Temat: Razem ku zdrowiu i kondycji - pogaduszki

Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.

Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami! 

Zapraszamy także:

- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki

- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach

- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles

- zdrowe nawyki - tu wyrabiamy dobre nawyki

Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł

- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała

- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi

- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne

Pasek wagi

Dzień dobry wszystkim! 

Największe kryzysy w pracy ogarnięte. Dwa wdechy i jedziemy dalej. 

Francuzeczkaa mówi, że się cieszę na pewno na koniec sezonu, oj tak, cieszyłam się, że w ten weekend pojadę ostatni raz do pracy i wrócę dopiero w lutym/marcu. Moja radość niestety nie trwała długo, bo w środę ni z gruchy ni pietruchy teście oświadczyli, że oni lecą do Stanów na święta. Pierwsza myśl: ok, super, niech lecą, będzie spokój, nie trzeba będzie latać jak kot z pęcherzem. Później wpadła myśl: ojej, będzie się trzeba domem opiekować, podlewać kwiaty, odśnieżać (by sobie nie daj boże ktoś krzywdy nie zrobił, bo wiadomo jak prawo u nas wygląda). No i okazało się, że to w ogóle ekspresowy wyjazd bo wyjeżdżają za trochę ponad tydzień! A jak się dowiedziałam kiedy wracają, to myślałam, że ze złości się rozpłaczę. Jadą "na chwilę", na święta. A wracają w marcu... Wtedy kiedy trzeba zacząć znowu sezon na wsi. A najfajniejsze jest to, że na te 3 miesiące będę na dyżurze na telefonie. Prócz pracy w biurze, na fuchach będę jeszcze nosić telefon przy pupie bo w każdej chwili może klient zadzwonić i potrzebować pomocy. Najgorzej jak w nocy budzą, a rano do pracy trzeba. W środę nie ruszałam tematu, bo musiałam ochłonąć, ale wczoraj jak luby mówił, że jak MY przeniesiemy ten duży kwiat w inne miejsce (bo stoi tam, gdzie sobie otwierali w ciagu dnia roletę, a teraz będzie zamknięta cały czas) to mu powiedziałam, że szczerze to mam to w D... niech się rodzice jego martwią, że skoro jadą to powinni ogarnąć sobie dom i kwiaty. A nie że ja teraz jeszcze mam rzucić wszystko i się tym zająć. Tym bardziej, że nie podziękowali za ogarnięcie sezonu na wsi. Rzucają mnie z jednego w drugie, a nawet nie zapytają mnie jak ja się czuję i czy dam radę coś pomóc. Biorą za gwarant, że skoro młoda to ma siłę i ogarnie. A ja nie mam na to już sił ani po prostu ochoty. Czuję się jak wyrobnik, popychadło, przynieś, wynieś, pozamiataj i ciesz się, że pan się do ciebie odezwał...

Zwariuję, jak nic...


No cóż, pożaliłam się, lecę szukać gdzie zdobędę pozwolenie na wwiezienie leków do USA (bo teść oczywiście o tym nie pomyślał, uważa, że jak ma przepisane to może zabrać, a wcale tak nie jest...). 


Miłego dnia i weekendu! U nas ma ciągle śnieżyć, może nas nie zasypie.

Pasek wagi

Ironka nie dziwię się, że się wkurzyłaś, nie powinno to tak wyglądać... ciekawe czy z automatu zadziałałoby to tak samo z drugiej strony... obawiam się, że niekoniecznie... przytulam i nie daj się wykorzystywać, trzeba pomóc ale nie dać sobą pomiatać... a to i jedne i drugie święta na wyjeździe hihihi

...z drugiej strony ale im fajnie 😉

Mirin zdrówka... i miłego dietkowania.


Ja zadowolona w miarę z wczorajszej wizyty u dietetyka... trochę chaotycznie mówił ale w sumie sporo wiedzy przyjęłam.. dostałam dietę DASH i przykładowy jadłospis z tej diety do inspiracji, żeby wiedzieć jak zastosować te opisane zasady w praktyce... poza tym na tą chwilę zakaz na słodkie i ZERO solenia, dostałam listę przypraw, które zastępują sól do poszczególnych produktów... ojej, ja lubię sól 🤪... ale kiedyś dawno już nie soliłam jajka np. ... dziś o tym zapomniałam i rano robiłam jajko z duszoną dynią i marchewką i oczywiście była sól dopiero teraz sobie to przypomniałam... w weekend poczytam to co mi dał i jakiś jadłospis swój spróbuję skroić...

