Dziś 2 dzień @ waga kontrolnie 84,6. Chudnę coraz wolniej ponieważ coraz częściej zdarzają mi się odstępstwa od diety, wpadnie a to ciasteczko, a to chipsy, a to batonik.
Chyba znów zajadam stresy... Dziadek... przyznał się wczoraj, że lekarz mu powiedział, że miał zawał. Całe szczęście, że był wtedy w karetce. Przerasta mnie to. Przerasta mnie ostatnio wiele rzeczy. Przerasta mnie ślub, wątpliwości, praca, i wszystko.
Zaczynam mieć wywalone na dietę i wagę.
Idę spać. Buziaki.
kaamyk
9 marca 2016, 10:31Od dawna nie zaglądałam tutaj i teraz widzę, ze nie tylko ja mam kryzysy.. Będzie dobrze - kiedyś. Może. Nie no chyba musi być. A z dziadkiem już lepiej?
Melanieee
6 marca 2016, 23:47Hei:)) Czasem wlasnie tak jest, ze ma sie wrazenie ze sie wszystko na raz zwala... Duzo sily ci zycze! Dasz rade bo musisz:) I wracaj do dietkowania bo masz juz takie ladne osiagniecia! pozdrawiam:*
paatrycjaa1
4 marca 2016, 21:19Ty sobie tam uważaj bo jak wjade za tydzień to ja Ci wwale:P a dietowo będzie dobrze-teraz masz @ to zawsze ciężko ale jak się skończy to tylek w troki i do dziela:*:*:*:* i głowa do góry-wszystko się ułoży:*:*:*:*