- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lutego 2023, 16:03
Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.
Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami!
Zapraszamy także:
- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki
- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach
- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles
- zdrowe nawyki - tu wyrabiamy dobre nawyki
- Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł
- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała
- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi
- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne
Edytowany przez Mirin 31 stycznia 2025, 09:11
24 lutego 2024, 11:13
Hej dziewczyny!
podczytuje Was na szybko ale tyle się u mnie dzieje, ze nie mam jak na spokojnie usiąść i podpisywać.
dalej ćwiczę ale po tym sesyjnym tyg trochę się rozregulowałan i ćwiczeń ciut mniej wpada, jest tez w miarę ładna pogoda i codziennie wpadają długie spacerki ( wczoraj 3 h ) i pewnie tez zmęczona bardziej jestem.
Mimo, ze cwiczen znowu mam mniej bo tak z 6 do 4 tyg spadłam średnio w ostatnim czasie to znowu mam niewielki spadek na wadze 🤯 i zobaczyłam pierwszy raz od zapewne roku 77 z przodu na wadze 😍😍😍
Jeny może właśnie lepiej na mnie działa trochę mniej Chody i balans z tymi spacerkami 🤔 drugi tydzień z rzędu kedy myśle, ze słaby tydzień bo tych cw mniej to okazuje się, ze waga minimalnie spada, a tyle czasuuu stała w miejscu…
24 lutego 2024, 15:36
Hejo :) Pogoda dziś piekna - spacer po lesie zaliczony - okolo 10km.
😁😁😁😁😁😁
widać mi w końcu obojczyki - jaram się tym od rana - może głupie, ale cieszy 😆 😆 😆 😆
Edytowany przez Oponkaaaaa 24 lutego 2024, 16:24
25 lutego 2024, 09:40
Dzień dobry🌞
Oponka ależ pięknie w tym lesie😍 mogłabym spacerować! Liczę, że i u mnie w końcu pogoda dopisze, póki co trzeba spacerować jeśli się uda wstrzelić w pogodę szybko co by deszcz nie dopadł 😅
Mietusek 3 godzinny spacer to również spalone kalorie, czasem potrzebne są zmiany, żeby coś się ruszyło! 4 treningi to i tak sporo, fajnie że się nie poddajesz🙂
Smokoholiczka to Ty jak ja z tymi tortami, również uwielbiam piec, wszystko testuje na mojej rodzinie i znajomych😍
W końcu po pół roku od poprzedniego farbowania mam włosy na głowie doprowadzone do ładu, lekko podcięte od razu wyglądają na 'żywsze'. Jeszcze paznokcie popołudniu ogarnę i jestem gotowana wiosnę 🌷 waga pięknie spada, mogę być z siebie dumna!
Cudownego dnia dla Was!
25 lutego 2024, 12:30
Ale się tu pięknie dzieje spacery, las, nowe fryzury, paznokcie... fiu fiu jak nic wiosna idzie...🌹
Smakoholiczka witaj, naprawdę miło cię tu gościć, a wiesz jak piszesz o swoich pasjach to ja na początku przygody z vitalią trafiłam na taką grupę prowadzoną przez Aję (Maję) - ona była kiedyś nawet na sesjii vitaliowej... była jak ty uzdolniona artystycznie i wiesz - ma teraz w Szczecinie własną kwiaciarnię i pracownię tortów, wygrywała jakieś konkursy po drodze, jesteśmy w kontakcie choć ona na vitalię teraz to za nic czasu już nie ma ale spełniła swoje marzenia i spełnia dalej - to prawdziwa cudowna historia... a pamiętam jeszcze nasze rozmowy i jej dylematy lata temu... ależ ten czas leci ❤
Francuzeczko, coś mi pykło z dietą i mimo,że nie jestem grzeczna na 100% to idzie mi całkiem dobrze, jakaś opanowana w jedzeniu się zrobiłam... i są pierwsze efekty...
Mietustek dziś weszłam na wagę, a tam 77,2 - co za radość - idziemy łeb w łeb, a ty się nie martw spokojnie wracaj do treningów i czasem przy takiej pogodzie aż grzech nie zmienić Chody na długi spacer !
Oponka - cudne zdjęcie, rzadko człowiek patrzy w niebo, a szkoda
Ironko jak tam weekend płynie ?!
