Wpadłam w jakąś przefajna pętlę...samonapędzający się układ. Zdorwa dieta motywuje mnie do wysiłku fizycznego...fizyczny wysiłek do zdrowej diety. Bieganie motywuje mnie do pływania...pływanie do długich z psem spacerów. I tak w koło. Z grubsza nie myśle o niczym innym - no może o mężu w tym wszystkim. Nigdy nie narzekałam na brak "zainteresowania" z jego strony ,no ale teraz to już porządanie wisi w powietrzu. Dla równowagi czasem wtrąci ,że taką chudą też mnie kocha :))) Ja jestem dla siebie nieco bardziej surowa. Mimo ,że od was też otrzymuje pozytywne komentarze na temat moich zmian ,ja nadal w lustrze widze grubasa. W zasadzie to o zmianach we własnych wygladzie informują mnie te moje zdjęcia porównawcze najbardziej. Ale nie myślcie ,że tego wszystkiego nie doceniam. Doceniam...tylko ciagle mi mało!!
Nic to jednak...dziś są moje URODZINY!!!
A ja podarowałam sobie najpięknieszy prezent. Prawie 15 zrzuconych kilogramów. Smuklejsza sylwetkę i absolutne uzależnienie od sportu:))) Czy jest piękniejszy prezent...no nie ma. Chyba ,że ciepłe spodnie i bluza do biegania które obiecał mi mąż...w komplecie z rękawiczkami i czapka softshelową :))) Póki co mam wystrzałowe podkolanówki
Zgodnie z przewidywaniami wczoraj po założeniu nareszcie dobrego rozmiau jeansów w pracy od rana słyszałam komentarze o swoim tyłku. Na koniec dnia to już się zczerwieniłam bo sobie ide do samochodu ,a koleżanka za mną :Paula jaki ty masz malutki tyłeczek :)) Na informację ,że to juz 15 kg rozległy się ochy i achy :)) Choć inna koleżanka rzuciła : jak to teraz utrzymać? No i to jest dobre pytanie. Muszę się zastanowić nad stabilizacją...ale to później póki co świetujemy. Dziś miał być urodzinowy basen ,ale chyba skończy się na grzanym piwie - no raz na czas można.Basen i bieganie będzie jutro :))) To naprawde jedne z fajniejszych urodzin ostatnich lat.
Wczoraj biegnąc sobie tą trasą biegu avonowego stwierdziłam ,że jak już mam w nim wystartować to cholerka nie z założeniem aby nie przybiec jako ostatnia...dlaczego nie zawalczyć o podium? Zdaje sobie sprawe z tego ,że obija mi już nie na żarty. Ale z drugiej strony mam przeszło 9 miesięcy żeby się przygotować. Fakt - z przerwą na zime nie wiadomo jak długą. No ale od czego jest siłownia i bieżnia. Póki co skróciłam trase do 8,5 km bo to najgorszy odcinek - pod górkę prawie cały czas. Wzniesienie nie duże ,ale jak się okazuje na moją kondycję wystarczające.Tak czy tak - przystepuję do przygotowań...przystapiłam od wczoraj :))) Wiele z was pyta o bieganie. Ja to po prostu kocham. Nie powiem ,że teksty pt. "widzałam Cię wczoraj jak biegłaś - szacun" nie są przyjemne :)) Mnie w tym jednak zachwyca najbardziej przezwyciężanie siebie, swojego lenistwa...i niesamowita radośc jaka mi to sprawia. Wczoraj to już się regularnie śmiałam ze szczęścia - oczywiście na tych odcinak co nie sa pod górkę :))) Wczoraj właśnie miałam taki dzień ,że po powrocie z pracy nie miałam ochoty reka ruszyć. I już zaczynałam wymyślać powody przez jakie nie moge iść pobiegać. Naszczęście sie opamietałam. Przypomniałam sobie jak jedna z was napisała ,że w takie dni kiedy wlaśnie nam sie nie chce prawdopodobnie jest nam to bieganie najbardziej potrzebne i jedno jest pewne TO JEST PRAWDA! Juz po pierwszych metrach dostałam taki wiatr w żagle ,że zaczęłam sie zwyczajnie śmiać sama do siebie. Niech się schowają przy tym wszelkie używki - moim narkotykiem jest bieg i endorfiny. Nawet jak o tym myślę to mam lekkie łaskotanie :))) Tym wszystkim ,którzy pytaja jak zacząć bardzo polecam serwis http://www.bieganie.pl/ Poleciła mi go jedna z Vitalijek - sama już kiedyś też na niego wpadłam. Znajdziecie tam mnóstwo planów treningowych dla początkujacych. Tak ja juz kiedys wspomniałam ,ja po prostu wyszłam kiedys pobiegać. Biegłam ile mogłam ,potem spacerowałam i tak kilka razy i nie trwalo to napewno dłuzej jak 30 minut za pierwszym razem. Po prostu nie odpuściłam. Pierwsze 10 km przebyłam w czasie 1 h 50 minut. Teraz zajmuje mi to 1 h 15 minut. A moim celem jest zejśc poniżej godziny...grubo poniżej godziny :))))
Jak zwykle się rozmarzyłam...
