Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10375
Komentarzy: 47
Założony: 9 stycznia 2010
Ostatni wpis: 16 czerwca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Neyriti

kobieta, 34 lat,

178 cm, 98.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

16 czerwca 2017 , Komentarze (8)

Po dobrych kilku latach przez przypadek powrocilam do tej witryny. W szoku jestem ze minelo az 7 lat. Pytanie co przez te 7 lat osiagnelam? Zalozylam tu konto wazac 108 kg, w przeciagu 2,5 lat schudlam do 73 kg. Rygorystyczna dieta, ciezkie wielogodzinne treningi, z rozmiaru 48 na rozmiar 38, mozna by pogratulowac prawda? Z kompleksow o nadwadze nabawilam sie kompleksow o stan moich piersi, z rozmiaru DD do malego B. Moje piersi wygladaly jak dwie naciagniete skarpety. Moje zycie toczylo sie wokol liczenia kalorii I silowni. Nic wiecej nie egzystowalo, zaniedbalam przyjaciol, tylko obsesyjnie liczylam calorie. Az tu nagle bum, wypadl mi dysk-efekt przetrenowania. Po 12h nocnej zmianie w pracy potrafilam jechac na trening do innego miasta ( na rowerze) potem spac 4h I znow do pracy. Wycienczylam organizm , ale numerek mnie zadowalal. 6 miesiecy rehabilitacji po to by znow byc w stanie normalnie funkcjonowac. W miedzy czasie myslalam ze znalazlam milosc, kochal mnie za to kim jestem a nie jak wygladam-tzn tak to sobie wmawialam. Chcialam sie pokazac jako idealna pani domu, gotowalam obiadki, pieklam ciasta, za duzo przez plecy nie moglam robic. Zrezygnowalam z boxu tajskieo bo kontuzja sie nawracala. A dupa powoli rosla. Zaczelam sie wspinac, bylam na mt.blanc, bylam w nepalu-ponoc dobra w tym bylam. I znowu bum, zlamana stopa...kolejne 3 miesiace bez ruchu, jadlam z nudow...I dupa rosla, ale przeciez on mnie kocha za to kim jestem a nie za to jak wygladam. Powoli zaczelam myslec nawet o zakladaniu rodziny. Niestety kontuzja wykluczyla mnie ze wspinaczki, irytowalam sie nie moge zrobic tego co robilam wczesniej, bol mi nie pozwalal I lekarz tez zabronil. I dupa urosla do 96kg, facet mnie zdradzal. Efekt tego schudlam do 71kg, nie jadlam tylko obsesyjnie silownia, powrot kompleksow zwiazanych z piersiami. Polowa wlosow mi wypadla, nie moglam spac, tzn moglam jak sobie zapalilam. Wszyscy mi gratulowali jak to swietnie wygladam, a ja wciaz widzalam w lustrze spaslaka. Wyjechalam do Australii na 2 miesiace, tam chyba odzylam, zaczelam jesc (normalnie) ale organizm dostal szalu, efekt yoyo. Wrocilam +10 kg. Dostalam awans w pracy, zaczelam studia zaoczne. Brak czasu na regularne treningi, nieregularne posilki-choc zdrowe. Pomiedzy tym wszystkim zajadanie stresu w zwiazku z praca I sesjami. Od 1,5 Roku jestem singlem, waze 98kg wlasnie przegladalam strony klinik zajmujacych sie zakladaniem balonow gastrycznych. Sama nie wiem co mam ze soba zrobic, z moj organizm przestal reagowac nie wazne czy chodze na silownie czy nie, czy jem byle co czy zdrowo. Tak jakby przestalo dzialac, nie mam za grosz motywacji do dzialania.

