Mimo, że było ponuro, padał śnieg, deszcz, był wiatr moje samopoczucie było nawet dobre. Oczywiście jak wiatr to od razu ból głowy, ale obyło się bez tabletek💪. Z wodą nie po drodze😭, wypiłam może litr, ale tłumaczę sobie, że to związane z pogodą 😀. Bez słodyczy, bez podjadania... Na śniadanie biały ser z warzywami, drugie śniadanie kanapka z chleba orkiszowego z wędliną i papryką, na obiad pieczone ziemniaki ziemniaki z jajkiem sadzonym, kolacja to miska sałaty zielonej, z roszpunką, ogórkami, pomidorami, serem feta i kromka chlebka orkiszowego. Byłam na godzinnej zumbie - bardzo energetycznej i wesołej, a wieczorkiem w domku była joga 😀. To był na prawdę dobry dzień 😀 pozdrawiam Was ciepło
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.