Poza tym dostałam wytyczne dietetyczne dla osób z cukrzycą i nadciśnieniem, muszę to jakoś zbić w jedno i pogodzić ...
Ogólnie 5 posiłków dziennie, 1500 kalorii ale liczone ogólnie, miary domowe lub w gramach... mięska chudsze i obróbka duszenie, pieczenie, dużo warzyw, zwracał uwagę na strączki tym bardziej, że ja nie mogę ryb.

Pomiary wyszły fajnie, masa tłuszczu w granicach normy, masa mięśni ponad przeciętną wyszło mi 49,7 kg (z mojej wagi) a w prawidłowym zakresie do mojej wagi 37,6-47,5 kg... Mam ćwiczyć, dużo chodzić - zalecił basen, ma dzwonić do mnie dziś bo współpracuje z basenem z ozonowaną wodą jak się uda to załatwi mi tam wejściówkę na prowadzone tam zajęcia... zalecił wizytę o fizjoterapeuty, żeby mnie zbadał i zalecił co powinnam robić, żeby już z myślą o przyszłości wzmacniać kręgosłup...

Następna wizyta powinna być po miesiącu... ale nie ma miejsc... no styczeń nie ma grafiku i możliwe, że od stycznia będę znów musiała mieć wizytę nr 1 hihi tak działa podobno program NFZ.. te 3 przysługujące mi wizyty powinnam zrealizować w danym roku kalendarzowym - ale czad

Zalecił mi rower, a jak nie rower to rotor rehabilitacyjny... w wolnej chwili zerknę...

Zmykam do pracy, piąteczek, piątunio.. ale będę odpoczywać, dokształcać się i ćwiczyć oczywiście !!!!!

jutro u nas też ma być śnieg z deszczem, a w przyszłym tygodniu ma śnieżyć od wtorku czy środy przez 3 dni porządnie, będzie ślisko...

a tymczasem cieplutko was pozdrawiam, nie chorujcie 💋

Pasek wagi

Ironko, podziwiam że dajesz radę i nie wariujesz. Wiele osób będąc na Twoim miejscu na pewno by zwariowało. Zdróweczka, pomyślności i wszystkiego naj.

Luise, ciekawe rzeczy piszesz. Zainteresowały mnie te zastępniki soli do różnych potraw. Mogłabyś rozwinąć ten wątek? Dieta DASH jest zdaje się w dietach NFZ, możesz też stamtąd ściągać pomysły do menu. Swoją drogą ciesz się, że masz państwowego dietetyka (o ile dobrze zrozumiałam). U nas w okolicy nie ma takich więc trzeba chodzić prywatnie. A czy masz prowadzić dzienniczek żywieniowy? Powodzenia na diecie

Pasek wagi

Dzień dobry!

Luise no w drugą stronę to zupełnie nie działa, teście są strasznie samolubni i w ogóle nie biorą pod uwagę tego, że możemy mieć własne plany i życie do ogarnięcia. Uwielbiają wręcz dodawać nam obowiązków, po prostu informując, że mamy się tym zająć. Szkoda gadać. Ale tak, fajnie im, taka długa wycieczka :) w sumie z jednej strony to rozumiem, ale z drugiej jestem zła, że nie myślą w żaden sposób o nas. 

Luise śmiesznie, że dietetyk to osoba reprezentująca chaos, ale znaczy się, że ma wiedzę i chce jak najszybciej się nią podzielić. Ja solę baaardzo mało, ale całkowicie bez soli to brzmi mdło, ale człowiek się szybko przyzwyczaja w sumie, nie? Super że wyniki obwodowe są takie dobre, elegancko! Fajnie też, że "restartuje" Ci się wizyta, chociaż 3 wizyty to mało :(

Mirin też się czasem dziwię czemu jeszcze w wariatkowie nie siedzę. A jak Ci idzie jedzeniowo po Twojej wizycie u dietetyka?

