- Dołączył: 2011-05-03
- Miasto: Ciapków
- Liczba postów: 114
23 maja 2011, 23:00
HEJ!
Zakładam kolejną grupe wsparcia.
Potrzebuję kilka dziewczyn które mają sporo do spalenia.
Które kopną mnie w tyłek i dadzą w pysk kiedy zwątpię.
Chcę schudnąć 30 kg. do przyszłego lata.
Ale do 30 czerwca tego roku chce spalic jak najwięcej.
Jadę 1 lipca nad morze.
Chciałabym być nieco piękniejsza.
Pomożecie?
zmieniłem nazwę, ale następnym razem nie pisz wielkimi literami // ramayana
Edytowany przez ramayana (moderator) 23 maja 2011, 23:08
- Dołączył: 2011-05-03
- Miasto: Ciapków
- Liczba postów: 114
26 maja 2011, 14:40
poćwiczyłam aż 10 min., moze później :)
a jak u ciebie?
własnie skończyłam jeść 4 posiłek.
przed 19:00 będzie ostatni
- Dołączył: 2011-04-01
- Miasto: Anglia
- Liczba postów: 878
26 maja 2011, 20:27
dziewczynki jak sie trzymacie?u mnie waga stoi nawet nie drgnęla od 3 dni.Ale troszke podjadalam ostatnio to pewnie przez to.Jezu dziewczyny jak jest mi cholernie ciezko na diecie my to mamy przesrane.Tak patrze na swoj steper i jakos wejsc na niego nie moge. i tak codziennie mowie ze moze od jutra itd.Jestem wsciekla ze musze sie tak meczyc.Trace juz pomalu nadzieje na to ze mi sie uda i ze schudne.
- Dołączył: 2010-06-07
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 613
26 maja 2011, 20:30
Dorcia, proszę Cie, więcej optymizmu!
Ja tak nie mogłam się do roweru przymierzyć, ale jak raz wsiadłam to jeżdżę :)
- Dołączył: 2011-04-01
- Miasto: Anglia
- Liczba postów: 878
26 maja 2011, 20:31
pomogł ci ten rower? masz stacjonarny?
- Dołączył: 2010-06-07
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 613
26 maja 2011, 20:35
Mam stacjonarny, ale lepszy z niego wieszak na ubrania
Dzisiaj 4 dzień, a 3 @ więc się nie ważę, zrobię to dopiero ze dwa dni po @ Przecież nie będę się na stracie zniechęcać
Ale Ty jesteś na diecie, wiec każda forma Cie wspomoże
czy rower, stepper, czy marszobieg, w zeszłym roku właśnie regularnie maszerowałam i traciłam dokładnie tyle ile dieta zakładała
- Dołączył: 2010-06-07
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 613
26 maja 2011, 20:36
Ha! A jaką kondycje miałam, Karkonosze to mały pikuś dla mnie był, w ogóle dzisiaj wracając to myślałam, że może właśnie zaczęłabym jeszcze maszerować znowu, hm, ale tak samej- ciężko mi się zebrać w tym roku..
- Dołączył: 2011-04-01
- Miasto: Anglia
- Liczba postów: 878
26 maja 2011, 20:44
Wiadomo ze samej cięzej jest.Ja chcialam sie zapisać na siłownie ale nie mam z kim pojsc a samej sie nie chce.O bieganiu też myslalam ale znowu sama bym musiala biegać a samej wiadomo jak to jest.W domu mam sprzęty do cwiczen bo i steper i skakanka i cięzarki i piłka duza i na niczym nie cwiczę do niczego sie nie moge zmobilizować.Niedługo wyjazd do Polski w polowie lipca sie wybieram i jesli do tej pory pare kg nie spadnie to nie mam czego jechac chyba.Bo aż wstyd mi ze az tak sie zapuścilam.
- Dołączył: 2011-04-01
- Miasto: Anglia
- Liczba postów: 878
26 maja 2011, 20:48
Zaraz sie chyba klade spać im wczesniej tym lepiej i nie bede czula głodu.A jesli chodzi o diete to mowie ci ze ja na zadnej diecie nie jestem no Chyba ze dieta Mż.i nie jem po 18.Najgorsze jest to ze nic slodkiego nie moge zjesc.A tak sie chce.
- Dołączył: 2010-06-07
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 613
26 maja 2011, 20:54
O słodkim nawet nie pisz...
Bo najtrudniej się przełamać, później już z górki, spróbuj się raz wypchnąć na bieganie czy cokolwiek i sama zobaczysz, mp3 w słuchawkach i jest cudnie. Nie tragizuj, że się zapuściłaś.. Nie jest źle:) Ja jeszcze nie jestem na diecie konkretnej, ale ograniczyłam ilość kcal, i nie najadam się po pracy, no i ten rower, na teraz tyle tego. SB rozpocznę jak dorwę gdzieś książkę, czytam różne opinie o kapuściance i chyba nie będę się wyrywać z motyką na księżyc, zawsze chcielibyśmy szybko i bez jojo