Od prawie tygodnia jestem chora. Wszystko szlag trafił. Męczy mnie katar, bolą zatoki szczękowe i cała moja dieta poszła sobie wraz z wiosną, która była, ale jak widać za oknem już jej nie ma. Bieganie odpada i pozostał jedynie skrzypiący orbitrek i skalpel, który jeszcze kiepsko mi wychodzi. Natomiast po świętach mam zaplanowany zabieg chirurgiczny zatrzymanej ósemki i przyznam szczerze, że trochę się boję ;-(
Ach ;-(