Dziś dalej szał, dzień zaczęłam od "treningu" na szufli bo spadło u nas z 15 cm śniegu. Po 40 minutach czułam, że żyję :) Teraz siedzę w pracy, ogarnęłam już w sumie wszystko, zachrzan straszny ale dałam radę. Po południu do rodziców na obiad, jutro zamykam sezon wsiowy. Doszłam do wniosku, że przy takiej śniegowej aurze (a ma jeszcze dopadać) to połączę to ze spacerem. Po południu do rodziców lubego, bo zostały nam raptem dwa weekendy przed ich wyjazdem, trzeba ustalić nasz zakres obowiązków...

O brzuchu nie gadam, szkoda słów. 

Treningowo dalej maltretuję rower, staram się też chodzić na stepperze. Marzę o powrocie do jogi i tabaty.

Jestem spuchnięta, brzuch jest duży, nie da rady go wciągnąć. Zaczynam żałować, że wyrzuciłam ubrania z czasów gdy byłam gruba, bo zaraz się przestanę w ciuchy mieścić. Ale odpukać, będę się starać ogarnąć. Jak będę mieć chwilę będę szukać diety przy chorobach jelit, muszę spróbować je trochę odciążyć. Mimo że jem lekkostrawnie to raczej potrzebuję czegoś innego, ale przyznam, że nie mam pomysłów. 

Miłego weekendu!

Pasek wagi

Ironko, trzymam się wytycznych żywieniowych, gorzej z godzinami posiłków, praca nie pozwala zawsze jesc o właściwej porze. Strasznie dużo tego jedzenia. Mam jesc chleb do zupy, chleb do sałatki. Serio, boję się że przytyje zamiast schudnąć. Zważę się w środę i porównam tydzień do tygodnia. Jeśli moje obawy się potwierdzą to zacznę kontrolnie liczyć kalorie.

Wróciłam do domu ze szkoły, od teściowej i z zakupów. Nastawiłam pranie i przestawiam się na tryb odpoczynku :)

Pasek wagi

Ironka fatalny ten stosunek teściów do Ciebie,  zamiast wspierać to dokładają obowiązków i zero wdzięczności. 

Luise tak chaotycznie póki co brzmi Twoja dieta, dwie diety złączyć w jedno i jeszcze samemu szukać inspiracji. Mam nadzieję, że kolejna wizyta okaże się bardziej owocna 🙂

Mirin a to tak bez chleba nie można? Strasznie ciekawa jestem Twoich rezultatów ✊Dużo zdrówka dla Ciebie!

Dzisiaj wpadła lampka wina czerwonego wieczorem po kolacji, i odrobina domowego sernika, kupczych slodyczy brak, zero podjadania, woda pita, jakoś i ilość posiłków zachowana to był dobry tydzień! Od przyszłego tygodnia dodaje ćwiczenia które teraz totalnie odpuściłam. 

Koniec roku zapowiada się kiepsko zepsuła nam się suszarka do prania to koszt 400-500€, zima to kiepski sezon w pracy męża, a wszystko coraz droższe. System edukacji we FR jest specyficzny musiałabym coś znaleźć dla siebie na pół etatu lub godziny, wolne ferie, święta, weekendy i jeszcze choroby. W grudniu mam spotkanie w urzędzie pracy ciekawe co mi zaproponują 🤔 takie małe żale przy weekendzie, wybaczcie..

Dzisiaj 'Andrzejki' dobrej zabawy dla wszytkiech świętujacych😃

Udanego weekendu!

Pasek wagi

Francuzeczko przytulam. 

Wg dietetyczki węglowodany złożone są bardzo ważne i mam je często jeść. Kupilam makarony z groszku, ciecierzycy i czerwonej soczewicy. Bede je wykorzystać w przyszłym tygodniu bo tradycyjny makaron u mnie odpada - bo z pszenicy. Tym sposobem zjem mniej żytniego chleba.

Kończę oglądać Voice, trochę poorbitrekowalam ale jestem po rozgrzewającej herbatce z beherovką no i przeziębiona więc nie tak długo jakbym chciała. 