Ja wczoraj wysprzątałam chatę, umyłam okno balkonowe, odpoczęłam fajnie... zrobiłam masaż i byłam chwilę u rodziców, dzień zakończyłam seansem w kinie, wieki nie byłam - balsam dla duszy ❤ to był dobry czas, a dziś słońce niesamowite, aż chce się żyć ☀
Całuski wam przesyłam i lecę dziś mam tyle planów, że hoho i jeszcze masaż siostrzenicy mi się trafił, muszę zmykać 💋
25 lutego 2024, 13:56
Ja torty artystyczne robiłam 10 lat :) zaczęłam w 2010 roku. Zrobiłam sobie szkolenie takie zawodowe z uni europejskiej które trwały rok i mam zawód dekoratorki tortów .Też wzięłam udział w kilku konkursach na dekorowanie tortów :) Pracowałam w domu i przyjmowałam zamówienia prywatnie, były to piękne lata , ale i bardzo ciężkie czasem . Mam miękki charakter i sporo osób to wykorzystywało . Robiłam tanio i bardzo dobrze (tak mi się wydaje :P). .Spotkałam się parę razy z niefajnymi sytuacjami gdzie komuś zaufałam i ktoś mi nie zapłacił , albo nie odebrał tortu (nie brałam zaliczek, bo nie miałam działalności), pojechała Pani sobie na wakacje i zapomniała odwołać, albo stała klientka odebrała tort miała zapłacić później i udawała, że wysłała pieniążki na nie ten nr. konta bo się pomyliła- ściema , straszna. Mocno ucierpiałam psychicznie , więc poszłam do fajnej pracowni pracować jako dekoratorka i zabawiłam tam dwa lata :) praca super , bo nie miałam już kontaktu z klientami :) ale niestety , była tam jedna koleżanka , bardzo zazdrosna i zaczęła mnie mobingować. Byłam jeszcze świeżo po leczeniu depresji , więc to wszystko wróciło . Zwolniłam się ściemniając szefom , że dojazd dla mnie jest za daleki. Jakoś bałam się z nimi szczerze pogadać... Nie jestem zbyt odważna ;) Okazało się , że gdy odeszłam to jestem w ciąży :P Nerwy spotęgowane porzuceniem pracy sprawiły , że rozregulował mi się cykl i kalendarzyk nie był najlepszą formą antykoncepcji ;) Takie moje przygody z cukiernictwem . Coś co kocham było po części moim koszmarem . Wróciłam do mamy zakładu krawieckiego z podkulonym ogonem :) Jestem po szkole projektowania mody , kroju i modelowania odzieży damskiej , więc krawiectwo to też mój konik , choć nie czuje się tak zakochana w tym jak w pieczeniu i ozdabianiu :) Piekę teraz wyłącznie na własne potrzeby, czasem rodziny :) Przepraszam za takie długie rozpisanie . Jakoś tak mi się sentymentalnie zrobiło :D dawno o tym nikomu nie opowiadałam
Piszecie o pogodzie i spacerach , u mnie dziś w końcu pojawiło się słoneczko , jest 13 stopni , właśnie szykuje się do wyjścia z dziećmi :) Nie mam takich pięknych widoków jak na zdjęciu oponki , ale liczę , że też będzie przyjemnie :)
Gratuluje wam spadków wagi :) tak trzymać , super , że waga maleje :)
Francuzeczko - pieczenie i dieta czasem nie jest najlepszym połączeniem prawda? Skoro kochasz piec to na pewno często karmisz pysznościami innych , a samej Ci ślinka leci :)
26 lutego 2024, 08:56
Och tak pieczenie i degustacja niekoniecznie sprzyja chudnięciu ale cóż to za piękna pasja, talent w tej kwestii w moim domu miała zawsze siostra, kosmos co ona potrafi przygotować, ostatnio kupiłam jej książkę o dekorowaniu ale dziewczyna zapracowana chyba na razie nie ma na to czasu...
Smakoholiczka dzięki za tą opowieść i zaufanie, czasem dobrze tak się otworzyć i równocześnie samemu zrobić sobie w głowie podsumowanie.
U mnie zapowiada się dość intensywny tydzień i pierwszy dzień też ruszam z rehabilitacją... ciekawe ile to zejdzie z tym...
Pamiętajcie, że jeszcze tylko 5 dni i weekend 🤪
Miłego dnia 💋
26 lutego 2024, 09:34
Witam w nowym tygodniu!
Ależ to był potrzebny mi sen! Zasnęłam na kanapie o 19:30, przeniosłam się do łóżka i tak do 6 rano😍 nigdy mi się to nie zdarzyło wcześniej ale widocznie tak miało być!
Wracam do szkolnej rutyny, także ciężki poranek po 2 tygodniach ferii.