mimi123
25 września 2013, 21:52wow super ......wielkie gratulacje .....
Kadixd
25 września 2013, 16:21jejku uwielbiam takie wpisy! Gratuluję z calego serducha, życzę wszystkiego najlepszego! i też chciałabym funkcjonować tak jak ty :P zdrowa dieta i sport :3
Sprytna88
25 września 2013, 14:18Wszystkiego co najlepsze!! Spełnienia marzeń i duuużo zdrowia oraz siły do dalszych treningów :) pozdrawiam!
anuszka1981
25 września 2013, 14:12najlepszego Kochana! jesteś cudowna, zajrzyj do Lidla, będa fajne ubranka dla biegaczy :)
cornice
25 września 2013, 10:44a powiedz mi , dlaczego chcesz przestać biegać zimą?> bieganie zimą robi Ci najlepszą kondycję. ja biegam nawet przy -10 stopniaCH. potem już nie, bo się troche boje. ale naprawde, bieganie zimą to zupełnie inny wymiar biegania ;)
Eduarditha
25 września 2013, 10:28Wszystkiego najlepszego!!! Jeszcze więcej zgubionych kilogramów i wytrwałości :) pozdrawiam
briget1983
25 września 2013, 09:07Wszystkiego naj, naj , naj:) I żebyś ty tez zobaczyła w lustrze szczupłą wytrenowana piękną kobietę:) Bo mąż to już widzi:) I my też:)
MargotG
25 września 2013, 07:54Wszystkiego najlepszego!! Spełniaj swoje marzenia, chudnij i ciesz się każdą chwilą!! I pamiętaj...marzenia się spełniają!!!! Buziole!!
nena111
25 września 2013, 06:57No to wszystkiego najlepszego!!! Tez znalazlam ten serwis:))) Gratulacje super Ci idzie,tzn.biegnie:)
jolakosa
25 września 2013, 05:54nio to wszystkiego dobrego :)
niunia555
25 września 2013, 03:18Wszystkiego najlepszego:-) 100 lat! 100 lat! Wiem, że już jest po 3, czyli 25, ale ja dopiero teraz niedawno weszłam na vitalie... Pozdrawiam:-)
asia0525
24 września 2013, 23:01Sto lat w zdrowiu i spełnienia marzeń!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
schmetterlingjojo
24 września 2013, 22:38zycze ci z okazji urodzin, abys zobaczyla w sobie chudasa:-) cieplutkie usciski urodzinowe z jesiennych gor:-)
nika2002
24 września 2013, 21:43Wszystkiego Dobrego! Ja też tak mam - ruch mnie napędza.
Asiula.m1982
24 września 2013, 19:17Dużo zdrówka i wytrwałości oraz podium na pierwszym maratonie :) Brawo dla Ciebie za te 15 kg i za te bieganie, 10 km i pływanie i zdrowe jedzenie :) Dziewczyna na medal :)
anusiek.anna
24 września 2013, 19:14Moje tez. Wszystkiego Najlepszego.
Maarzenaaa
24 września 2013, 19:13Kochana....a kiedy bedziesz marzyć jak nie teraz? Wielkie sto lat! Życzę Tobie podium i spełnienia najskrytszych marzeń :-***
ar1es1
24 września 2013, 17:43Wszystkiego najlepszego i wytrwałości podczas treningów ;-)
dorciaw1980
24 września 2013, 16:57Spelnienia marzen :)
jestemaleznikam
24 września 2013, 16:29Najlepsze życzenia urodzinowe, spełnienia wszystkich marzeń:):):) I pierwszego miejsca w maratonie :) :*