowac na kwarantannie). Ale zlobek to tez wiecej dzieci, nauka, zorganizowane zajecia w teorii. Zalezy jaka to tez opiekunka - nasza byla domowym zlobkiem wiec tez prawnie to inaczej wygladalo i ona tez musiala miec konkretny rozklad zajec.

Kumpela miala taka prywatna opiekunke do 3. roku zycia syna, zawsze mogla przyjsc wedlug potrzeb etc. etc. Teraz wciaz maja kontakt. Starsza pani. Jest super i duzo atrakcji mu zalatwiala. Ale jak dziewczyny pisaly - nie mial kontaktu z dziecmi i juz w pewnym wieku to bylo widac. Tak samo z nauka niektorych czynnosci czy generalnie takim posluszenstwem - panie w przedszkolu jednak te dzieci ustawiaja.

cancri napisał(a):

Moja corka chodzila do opiekunki, ktora mogla miec do 5 dzieci. I to bylo super. Najlepsza decyzja w zyciu i moja corka bardzo duzo jej zawdziecza. Panie w grupie zlobkowej u nas sa super, ale umowmy sie - nie ma szans, zebu byly w stanie poswiecac dziecku tyle czasu, co opiekunka.

Obecnie bym do zlobka dziecka nie dala... za duze ryzyko, ze z dnia na dzien zamkna i zostaniesz z palcem w tylku. A na pewno wieksze, niz przy prywatnej opiekunce (bo wiadomo, ona tez moze wyladowac na kwarantannie). Ale zlobek to tez wiecej dzieci, nauka, zorganizowane zajecia w teorii. Zalezy jaka to tez opiekunka - nasza byla domowym zlobkiem wiec tez prawnie to inaczej wygladalo i ona tez musiala miec konkretny rozklad zajec.

Kumpela miala taka prywatna opiekunke do 3. roku zycia syna, zawsze mogla przyjsc wedlug potrzeb etc. etc. Teraz wciaz maja kontakt. Starsza pani. Jest super i duzo atrakcji mu zalatwiala. Ale jak dziewczyny pisaly - nie mial kontaktu z dziecmi i juz w pewnym wieku to bylo widac. Tak samo z nauka niektorych czynnosci czy generalnie takim posluszenstwem - panie w przedszkolu jednak te dzieci ustawiaja.

mam opcje awaryjną, więc w tyłku nie zostanę jakby żłobek był zamknięty na jakiś czas byśmy pociągnęli, więc tym nie muszę się akurat martwić. teściowie pracują na różne zmiany, więc mogliby się zmieniać, ale to nie jest coś co chciałabym praktykować na dłuższy okres czasu. także kwestie kwarantannowe akurat nie są moim głównym problemem.

awokdas napisał(a):

paru moich znajomych dalo dzieci do zloba i sobie bardzo chwalili. Z opiekunami różnie bywa, ja np chcialabym taka, zeby nie tylko przypilnowala, dala jeść ale, zeby tez byly jakies kreatywne zabawy, zeby dziecko sie rozwijalo, w żłobku predzej, no i inne dzieci duzo dają. Z tym, ze moze chorować i co wtedy, a opiekunka chyba sie zajmie chorym (nie wiem, nie korzystalam)

mysle ze dzieckiem chorym powinni zajmowac sie rodzice, nie wiem jaka opiekunka bierze sobie ta odpowiedzialnosc na glowe, szczegolnie jesli dziecko jest bardzo male.

Berchen napisał(a):

awokdas napisał(a):

paru moich znajomych dalo dzieci do zloba i sobie bardzo chwalili. Z opiekunami różnie bywa, ja np chcialabym taka, zeby nie tylko przypilnowala, dala jeść ale, zeby tez byly jakies kreatywne zabawy, zeby dziecko sie rozwijalo, w żłobku predzej, no i inne dzieci duzo dają. Z tym, ze moze chorować i co wtedy, a opiekunka chyba sie zajmie chorym (nie wiem, nie korzystalam)

mysle ze dzieckiem chorym powinni zajmowac sie rodzice, nie wiem jaka opiekunka bierze sobie ta odpowiedzialnosc na glowe, szczegolnie jesli dziecko jest bardzo male.

na chore dziecko wzielabym l4, nie zostawialabym z opiekunka 

karlsdatter napisał(a):

Gdybym miała zatrudnić opiekunkę, to na 100% założyłbym monitoring w domu (i poinformowała oczywiście o tym). Nie wyobrażam sobie oddać dziecko obcej osobie z ulicy. Co mi po jej referencjach i danych z dowodu jak to może być jakiś zwyrol. Jestem fanką żłobka - kilka kobiet, z wykształceniem, jakieś standardy obowiązują. Do tego wycieczki, malowanki, zabawy w grupie. Żłobki są demonizowane, nie wiem dlaczego. Myślę, że w dużych, renomowanych placówkach nie spotyka się uchybień. W wielu placówkach są instalowane kamery i rodzice mają do nich dostęp, gdybym miała kasę i wybór, chętnie bym z takiej opcji skorzystała.

