No, jestem. Niestety, pogrubiona trochę. Pasek zaktualizuję w poniedziałek, od kiedy wracam do pracy i przechodzimy z mężem na dietę. Byłam na all inclusive, niestety. I... No, właśnie. Mam też kłopoty z układem pokarmowym i po prostu MUSZĘ o siebie dbać. Cud, że to jakoś przeżyłam w miarę. Raczej muszę unikać takich wczasów, co najmniej rok. I serio się przeleczyć. No i od nowa. Dietę mąż wykupił p. Topolskiego. W obiadach pomoże nam Babcia, z resztą sobie poradzimy. Co do ćwiczeń. Na razie chodzenie do pracy i z pracy i trochę rowerku. Więcej teraz nie wydolę, aczkolwiek kondycję na objazdówce miałam, więc... Pełna nadziei. Szczęście początkującego itd. Zajmuję się obecnie również psychicznymi blokadami i problemami otyłych ludzi. Wszystko jest w głowie. Oczywiście.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.