Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wesoła, miła, towarzyska ale także nerwowa, uparta, czasem wredna ;)Niestety dietę rozpoczynam po raz kolejny-siedzący tryb życia spowodowany studiami,brak czasu na ruch i stres zajadany słodyczami i fast foodami spowodowały, że znów źle się ze sąbą czuję...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 54433
Komentarzy: 313
Założony: 1 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 grudnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Piekna20letnia

kobieta, 35 lat, Łódź

173 cm, 68.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Zmieścić się w stare ciuchy!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 grudnia 2015 , Komentarze (3)

Wszyscy, tylko aga pokazuje inaczej bo -3kg :| dziś pracowałam z koleżanką która była u nas na zastępstwie, długo się z nią nie widziałam i od razu zaczęła się mnie wypytywać co robię że tak chudnę. Nie wiem, czy aż tak bo wagowo schudłam mało i z obwodów też niewiele zeszło. To samo teściowa, nie widziałam się z nią miesiąc, zobaczyła mnie, mówi że zmizerniałam i pyta się ile schudłam. Gdy jej mówię, że może z 1kg odkąd ostatni raz się widziałyśmy to zaczyna się śmiać i mówi że nie możliwe i że na pewno więcej.

Szkoda tylko, że ja sama przed lustrem widze siebie jako tłustą kulkę....

24 listopada 2015 , Komentarze (8)

Chyba mam kryzys...albo po prostu się przetrenowałam :(nie mam siły...ostatnio źle się czuję, cały czas senna, zmęczona, nie mogę się skupić, nie mam siły NA NIC! W pracy źle idzie bo cały czas jestem jakaś rozkojarzona, co chwila się mylę...wracam do domu i jedyne na co mam ochotę to leżeć (szloch)w tamtym tygodniu ćwiczyłam, w tym już nie...i nie chodzi o to, że nie mam motywacji, bo cały czas chcę, ale czuję się jakby po prostu uszło ze mnie życie i energia i ledwo mogę nogę podnieść a co dopiero mówić jakieś wygibasy. Na kilka dni po prostu odpuszczę. Ćwiczę praktycznie od 1,5 miesiąca bez przerwy! 

Tylko skąd takie samopoczucie do d...? Help! 

2 listopada 2015 , Komentarze (1)

Cóż,chyba pora spojrzeć prawdzie w oczy...jestem gruba (szloch) Cały czas ludzilam się ze przecież to niemożliwe,ze wazę ponad 75kg,ze max 72-73 a waga zawyża.....dziś akurat przechodziłam koło sklepów z ciuchami, wiec weszłam z zamiarem kupna spodni ew.legginsow.Wybralam kilka modeli,a ze akurat ceny korzystne to pomyślałam,ze może kupie dwie pary...weszłam do przymierzalni i zaczęłam się w nie wciskać....a ze to taka ala skórka to myśle ze przecież nie mogą być za luźne...ledwo wcisnęłam w nie tyłek, patrzę w lustro i masakra....dosłownie wyglądałam jak sznurowany baleron! Pomyślałam,ze może są za małe, założyłam wiec legginsy i było chyba jeszcze gorzej.Mam tak mega tłusta dupę i uda, ze na swój widok prawie się popłakałam w tej przymierzalni.Ale co się dziwić-w udzie mam 63cm ;( Zdemotywowalo mnie to totalnie!! Może gdybym jeszcze wpieprzala za 5 osób, ale ja ze wszystkiego co lubię praktycznie zrezygnowałam-pizza,fast foody, kebaby,gazowane napoje,drożdżówki,chipsy i inne słone przekąski, smażone jedzenie,nie podjadam, słodyczy tez praktycznie nie jem, zapycham się za to warzywami,owocami,gotowane mięsko i ćwiczę 4-5 razy w tygodniu od prawie 4 tygodni i nic...tyle wyrzeczeń....ehhh

27 października 2015 , Komentarze (2)

Poprzedni tydzień to jakaś kaszana! Ćwiczyłam tylko 3 razy :| nie wiem czy to przez okres czy przez pogodę, ale byłam jak dętka...chciałam nadrobić w weekend, ale też nie dałam rady- w sobotę do 15 pracowałam, później było szkolenie i w domu byłam po 21, w niedzielę także praca i jak na złość było tyle roboty że po prostu padłam w domu na pysk.

Gdy już wczoraj nastawiłam się na ćwiczenia to NIE BYŁO INTERNETU!!! (szloch):< co za pech! Ale dałam radę i robiłam ćwiczenia z głowy :D był to mix Mel B, Chodakowskiej i innych ćwiczeń, które przyszły mi do głowy. Żadnych zmian na wadze niestety nie widzę (szloch)

19 października 2015 , Komentarze (1)

Jestem z siebie dumna! Bo chyba po raz pierwszy opracowałam sobie plan treningowy i się go ściśle trzymałam! No prawie, bo w sobotę moje mięśnie odmówiły posłuszeństwa i ledwo zrobiłam może z połowę killera...:|

Poniedziałek- skalpel+ rozciąganie

Wtorek- killer + rozciąganie

Środa-wolne

Czwartek- killer + rozciąganie

Piątek- skalpel + rozciąganie

Sobota- killer+ rozciąganie

Niedziela - wolne

Dieta jako tako, wczoraj był mały cheat day. Najlepsze jest to, że ćwiczenia pomału wchodzą mi w krew i dzień wolnego jest dla mnie jakiś dziwny :D

Buziaki, cudownego tygodnia!