twoje podejcie jest juz chyba lekko chore, szczerze , pracuje z dziecmi , zebys widziala ile serca wkladaja kolezanki w grupach zlobkowych dla tych maluchow wstydzilabys sie straszyc kamerami. To ze swiat jest jaki jest nie moze az tak nas wszystkich zdegradowac. Tak tez jak inne juz napisaly , w placowkach pracuje wiele osob i najmniejsze odchybienie jest zauwazane, jesli dziecko bardziej lubi jedna opiekunke niz inna staramy sie by ta je przewijala, zeby dziecko czulo sie jak najlepiej - tak dzieci w zlobku wybieraja u nas ktora z opiekunek ma mu zmienic pampersa - partycypacja jest teraz podstawa w pedagogice, szczerze taki brak zaufania jest bardzo przykry.

Berchen napisał(a):

karlsdatter napisał(a):

Gdybym miała zatrudnić opiekunkę, to na 100% założyłbym monitoring w domu (i poinformowała oczywiście o tym). Nie wyobrażam sobie oddać dziecko obcej osobie z ulicy. Co mi po jej referencjach i danych z dowodu jak to może być jakiś zwyrol. Jestem fanką żłobka - kilka kobiet, z wykształceniem, jakieś standardy obowiązują. Do tego wycieczki, malowanki, zabawy w grupie. Żłobki są demonizowane, nie wiem dlaczego. Myślę, że w dużych, renomowanych placówkach nie spotyka się uchybień. W wielu placówkach są instalowane kamery i rodzice mają do nich dostęp, gdybym miała kasę i wybór, chętnie bym z takiej opcji skorzystała.

twoje podejcie jest juz chyba lekko chore, szczerze , pracuje z dziecmi , zebys widziala ile serca wkladaja kolezanki w grupach zlobkowych dla tych maluchow wstydzilabys sie straszyc kamerami. To ze swiat jest jaki jest nie moze az tak nas wszystkich zdegradowac. Tak tez jak inne juz napisaly , w placowkach pracuje wiele osob i najmniejsze odchybienie jest zauwazane, jesli dziecko bardziej lubi jedna opiekunke niz inna staramy sie by ta je przewijala, zeby dziecko czulo sie jak najlepiej - tak dzieci w zlobku wybieraja u nas ktora z opiekunek ma mu zmienic pampersa - partycypacja jest teraz podstawa w pedagogice, szczerze taki brak zaufania jest bardzo przykry.

straszyć?  Jak ktos sie boi to chyba ma czego... ja nie miałabym nic przeciwko kamerom, gdybym byla opiekunką, sprzątaczką itd a ty Berchen kiedys zresztą pisałas, ze twoje wspólpracownice maja nie fajne metody, ze chyba nawet to zglosilas wyżej. 

karlsdatter napisał(a):

Gdybym miała zatrudnić opiekunkę, to na 100% założyłbym monitoring w domu (i poinformowała oczywiście o tym). Nie wyobrażam sobie oddać dziecko obcej osobie z ulicy. Co mi po jej referencjach i danych z dowodu jak to może być jakiś zwyrol. Jestem fanką żłobka - kilka kobiet, z wykształceniem, jakieś standardy obowiązują. Do tego wycieczki, malowanki, zabawy w grupie. Żłobki są demonizowane, nie wiem dlaczego. Myślę, że w dużych, renomowanych placówkach nie spotyka się uchybień. W wielu placówkach są instalowane kamery i rodzice mają do nich dostęp, gdybym miała kasę i wybór, chętnie bym z takiej opcji skorzystała.

Zgadzam sie. Tez by mi było ciężko zostawić dziecko same z jedna obca osoba. Na pewno monitoring tez bym zamontowała. Nawet 2 czy 4 letnie dziecko był nie wybrała opiekunki. 

Pasek wagi

Despacitoo napisał(a):

sacria napisał(a):

tylko i wyłącznie opiekunkę :)

nie mam dziecka ale gdzieś tam myśląc o nim w przyszłości nie wyobrażam sobie wysłać  go do żłobka. Sama miałam dzieciństwo, które wspominam beztrosko- gdzie chodziłam sobie rano w piżamie, bawiłam się, jadłam śniadanie pod kołdrą i oglądałam bajke i chciałabym żeby moje dzieci miały taką beztroskę i brak obowiązków na tym etapie życia. Jak widzę sąsiadow z maluchami o 7 rano w windzie zimą to tylko się utwierdzam w swoim przekonaniu.

Miałyśmy cudowną opiekunkę, która stała się najkochańsza babcią- wiem jakie ludzie cyrki przechodzą szukając opiekunki, ale liczę na szczęście:D

to chyba mowisz o starszych dzieciach ? Ciezko mi sobie wyobrazic rocznego malucha ktory je w poscieli

tak, to prawda. Nie pamiętam okresu kiedy miałam rok:) 

w każdym razie przy swoich wspomnieniach chciałabym żeby dziecko jednak było jak najdłużej u siebie w domu.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.