Jestem z siebie dumna! Bo chyba po raz pierwszy opracowałam sobie plan treningowy i się go ściśle trzymałam! No prawie, bo w sobotę moje mięśnie odmówiły posłuszeństwa i ledwo zrobiłam może z połowę killera...
Poniedziałek- skalpel+ rozciąganie
Wtorek- killer + rozciąganie
Środa-wolne
Czwartek- killer + rozciąganie
Piątek- skalpel + rozciąganie
Sobota- killer+ rozciąganie
Niedziela - wolne
Dieta jako tako, wczoraj był mały cheat day. Najlepsze jest to, że ćwiczenia pomału wchodzą mi w krew i dzień wolnego jest dla mnie jakiś dziwny
Buziaki, cudownego tygodnia!
angelisia69
19 października 2015, 13:35no to super ze masz plan dla siebie,grunt to miec zaplanowane i realizowac swoje zalozenia.Dodalabym jakies konkretniejsze cwiczonka zamiast samych Ewek,np. z ciezarkami czy silowe.Powodzonka