17 marca 2012 , Komentarze (2)

PRZEGIELAM NA MAXA!!!!!! WSTALAM,ROBILAM PORANNA KAWE I W POL PRZYTOMNA CHWYCIL.AM ZA TOFFIFEE .....UKARLAM SIE TYM ZE ZJADLAM CALE TO OPAKOWANIE + 2 CZEKOLADY NA RAZ I ZAPILAM W CHOLERE SLODKA KAWA, AKTUALNIE MDLI MNIE STRASZNIE I NIE UMIEM SPOJRZEC NA SLODYCZE!!! I MAM NIECH DOCHOLERY MI TAK DO KONCA ZYCIA ZOSTANIE!

15 marca 2012 , Komentarze (3)

Nienawidze nocek! Przestawia mi calkowicie cykl jedzenia!!!!

sniadnaie:kilka plasterkow pieczonej piersi z indyka(czyli o godzinie 16;/)
obiad:zupa warzywna na piersi z kurczaka
podwieczorek:salatka balkanska z piersia z kurczaka zapiekana w jogurcie greckim
kolacja: serek wiejski light z rzodkiewka, pomidorem,ogorkiem

Silownia po pracy:)

7min rowerek
15min bierznia
uda przod/tyl,plecy,ramiona,klatka piersiowa.lydki -boliiii:) i shake :)


15 marca 2012 , Komentarze (3)

sniadanie:4 kotlety ze wczoraj:))
2sniadanie:shake proteinowy,woda
obiad: grilowana piers z kurczaka w ostrym sosie jajecznym,woda
deser:baton proteinowy
podwieczorek:"sernik"
kolacja:jogurt naturalny

+l-carnityna,tauryna,zma i witaminki

CWICZENIA:

7min-rowerek
10min-bierznia
10min-orbitrek

+uda przod/tyl,ramiona,triceps,biceps,klatka piersiowa,plecy
(nieche mi sie szczegolowo opisywac:P:)



13 marca 2012 , Komentarze (2)

Sniadanie:jajecznica z 4 jajek na mleku, duzo  wody, l-carnityna, tauryna, witamniny, magnez
2 sniadnie: shake proteinowy(po silowni)
Obiad:2 kotlety mielone + fresh saltka( ogorek, pomidor,slata ,papryka)/green tea
Podwieczorek-"sernik"green tea
Kolacja-jogurt naturalny z otrebami owsianymi
taki plan na dzis oby wyszlo :)

CWICZENIA
10min rowerek na rozgrzewke
20min bierznia bieg/sprint
20min rowerek
15 min orbitrek
squots  2x10 obciazenie 50kg
klatka piersiowa 5x10 obciazenie 25
ramiona 5x10 obciazenie 10 kg
plecy 5x10 obciazenie 28kg
uda-przod 5x20 obciazenie 35
uda-tyl 5x20 obciazeni 35
10 minut na worku:)

BOLI WSZYSTKO!!!!!! :))) tzn ze dziala!:) od 11 do 13 silownia, niestey o 19 na nocna zmiane, na rowerku do pracy a po zakonczeniu pracy czyli 7 rano odrazu na silownie :)




12 marca 2012 , Komentarze (2)

Wielkie treningowe zakupy zaliczone!:) Kupilam pas, wspomagajacy kregoslup podczas squotsow i martwego ciagu, a przy okazji idze sie w nim szybko nauczyc prawidlowo  oddychac, rekawiczki, proteiny o smaku waniliowym-mniam!:) Batony czysto proteinowe o smaku bananowym bez cukru, l-carnityna, tauryna  i zma:) Czas sie porzadnie zabrac za treningi, szkoda ze efekt korzystania z l-carnityny wychodzi dopiero po okolo 2-3 miesiacach zarzywania minimum 1500mg dziennie:( Czas wrocic do przedkontuzyjnej wagi i ksztaltu!

