Dzisiaj, dopiero drugi raz od poczatku diety nie cwiczylam - no chyba, ze moge uznac za cwiczenie godzinny spacer. Kalorii podejrzewam tez moglo byc mniej... No trudno. Nie zawsze miewam wspaniale dni.
Sniadanie:
100g wedzonej makreli
1 kromka chleba pelnoziarnistego
1/2 zielonego ogorka
Przekaska:
- 1 pelnoziarnisty tost z dzemem
Lunch:
- 1 jajko w koszulce
- 70g fasolki heinz
- kilka pieczarek (podsmazane na margarynie... ;/ )
- 3 pomidorki koktajlowe
Przekaska:
- 1 kromka chleba pelnoziarnistego z cienka warstwa pasztetu
- 2 ogorki konserwowe
Kolacja:
- stir-fry z kurczakiem i warzywami
Inne:
wiecej ogorkow kiszonych, miedzy tymi wszystkimi posilkami jeszcze jedna kanapka z pasztetem, troche bobu, 1 herbata z mlekiem migdalowym i lyzeczka brazowego cukru (!)