Luise trzymam kciuki za Twój tydzień, mam nadzieję że nie będzie aż tak ciężko 🙂
Smakoholiczka wow imponujące doświadczenia, niestety ludzie nie mają skrupułów, czasem trzeba być takim samym! Ja robię rzadko na zamówienie, nie ogłaszam się czasem poczta pantoflowa i tyle, nie biorę dużo ale tak jak mówisz robię solidnie, poświęcam temu całe serce! Ale jak znajoma mi pisze czy zrobię jej tort na komunię córek, bo ktoś jej odmówił, wysyła miliard inspiracji, dogadujemy szczegóły, a za tydzień rezygnuje bo ma kogoś innego to jest już skreślona na zawsze😅
Marzy mi się mała cukierenka, może kiedyś się uda🤷♀️ A z tym podjadaniem to ciężko, chociaż ja bardziej jak coś robię czy piekę to nie jem efektu końcowego, bo ktoś krem spróbować musi😂
Dobrego dnia!
26 lutego 2024, 10:40
...no tak wypadałoby dodatkowo taki minitorcik zrobić dla siebie.... 😛
Naprawdę współpracować z ludźmi łatwo nie jest... ale ja to lubię choć jeszcze można powiedzieć takiego prawdziwego rynku nie zaznałam... podobno bardzo trzeba uważać teraz z ludźmi jeśli chodzi o masaże, przestrzegali nas przed tym w szkole...
Najbardziej śmiać mi się chciało jak po obronie dyplomu koleżanka z księgowości zaczepiła mnie i poprosiła, żebym jej poleciła naprawdę dobrego masażystę... nie dałam po sobie poznać nic... i ona dopiero potem przyleciała mnie przepraszać (w sumie nie miała za co), no nie pogniewałam się i oczywiście załatwiłam jej namiar na kogoś z czego nie skorzystała... ona jest trudną pacjentką więc w sumie cieszę się, że nie jest moja, bo z pewnymi osobami jest trudno pracować... ale bywa śmiesznie... Zdecydowanie najbardziej wkurzają pacjenci, którzy zapominają o masażach mimo przypomnień albo dzwonią tuż przed i odwołują... pomijając to, że każdemu może coś się przytrafić to niektórzy mają taki styl i zdarza im się to bardzo często 😛 najśmieszniej jak wymyślają usprawiedliwienia, a ty wiesz, że kłamią... wolę szczerze, dziś czuję się fatalnie i nie zwlekę się do ciebie - wybacz... niż jakieś wymyślone rzeczy 🤪
26 lutego 2024, 10:44
Dzień dobry 🙂 Dziś u mnie równie piękny dzień jak wczoraj. Byłam z dziećmi na długim spacerze. ja raczej jestem leniuchem i siedzę w domu , a najwięcej kroków robię spacerując po sklepie podczas zakupów 😉 więc to było dla mnie coś. 3 godziny chodziliśmy, 5,5 km , więc jak dochodziliśmy do domu to dzieci już ledwo szły 😄 też nie mają chyba kondycji, aczkolwiek one szalały na placach zabaw 😉 Fajnie było, będziemy teraz częściej wychodzić jak się pogoda zrobi ładna 🙂.
Francuzeczka - oj tak , jak ktoś taki nie fer , to zasługuje na skreślenie z listy na przyszłość . Takie uzgadnianie jest też pracą i bardzo wyczerpującą. Pamiętam te wieczory kiedy siedziałam i ustalałam z klientami te szczegóły. Też się nie ogłaszałam. Byłam bardzo ostrożna , bo bałam się kary. Dlatego też nie brałam zaliczek aby nie mieć wpłat na koncie bankowym. Byłam młodo upieczoną mamą na macieżyńskim i tak się dorabiało 🙂 po kilku latach już robiłam po 10 tortów weekendowo czasem więcej, bo np. okres komuni był. Tak się to rozniosło pocztą pantoflową 🙂 miło było , nie powiem że nie, jak chwalili 🙂 tak więc powodzenia w tym słodkim biznesie Ci życzę, aby udało Ci się kiedyś założyć tą cukierenkę o której marzysz ☺️
Luise - powodzenia w rehabilitacji ☺️ oby ten tydzień nie był jednak taki ciężki.
26 lutego 2024, 10:48
Luise - ehhh Ci zaganiani wiecznie ludzie, sami by nie chcieli być tak traktowani zapewne, a innym to łatwo taki numer wywinąć, bo to nie ich problem... Przyzwoitość ludzka nakazuje aby szanować czas innych. Na to miejsce ktoś inny by chętnie skorzystał
Edytowany przez Smakoholiczka 26 lutego 2024, 10:49