Witajcie:-)
Trochę mnie nie było. .. ale czasami Was czytałam. Zmieniłam swoje myślenie. Przewartosciowalam kilka spraw, miałam kilka lekcji życia, było dużo stresu... po prostu ostatni czas był bardzo, naprawdę bardzo stresujący. Pod koniec czerwca waga była już zatrwazajaca 91,5kg... po drodze wakacje.. na dzień dzisiejszy oscyluje 86-87kg choć już było nawet 84.. tragicznie nie jest. Walczę i staram się jeść zdrowiej choć słodkie tez wpada a nie powinno...
Oficjalnie ruszam 1.09 i mam 3-4 miesiące na zmianę nawyków na zdrowe i takie które wdrożenie na resztę życia . I wiem ze musze jakoś spróbować umietejtnie wprowadzić coś słodkiego ale bez uszczerbku na utracie kilogramów.
Tym razem plan jest długofalowy i bardzo realny tzn. -3kg /miesiąc co do końca roku powinno mi dać ok 12kg. .. Do końca miesiąca mam jeszcze 3 tyg wiec zakładam ze 2 powinnam pogonic. Do końca roku chciałabym ważyć te 73-75kg najwięcej bo od listopada chcemy starać się o drugiego Bobaska :-)
Trzymajcie kciuki!!!:*