- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lutego 2023, 16:03
Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.
Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami!
Zapraszamy także:
- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki
- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach
- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles
- zdrowe nawyki - tu wyrabiamy dobre nawyki
- Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł
- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała
- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi
- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne
Edytowany przez Mirin Dzisiaj, 09:11
11 stycznia 2025, 12:49
Dziękuję Kasieńko za odpowiedź! 💋
Kamyczek mi z serca spadł..:) Źle jest być otyłą, ale też przykro patrzeć na sytuacje, gdzie super wyglądające dziewczyny, czy dojrzałe kobiety, są gdzieś tam "rozczarowane sobą", bo waga nie pokazuje np. 50...
Udanej soboty wszystkim! :-)
Edytowany przez Użytkownik5374931 11 stycznia 2025, 12:51
11 stycznia 2025, 12:54
Rozumiem Twoje podejście. Ja będę już zadowolona z siebie jak uda mi się wyjść z nadwagi, a jak osiągnę wagę poniżej 60 to będę skakać z radości. Nie fiksuje się że muszę koniecznie ważyć 50kg bo może się okazać że ważąc np 58kg będę mieć już swoją wymarzoną sylwetkę:)
Widze że masz już wiele kilogramów za sobą, gratulacje!
11 stycznia 2025, 13:02
Bardzo zdrowe podejście!!! Trzyma(my) Kasiu kciuki za Twoje osiągnięcie i utrzymanie wagi komfortowej dla Twojego dobrego samopoczucia i zdrowia. Buziaczki!
Dziewczyny z wątku Pogromcy Słodyczy: weekend to często dodatkowe wyzwanie... Wytrwaj(my), kochane, a jeśli coś drobnego wpadnie, to spokojnie i do zobaczenia w poniedziałek..:)
11 stycznia 2025, 13:18
i oczywiście wielkie dzięki za zwrócenie uwagi na moje, dotychczasowe osiągnięcia i gratulacje. Przyjmuję z wdzięcznością! :-) To negatywne osiągnięcie, to najwyższa waga w życiu (130), a pozytywne, to powolne wychodzenie z tego, oby bez jo-jo i zachowanie pewnej wciąż radości z całego procesu (który przy moim wieku 45 lat i odpukać świetnym zdrowiu) ma już trwać do końca tego wcielenia...;)
Agnieszko, Kasiu, bądźcie, jak u siebie i polecam rozejrzenie się po naszych wątkach pięknie opisanych i podlinkowanych przez naszą Przywódczynię..:) Można się przyłączać, można się rozmyślić i nikt nie będzie tu na Was krzywo patrzył. Mirin jest obecnie przepracowana i relaksuje się przy choince, ale ogólnie można na Nią liczyć w każdej tutejszej sprawie.
Polecam to miejsce! Tu się nawet milczy fajnie ;)
Krzyczą na mnie i słusznie, ale nie pochwalić się zrzuceniem gwiazdkowego balastu, to był by "grzech".. ;)
Buziaczki, uściski i trzymajmy się zdrowo, kochane! :*
Jam jest: Mandarynka (to info dla nowych koleżanek...)
:-)
Edytowany przez Użytkownik5374931 11 stycznia 2025, 13:21
11 stycznia 2025, 21:17
Melduję, że dzień minął bardzo szybko, byłam też chwilę tam gdzie wskazuje zdjęcie :) Zaraz idę spać by nabrać sił na jutrzejszy dzień
12 stycznia 2025, 17:06
Dotarłam do domu po pracy, myślałam że Was poczytam a tu cisza jak makiem zasiał. Jutro poniedziałek to może się ożywimy :)
12 stycznia 2025, 17:52
Cześć Mirinko i Czytający. Ja podziwiam od wczoraj Twoje zdjęcie, ale przy rocznicy śmierci mojej matki, to ja się robię mniej rozgadana... Wczoraj o 22:00 poszłam wpisać sobie kolejny dzień bez słodyczy, ale dałam sobie "dyspensę": 40g gorzkiej czekolady.... Dziś liczę od nowa...:)
12 stycznia 2025, 17:59
Mandarynko, powodzenia w liczeniu, pobij teraz swój tegoroczny rekord bezsłodyczowosci, trzymam kciuki!
Smutna rocznica za Tobą, przytulam!
Edytowany przez Mirin 12 stycznia 2025, 18:00
12 stycznia 2025, 18:34
Dziękuję, kochana!
Mój dotychczasowy, tegoroczny rekord, to było chyba ze 3 tygodnie bez słodyczy. Tylko to było Twoje wyzwanie na wyzwaniach Vitalii, a nie wątek bezsłodyczowy. Czyli już wiem jak się to robi, ale czasem trzeba "leczniczo"...;)
Dziewczynyyy, pamiętajcie kochane: im niżej 100 kg, tym trudniej zrzucić np. grudniową nadwyżkę, więc jakby coś: luzik.
Edytowany przez Użytkownik5374931 12 stycznia 2025, 18:38