2,5 kg za mną. Dla mnie te dwa kilo, które wreszcie się ruszyły po porodzie to istne zbawienie. Córeczka ma pół roku a ja dalej wyglądam jak w ciąży... Ehhh...
Wyniki badań ciągle szaleją, ale endokrynolog powiedziała, ze może gdy odstawię karmienie piersią, to choć trochę się unormują. Więc jeszcze troszkę...
Kilka zasad, których przestrzegam od miesiąca:
-Całkowicie zrezygnowałam z chleba oraz produktów mącznych, typu makarony, naleśniki (o zgrozo...), ciasta.
-Słodzę od lat tylko stewią i ksylitolem i gdy mam ochotę na coś słodkiego robię śmietanowca z galaretką (na stewii) lub galaretkę z owocami. Zrobiłam też dżem z truskawek na ksylitolu ale jeszcze nie wiem z czym go zjeść :P
-Do zup dodaję z 3 łyżki kaszy lub brązowego ryżu, ale sporo mniej niż wcześniej.
- Na przekąski wybieram różnego rodzaju orzechy i pestki.
Jestem zadowolona z rezultatów, więc przeżyje nawet brak naleśników!
~rainbowdancer