Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Urodziłam sie i mieszkam w najpiękniejszym mieście w Polsce, tutaj także studiuje. W każdej dziedzinie życia staram sie byc jak najlepsza, tak tez jest jesli chodzi o moj wygląd.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32930
Komentarzy: 606
Założony: 19 sierpnia 2014
Ostatni wpis: 12 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Revelin

kobieta, 33 lat, Perth

165 cm, 57.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 marca 2018 , Komentarze (4)

Dawno nic nie pisałam, czasu ciagle za mało a i humor mi nie dopisywał. Ogólnie ostatnie pół roku poważnie dało mi w kość. Ale dzisiaj nie o tym. Moje słabe samopoczucie i ciągły stres dało się zauważyć tez innym w moim otoczeniu. I tak mój facet pewnego dnia przyniósł mi słoik tabletek ashwagandhy (kupione w aptece, Ok 40 zł za 60 tabletek). Miały obniżyć kortyzol i ogólnie poprawić samopoczucie. Nie liczyłam na to ze cokolwiek się zmieni w moim życiu, ale zaczęłam lepiej spać. Rzadziej wybucham, nie wiem jak to opisać ale po prostu mam wszystko bardziej w dupie i mniej się wkurzam ;D ale najlepsze, odkąd miesiączkuje czyli już będzie z 15 lat, zawsze przez około 10 dni przed okresem a czasem nawet i dłużej cierpiałam przez bolesne piersi. Nie moglam biegać, chodzić po schodach ani spać na brzuchu bo cycki zamieniały się w kamienie. Odkąd jem ashwagande (Ok 4 tyg) zapomniałam ze mam mieć okres. Ból piersi się W OGÓLE nie pojawił. Byłam w szoku. Także pomijając inne jej zasługi, polecam te zioła wszystkim kobietom które cierpią z uwagi na bolące cycki i pms bo to naprawdę działa.

Polecam zagłębić się w ten temat. Pozdrawiam 

13 czerwca 2017 , Komentarze (14)

Wczoraj uświadomiłam sobie ze ostatnie foty przed lustrem zrobiłam sobie pod koniec listopada a od wpisu minęło ponad pół roku... taka sytuacja nie może mieć miejsca :DWrzucam wiec aktualne zdjęcia, zrobione ostatnio przed treningiem. Dwa pozowane, ostatnie starałam się zrobić możliwie w najbardziej naturalnej pozie bez żadnych spinek. Wygląda na to ze nareszcie udało mi się wyrównać proporcje góra-dół. Alleluja.(impreza) 

Z pozostałych kwestii - za 2 lub 3 tygodnie mam obronę, jeszcze nie zdecydowałam który termin wybiorę. Jutro czekają mnie ostatnie załatwienia z promotorka i dziekanatem. Czas szybko mi leci bo od czerwca zaczęłam staż w kancelarii... 

Ale! Już za 8 tygodni jadę na wakacje !! Fajnie by było się odrobinkę odtłuścić do tego czasu. (hamburger)(hamburger)(hamburger)

Pozdrawiam! 

1 grudnia 2016 , Komentarze (8)

Każda z nas ma swoje ulubione gwiazdki na instagramie, fb czy innych portalach. Ja tez miałam, inspirowałam się, pragnęłam być jak one, mieć chude nóżki zgrabny tyłek i wąska talie. Kiedy już schudłam i dalej nie wyglądałam jak one byłam coraz mocniej zdesperowana i wkurzona. Dopiero teraz widzę, ze inspirowałam się figurami które były od początku poza moim zasięgiem ze względu na budowę anatomiczna, wzrost czy geny. 

Po kilku latach znalazłam motywacje dla mnie, dziewczynę która ma podobne proporcje do moich i uważam ze jak dobrze pójdzie i się postaram to jestem w stanie wyglądać tak jak ona (albo prawie tak dobrze jak ona). Taki wygląd to mój ideał, cel i do niego będę dążyć. Polecam każdemu znalezienie swojej (realnej) motywacji, takiej, która jest w zasięgu waszych możliwości, nie poskutkuje utrata zdrowia i nie będzie wiązać się z koniecznością np wycięciu kilku żeber, zaoszczędzi Wam to frustracji i dołowania się :D 


Polecam wam zaglądniecie na jej profil na ig, wrzuca sporo fajnych filmików z ćwiczeniami, czasami po nie sięgam jak mam ochotę na zrobienie czegoś nowego. @deniceemoberg 

30 listopada 2016 , Komentarze (12)

Hej. Ostatnio rzadko tu zaglądam. Dziewczyny w znajomych nie wrzucają wpisów do pamiętnika, to i mi się jakoś odechciało. Wrzucam fotki zrobione dzisiaj rano, będą do porównania kiedyś w przyszłości :P


Aktualny trening:siłowy, split 4/5 razy w tyg, duże ciężary, zero cardio (za cholere nie potrafię się zmusić nawet do 20 min w tyg), jedzenie według uznania i ochoty w danym momencie, jedynie owsianka rano panuje u mnie niezmiennie już od 1,5 roku 

Troszkę jestem zalana tłuszczykiem, ale idzie zima wiec ani mi sie śni tym przejmować. Co więcej, mam sile jaka nigdy wcześniej w życiu, a jakbym schudła to pewnie siła tez by spadła. A po co. Dobrze mi. 

