Jak w tytule - to już tydzień, odkąd co drugi dzień prowadzę głodówkę. Były trzy dni bez jedzenia - wtorek, czwartek i sobota. Pierwsze dwa z wymienionych - żadnych grzeszków. Niestety w sobotę musiałam spędzić w pracy więcej czasu niż zazwyczaj i po południu wpadł obiad - nie niezdrowy, bo kofta curry z ryżem, ale był. I to było jedyne odstępstwo - w całym pozostałym czasie trzymałam się herbatek ziołowych i głównie surowych warzyw, świeżo wyciskanych soków i małych ilości owoców. Trochę gorzej było z siłownią w jedzeniowe dni - byłam tylko raz i to nie na długo.
Są i spadki w obwodach :)
talia 71 (72,5 ostatnio)
biodra 93,5 (95)
udo 64 (65)