Witajcie, Trochę mnie tu nie było, ale wracam z determinacją. A dlaczego? Rok 2013 to starania o maleństwo, potem ciąża. W ciąży dbałam o nas, nie zaprzeczam. Choć słodkości przez tych 9 miesięcy nie brakowało, odżywiałam się zdrowo a do tego nie zabrakło aerobiku dla pań w ciąży. Jak na swoje skłonności do tycia i biorąc pod uwagę ile zazwyczaj kobiety w ciąży nabierają kilogramów, moich +6kg to niewiele. Ciąża była dla mnie litościwa. Cóż z tego jak kolejne miesiące po, czas spędzany głównie w czterech ścianach i ciągła chęć podjadania czegoś (wiem, wiem...kolejna moja wymówka, ale na prawdę pokusa silna :( ) sprawiły, iż w tym momencie ważę więcej niż przez ostatnich kilka lat. Determinacja jest...muszę jeszcze trochę popracować nad motywacją. Może tym razem się uda? Trzymajcie proszę za mnie kciuki.