18 maja 2016 , Komentarze (23)

U mnie w zasadzie bez większych zmian. Dni mijają mi miedzy uczelnia, nauką w domu i siłownią. Dla mnie sesja już się zaczęła, kilka dni temu miałam pierwszy egzamin. Jeżeli chodzi o siłownie, od  przyszłego poniedziałku zmieniam plan z FBW na splita, a od początku tego tygodnia dołożyłam 15 min interwałów po treningu. Okropnie cierpię z tego powodu, ale musze zacząć robić cokolwiek bo czuje ze tłuszczyku mam troszkę za dużo tu i ówdzie. Wakacje mam zaplanowane na polowe sierpnia wiec mam sporo czasu żeby się nieco wylaszczyć. Ciekawa jestem czy kiedykolwiek zrobie taka formę jaka mi się marzy..:p

Z nowości, ostatnio za namowa koleżanki robiłam domowa granole. Polecam każdemu kto powoli nudzi sie swoją owsianka(uzywam jej do posypania gotowej owsiany), albo jako dodatek do owocowych deserów. 

Moja składa się z: 

-15 łyżek płatków owsianych 

-garść wszystkich suszonych owoców jakie miałam w domu; żurawina, morele, śliwki, rodzynki 

-orzechy, ja akurat kupiłam mieszankę studencka :P

-wiórki kokosowe

-łyżeczka cynamonu

-łyżka przyprawy do piernika

-łyżka roztopionego masła

-3 łyżki miodu 

Suszone owoce pokroić, wszystkie składniki wymieszać, masę piec na papierze do pieczenia ok 13-15 min w temp 180 stopni mieszając co 2 min. Pilnować bo to się łatwo przypala :P 

 Na koniec wrzucam zdjęcia z rana. Może za 3 miesiące na nie spojrzę i stwierdzę ze faktycznie opłacało się katować na bieżni :D 

11 kwietnia 2016 , Komentarze (7)

Znowu dłuższa chwile nie dodawałam wpisów. U mnie nic nowego, dalej moje dnie zajmuje uczelnia i siłownia. Jedyne o czym warto wspomnieć to 30 marcia po raz pierwszy w życiu bez zadnej pomocy zrobiłam swoj pierwszy muscle up. Poniżej filmik dla osob ktore zastanawiają sie jak to wyglada. Coz, nauka zajęła mi dokładnie 4 miesiące. Trenowałam na kazdym treningu, wzmacnialam cialo a zwłaszcza plecy i triceps i nareszcie umiem to zrobic :P czas wymyślic sobie cos nowego do opanowania :>

Pogoda nie rozpieszcza a tak bardzo chce juz wiosnę.. W ubiegłym tygodniu zaliczyłam ważny przedmiot na studiach, w zasadzie powinnam juz uczyc sie do kolokwium pod koniec kwietnia ale aktualnie sie relaksuje :D 

Na koniec zdjęcie moich pleców sprzed jakichś 3 tygodni. 

23 stycznia 2016 , Komentarze (50)

Wiele razy widziałam na forum jak dziewczęta, ktore otrzymywały rady zeby ruszyc dupsko na siłownie (uważam ze to naprawde cholernie ciężkie zeby zrobic dobry trening z obciążeniem w domu), broniły sie, ze nie maja zamiaru nic dźwigać bo nie chca wygladac jak koks/hulk/babochłop (niepotrzebne skreślić). Oto ja. Chodzący dowód na to, że ciężary nie zrobią (edit:w moim mniemaniu i tak wynika z mojego życiowego doświadczenia) z kobiety babochłopa. Nie robie cardio (jak na ten moment), nie ćwiczę z mel b czy tiffany, nie wierze w takie treningi, juz to kiedys przerabiałam. Od roku trenuje siłowo, od czerwca do konca grudnia (na powaznie) trening dzielony, aktualnie od stycznia FBW. 5 czasami 6 dni w tygodniu. Bywa tak ze budzę sie w nocy z bólu spowowanego zakwasami (a dokładniej mowiac domsami), mam bolące odciski na rękach od martwych i podciągania na drążku, mam obita osiniaczona klatkę od trenowania muscleup'ow, duzo spie, staram sie w miare trzymać dietę (nie lubie określenia michy :)). Pomimo wielu poświęceń, nawet jak ledwo wychodze z sali treningowej to następnego dnia juz nie moge sie doczekać, az znowu tam trafie. Wiem, ze to moj czas na robienie formy :P 