Co do Voice to moje typy się sprawdzają, chyba powinnam zagrać w totolotka :)

Pasek wagi

Siemka. U mnie tempo lekko zwolniło niż powinno ale się nie zniechęcam. Wiem że różne czynniki na to wpływają, ważne że nadal idzie w dół a nie w górę jak kiedyś.. Wczoraj zrobiłam sobie "wyskok" bo imieniny i dieta poszła do kąta ale potem czułam coś w stylu niestrawności i w sumie widzę że to nie ma sensu (te słodkości).

Nie będę rozpisywać się, choć czytałam na bieżąco co piszecie, tylko w biegu człowiek stale... tak tylko rzucę dla przypomnienia - dziewczyny, asertywność!!! głęboki wdech, i robić w zgodzie ze sobą. Jak sami się nie poszanujemy to nikt nas nie poszanuje! Ludzie są różni i każdy gra do swojej bramki, niektórzy są bardziej empatyczni i mają więcej taktu, ale większość osób się nie zastanowi "czy my chcemy, czy możemy" tylko "oni chcą, a my przecież musimy". Przerabiałam różne sytuacje już. I naprawdę zawsze jest czas by zmienić zasady gry i żyć bardziej dla siebie. Nasze zdrowie i potrzeby też są ważne.

No, to trzymajcie się ciepło bo zimno ostatnio! Zdrówka!

I uszy do góry!! ;) 

Pasek wagi

Ja muszę przyznać, że na razie kiepsko z tą moją dietą, brzmi to kiepsko ale zaczynam "od jutra"... zrobiłam sobie istny reset i wczoraj sprzątanie, a dziś ogarniałam zimową szafę... sporo rzeczy poszło do kontenera, jakoś miałam tę moc, żeby się pewnych rzeczy pozbyć...

trochę poczytałam, trochę nadrobiłam filmów... wypiłam też nieco malinówki, dobrze mi to zrobiło na głowę i chyba mam siłę, żeby zmierzyć się z nowym tygodniem choć przydałaby mi się jeszcze jedna niedziela... 😁

W planach na dziś jeszcze trochę posiedzę przy kompie, ogarnę te przepisy na najbliższy tydzień i poprasuję...

Francuzeczko przytulam i mam nadzieję, że wam się poukłada wszystko, wysyłam ci garść pozytywnej energii 💋😍

Mirin te zamienniki soli to przyprawy do użycia zamiast soli w połączeniu z poszczególnymi produktami:

wołowina: liść laurowy, majeranek, gałka, cebula, szałwia, tymianek
wieprzowina: cebula, szałwia, pieprz, oregano
drób: imbir, majeranek, oregano, rozmaryn, szałwia, estragon, tymianek
ryby: curry, koperek, gorczyca, sok z cytryn, majeranek, papryka

Jagnięcina: curry, czosnek, rozmaryn, mięta
cielęcina: liść laur., curry, imbir, majeranek, oregano

marchew: cynamon, goździki, majeranek, gałka, rozmaryn, szałwia
fasola i ziemniaki
: imbir, majeranek, cebula, natka, szałwia
cukinia: goździki, curry, majeranek, gałka, rozmaryn, szałwia
dynia: cynamon, imbir, gałka, cebula
pomidory: bazylia, liść l.,koperek, majeranek, cebula, oregano, natka

Pozdrawiam 💋



Pasek wagi

Catty, dobrze że idzie w dobrym kierunku. Trzymam kciuki za wytrwałość i cierpliwość.

Luise, dzięki za zestaw zamienników, muszę kupić szałwię, nigdy jej nie stosowałam jako przyprawę,

Dzień spędziłam na wygrzewaniu się w domu i piciu hektolitrów wody i herbaty. Mierzyłam dziś cukier koło południa (2 godziny po jedzeniu) 88, o 15 (3 godziny po jedzeniu) 75 i 4 godziny po jedzeniu (przed 19) 74. Na moje oko wszystko ok, zmierzę jeszcze w przyszłą niedzielę.

Czuję się lepiej, nawet wyorbitrekowałam 60 minut. Lecę do pamiętnika wywnętrzać się co zjadłam i o której.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.