23 września 2015 , Komentarze (7)

A szło już tak dobrze...ale niestety w weekend dopadło mnie jakieś przeziębienie. Może nie jest źle, ale czuję się osłabiona, boli mnie głowa i gardło,a z nosa mam normalnie potok. Niestety mój stan wyklucza w tym momencie ćwiczenia (szloch) nie nie, nie wykręcam się, ale nie chcę się pochorować bo od piątku urlop yeahhh! :D(alkohol) więc muszę być zdrowa bo jedziemy w góry! (smiech) liczę że jak wrócę to znów wrócę do treningów. Buziaki! 

18 września 2015 , Komentarze (5)

Ja i moje 76kg pozdrawiamy z pracy :D

Cóż,im więcej ćwiczę,im bardziej czuje sie fit,tym waga więcej pokazuje. Nic tylko sie załamać :P

31 sierpnia 2015 , Komentarze (2)

Zawsze podobały mi się kobiece kształty. Nie jakieś chudzielce, gdzie sama skóra i kości. 

Kardashianka tutaj wygląda super. Jędrne ciałko ale bardzo kobiece i apetyczne. Tak, chcę mieć taką sylwetkę jak ona na tym zdjęciu! 

28 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

Spójrzmy prawdzie w oczy- ważę jakieś 73 (o zgrozo!:() kilogramy. Ważyłam jakieś 76 i jakimś cudem zeszły te 3 kg. I waga teraz stoi i stoi (szloch) nie mam jakiejś super diety, po prostu zaczęłam jeść mniej i zdrowiej, wyeliminowałam fast foody (mimo iż McDonalda mam prawie pod blokiem :p), słodycze też bardzo rzadko i nic. Ani grama. Czasem zastanawiam się czy waga czasem nie jest zepsuta. A ważę się niemal codziennie- wiem, błąd, ale za każdym razem gdy otwieram wrota do apteki i przechodzę obok wagi to nie mogę się powstrzymać :p i nic (szloch) podejrzewam że pewnie moim największym błędem jest brak ruchu, ale obiecałam sobie że jak tylko dostanę wypłatę to idę na siłkę! 

18 marca 2015 , Komentarze (6)

Nie wiem ile razy już zaczynałam. Ile razy pisałam, że to już ostatni raz, że już wiecej nie będzie, że schudnę raz a porządnie i tyle będzie mnie tu widać. A jednak w kółko jest to samo! :(spasłam się jak prosie! Rok temu czułam się świetnie, miałam figurę o którą dużo walczyłam, może nie byłam jakaś super szczupła, ale czułam się dobrze, kobieco i lekko. I wszystko trafił szlag. Pierw przestałam chodzić na siłownię, pierw z braku czasu a później już do tego niechodzenia się przyzwyczaiłam. Później zaczęłam jeść. Wszystko jedno czy to był dzień czy środek nocy, KFC, czekolada czy jakiś kebab. Przecież schudłam, to mogę! I tak się jadło, jadło, jadło...Efekt? Już pół biedy że wyglądam jak wieloryb po ciąży, mam pełno rozstępów na nogach. Możecie się śmiać z tego ale mnie najbardziej jest przykro że...przestałam się mieścić w ciuchy sprzed roku! Super ciuchy! Zawsze przykładałam dużą wagę do garderoby, nie kupowałam byle czego a teraz część tych wystrzałowych ciuchów na mnie nie wchodzi (szloch)

Skórzana kurtka, koktajlowa czerwona sukienka czy koronkowe szorty...mogę tak wyliczać i wyliczać.

Patrząc na siebie powiedziałam DOŚĆ! Jak w ogóle mogłam się tak zapuścić? Lato tuż tuż a ja nie wyobrażam sobie jak mogłabym nałożyć bluzkę bez rękawków czy szorty (ze względu na nogi czy ramiona). Dlatego postanowiłam się ogarnąć. 

Zmodyfikowałam jedzenie, znów zaczęłam jeść (a raczej wmuszać) w siebie śniadania. Może nie mam jakiejś świetnej diety ale staram się nie jeść słodyczy, jem więcej warzyw, owoców i piję dużo wody. Póki co wystarczy

Z ćwiczeń powróciłam do Chodakowskiej i jej Skalpela. Chociaż nigdy nie przepadałam za nią a jej ćwiczenia szybko mnie nudziły ale na początek ok. Od kwietnia, jak pójdę do nowej pracy, zobaczę co i jak zamierzam zapisać się na fitness. Nie żadna siłownia, tylko fitness, aerobik, taniec bo to lubię i to sprawia mi największą radość! 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.