Sniadnie:kawa z chudym mlekiem+ proteinowy baton
2 sniadanie: 1500mg l-carnityny+1000mg tauryny (przed silownia) waniliowy shake proteinowy z chudym mlekiem (po silowni:))lucozade lite w trakcie  Obiad:3 kotlety mielone z jajkiem i otrebami zrobione na grilu, green tea
Kolacja:
"sernik":) green tea i zma na regeneracje

Cwiczenia:
10mint rowerek na rozgrzewke
40 minut bierznia - bieg/sprint
squats-3x10 powtorzen przy obciazeniu 50kg
biceps- 6x10-obciazenie 25kg
triceps-4x10-obciazenie 40kg
ramiona-4x10-obciazeni 10kg
klatka piersiowa-6x10-obiazenie 25kg
uda-6x10 obciazenie 35kg
tylnia strona ud-6x10 obciazenie 35kg
plecy-5x10 obciazenie 28 kg

Oglnie rzecz biorac jestem wykonczona i szczesliwa :)) mam nadzieje ze czasowo wyrobie na 5 treningow tygodniow, kregoslup w jak najlepszym stanie na chwile obecna, moze jeszcze poznijszym wieczorem rozloze mate i zrobie troche domowej yogi podczas ogladania filmu- "warrior " na dzis :) ehhh gdyby tak kazdy dzien byl wolny od pracy, a tu niestety jutro trzeba na nocki wrocic:( Dzien zaliczam do bardzo udanych!!!!!
 Jestem niesamowicie wdzieczna mojemu przyjacielowi ktory dzielnie motywuje mnie na silowni, mozna powiedziec ze nawet troche brutalnie:)) 190cm i 110kg czystych miesni stoji nademna i gdy widzi ze juz nie moge po czesku na mnie krzyczy, co w efekcie daje ze robie wiecej niz zamierzone ale niestety cala silownia musi wysluchiwac moich stekow, kocham tego faceta za to:)



TO CO ZAMIERZAM OSIAGNAC ( zajmie to kilka dobrych lat niestety)


11 marca 2012 , Komentarze (1)

Wkońcu warzywa! Bym nie przypuszczala że tak się za nimi stęsknie!! Śniadanie;2 jajka sadzone, twrozek z rzodkiewka i ogorkiem zielonym;) kawa / woda Obiad; zupa szpinakowa crem, + 3 gotowanie jajka-mniam!!;) Powieczorek-jogurt naturalny

11 marca 2012 , Skomentuj

Śniadanie;2jajka sadzone, twarozek z ogórkiem, kawa Obiad; 3placki z tuńczyka w sosie czosnkowym, woda/ green tea Podiwieczorek;jogurt naturalny Kolacja;paczka ciastek!!!!!!!!!!!! Dopiero jak zjadlam całość w 3,min kapłan się co robię;llllll- zlaaaaa na siebie jestem;/../;( Ćwiczenia;Rower do pracy, shadow boxing

11 marca 2012 , Skomentuj

Śniadanie;twarozek z cebulka i ogorkiem kiszonym, yerba mate/woda Obiad; placki z tunczyka w sosie czosnkowym, yerba mate /woda Kolacja; jogurt naturalny, i garść orzechów i migdalow....wiem niepowinnam;((((

7 marca 2012 , Skomentuj

Dzis juz na spokojnie, nie to co wczoraj...oczywiscie wstalam z bolem glowy i oglnym samopoczuciem w stylu "zombie"

Sniadanie:3 jajka na twardo, kilka plastrkow szynki z indyka, kawa + garsc witamin
2 sniadanie: pasta z wedzonej makreli /yerba mate+woda
obiad:kolpsy z miesa mielonego, z indyka w "sosie pomidorowym".yerba mate/woda
podwieczorek:kefir waniliowy
kolacja:podjadlam troche twarozku ktory przygotowlam na jutro na sniadanie:) woda +green tea

CWICZENIA:
rowerem do pracy -niby tylko chwilka ale jak milo z rana pobudza
Wieczorem YOGA- czuje sie cudnie, jak nowonarodzona, bym nie przypuszczala ze miesnie moga przy tym az tak pracowac!


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.