W ostatnim czasie nie robiłam żadnych planów co zrobię w danym miesiącu, ale kilka dni temu postanowiłam do tego wrócić. Mąż mówi, że planuję (może podświadomie) co zrobię w danym miesiącu, ale ja tego nie odczuwam. Zawsze mówiłam, że z moich planów nic nie wychodzi, ale teraz postanowiłam to zmienić. Lista postanowień jest długa i zawiera nie tylko treningi, ćwiczenia, tańce, picie wody czy brak słodyczy (czyli taka tradycja😄😄😄), ale robienie czegoś tak dla siebie np. drobnostki na szydełku, jesiennych zdjęć czy ogniska. Mimo wsparcia moich bliskich w opiece nad tatą jest mi ciężko, muszę pogodzić pracę zawodową, opiekę, życie prywatne/rodzinne. Jak kiedyś napisałam dookoła mnie jakoś pusto, nie ma przyjaciół czy znajomych, którzy powiedzieliby ,,jestem obok". Lubię, jak mój czas jest wypełniony, no jak kiedyś ktoś powiedział, ,,jak tak siądę i myślę to głupie na starość"😁. Chciałbym tu pisać regularnie bo to są moje przemyślenia, do których mogę wrócić, ale też to, że komentujecie (nawet jak jest to jeden wpis) daje mi też poczucie życzliwości. Mam niskie (żeby nie napisać, że bardzo niskie) poczucie własnej wartości i chaos w głowie o nad tym chce popracować. Muszę zrobić to sama.
Na ten wrzesień życzę Wam samych cudownych chwil😃
pozdrawiam Ewa