Nie dajcie sobie wmówić, ze formę mozna zrobic tylko bieganiem i zumba:) 

31 grudnia 2015 , Komentarze (10)

Wlasnie wrocilam z siłowni, było super, tak jak lubie, mega wycisk. Nie wiem czy zmęczenie mnie nie dopadnie podczas zabawy sylwestrowej ale warto było. Kupiłam na dzisiaj dwie butelki wina, ale moze uda mi sie wszystkiego nie wypić ;D Planuje pic wino i wodę w proporcji minimum 1:1, moze to uchroni mnie przed kacorem gigantem. Ciekawe czy po barkach z bicepsem i tricepsem wejdę w ubrania przygotowane na wieczór :D 

Chciałabym wszystkim życzyć aby nadchodzący rok był przynajmniej tak dobry jak ten, spełnienia marzeń i realizacji celów treningowych i nie tylko :) Do 2016! :D

23 grudnia 2015 , Komentarze (11)

Przygotowania do Swiat pełna para, jak zapewne u kazdego. Powoli moje plecy odmawiają posłuszeństwa a jeszcze dzisiaj czeka mnie lepienie pierogów i uszek :( oczywiscie nie każdy jest przejęty przygotowaniami :D 

 
Ostatnio przytrafiła mi sie dziwna sytuacja, mianowicie, po treningu pod prysznicem zaczepiła mnie dziewczyna pytaniem: ,,moge wiedzieć jak trenujesz pośladki?" A mnie normalnie zamurowało, cos tam z siebie wydukalam, ale byłam w szoku ze ktoś chce wiedzieć jak trenuje swoją dupę bo nie uważam zeby była jakas genialna, do jen selter to mi daleko :D w każdym razie teraz jak o tym myśle to mi głupio bo zamiast lasce powiedzieć cos sensownego to zaczęłam się jąkać xD 
Zrobiłam dziś nowe zdjecie pleców, idą święta, ma być przyjemnie, wiec osoby które maja zamiar mi cisnąć proszę o ujmowanie swoich wypowiedzi delikatnie, bądźmy dla siebie mili :) 

Z uwagi na to ze w każdym poście jest roznegliżowane :D zdjęcie mojej osoby, dziś dodaje w ubraniach :) 

Przypuszczam, że juz nie napisze nic przed świetami, także WESOŁYCH :) i na te kilka dni w rodzinnym gronie życzę Wam wszystkim skupienia na najbliższych a nie obsesyjnym liczeniu kalorii :) 

13 grudnia 2015 , Komentarze (11)

     Ostatnio czas tak mi ucieka, ze nie moge wyjsć z podziwu, ze juz jest połowa grudnia. Zaraz święta, uwielbiam ten okres, szkoda ze znowu zapewne nie bedzie śniegu ;( 

     Jeżeli chodzi o treningi, stawiam sobie ostatnio rożne cele do osiągnięcia. Aktualnie pracuje nad zrobieniem muscleup. Robie go bez problemu na gumie, nauczenie sie go bez pomocy pewnie zajmie mi następny rok. Jednak siła w rękach musi byc niesamowita... Oczywiscie za pierwszym razem nie miałam ze soba magnezji przez co ręka zsunęła mi sie z drążka  w konsekwencji czego obiłam sobie żebro :( Nie poddaje się, bo jak to mówią, no pain no gain :D 

     Od stycznia zmieniamy z chłopkiem trening, w tym momencie nie robie ŻADNEGO kardio, podnoszę swoje maksy i coz, czuje ze się rozrastam :D Z nadejściem nowego roku chciałabym zrzucić troche tłuszczu, będąc lżejsza napewno prościej będzie mi się np. podciągać. Będziemy robić FBW z mniejszymi obciążeniami (50% mocy, większa ilość powtórzeń). W związku ze zmiana treningu bede musiała także zmienić trochę styl odżywiania... nie podoba mi sie ta wizja. Kiedys mogłam żyć bez nawet myślenia o słodyczach czy maśle orzechowym, teraz bedzie mi napewno bardzo ciezko :( Zobaczymy jak to będzie :) 

Standardowo, wrzucam też fotę z dzisiaj :D 

Ps. Nie kupujcie tej czekolady. Jest tak zajebista ze nie jestem w stanie przejść obok niej obojętnie :( 

*zdjecie czekolady z google, mojej juz nie ma ;D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.