Dawno nie pisałam.Nowy rok szkolny...Dopasowanie podziałów godzin dzieci do moich godzin pracy,a właściwie to na odwrót-dopasowanie godzin pracy do szkół synów i do godzin zajęć pozalekcyjnych-było trudno.Na domiar córka zmusiła mnie w końcu do zapisania się na siłownię.
Zapisałam się.
Byłam już na dwóch treningach i właśnie z tego powodu mogę dzisiaj pisać.Tak mnie wszystko boli ,że nie mogę dzisiaj ćwiczyć,ani biegać.Więc mam czas na pisanie. Właśnie tego czasu brakuje. Praca,wożenie dzieci ,odrabianie lekcji i 1,5-2 godz siłowni,to zajmuje dużo czasu.
Trening był intensywny,a najciekawsze ,że naciągnęłam sobie mięśnie przywodziciele ud. Myślałam że jak tyle biegam, to nogi mam niezłe-znaczy silne. Ale się zdziwiłam.
Pozdrawiam wszystkich.Ćwiczcie!!!