Powie mi ktoś co to weekend albo czas wolny? Bo ja nie wiem.
Przez te 8 dni schudłam 2,5 kg. Dziś waga pokazała 82.1. Wydaje mi się, że to za szybko, zdecydowanie za szybko. A to wszystko dlatego, że nie mam czasu jeść.
Z pracy ostatnio rzadko wychodzę o 16. Przeważnie później. Potem do dziadków, potem jakieś korepetycje, zdarza się, że jeszcze muszę do tej pracy wrócić i jak już wrócę do domu to zwyczajnie nie mam siły by jeść. Jem obiad o 13 w pracy, a potem często już nic, bo same widzicie jak wygląda mój dzień.
Dziś przyjeżdża do mnie koleżanka ze studiów, jedna z naszych Vitalijek. Poimprezujemy, należy nam się.
Buziaki