Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię spacerować czytać książki, zwiedzać . Lecz ciągle brak mi czasu

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 508
Komentarzy: 370
Założony: 5 marca 2009
Ostatni wpis: 15 grudnia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Magi57

kobieta, 68 lat, Sanok

165 cm, 92.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 grudnia 2023 , Komentarze (4)

Początkowa waga pół roku temu a dokładnie 16 czerwca  wynosiła 105,8 dzis rano 84,2 czyli w pó roku 21 kg mniej , bardzo się ciesze i nie odpuszczam dalej jak wreszcie się tyle udało  chciałabym więcej. Zblizaja się święta i będzie dużo pokus na pewno coś więcej podjem ale rozsądnie, żeby nie była jak dawniej. Życzę wszystkim powodzenia i osiągnięcia wytyczonego celu. Ja próbowałam niezliczone ilości razy wreszcie się udało, czuję sie rewelacyjnie a bywało bardzo kiepsko.

27 października 2023 , Komentarze (3)

Po 13 latach wreszcie zobaczyłam bałwanka na wadze minimalnie ale z przodu 8 sukces dla mnie wielki. 

Wyjeżdżając do sanatorium myślałam żeby nie przytyć  ale tam uważałam co jem { nie jadłam całych porcji} bardzo , bardzo dużo chodziłam i efekt 2 kg mniej super teraz dalej się pilnować i do przodu. Żałuję, że nie będę miała tyle czasu na chodzenie. Pozdrawiam wszystkich i życzę postępów.

4 sierpnia 2023 , Komentarze (5)

Dziś ważenie , waga pokazała 1,60 mniej niż w poprzedni piątek , cieszę się bardzo . W nagrodę zjadłam dwa gołąbki inaczej, jednego krokieta z kapustą i pieczarkami, ale to już tyle trzeba hamować wiem wystarczy raz odpuścić i ciężko wrócić na właściwe tory. Już nie raz to przeżywałam. Życzę wszystkim sukcesów i wagi w dół. 

9 kwietnia 2016 , Komentarze (7)

Ze spuszczoną głową wracam na pole walki. Wykupiłam dietę  SD i zaczynam kolejny raz, chciałabym do skutku i nieodwracalnie ale , który to już raz . 

24 lipca 2014 , Komentarze (5)

W imieniu wnuczki, córki, zięcia i swoim dziękuje Wszystkim za życzenia.

23 lipca 2014 , Komentarze (14)

Dziś o godz 9 13 zostałam babcią takiej małej kruszynki moja wnuczka jest dłłługa na 57cm i waży skromnie 2710g. Jestem bardzo dumna czekałam z utęsknieniem . Traz babcia może spokojnie zabrać sie za kurację swoich nóg by można było wiecej poćwiczyć i brać sie za  właściwe odchudzanie. Pozdrawiam Wszystkich, przepraszam, że nie piszę i mało czytam Waszych wpisów ale problemy z nogami trochę mnie podłamały.

6 lipca 2014 , Komentarze (5)

na całej linii szkoda gadać , Ale od jutra powrót na dobre tory jak nie to już po mnie. Trzymajcie kciuki jak już nie mogę ćwiczyć to przynajmniej nad gębą niech zapanuję.

4 lipca 2014 , Komentarze (2)

Tragedii nie ma mogło być gorzej po tych napadach żarłoczności  przez poprzedni weekend ale sie opanowałam(trudno było) i motylek nieznacznie pofrunął w prawo o całe 0.1kg no ale w prawo i to tez musi mnie cieszyć. boje się , że teraz może byc gorzej jestem przykuta na 6 tygodni do ortopedycznego buta da się w nim chodzić ale długie planowane przez wakacje spacery, wyjazdy dalej od domu i lodówki niestety odpadają . Dlaczego tak jest co sobie zaplanuje to w jakiś przedziwny sposób niezależny od mnie bierze w łeb. Czytam wasze pamiętniki i zazdroszczę co nie którym , mają już spokój z pracą są na emeryturze i mogą poświęcić się swoim pasjom. Chciałabym mieć kiedyś czas by nawet codziennie wychodzic na wielogodzinne wielokilometrowe spacery. w te wakacje tak chciałam przynajmniej przez sobotę, niedzielę pojechać gdzieś  w teren a potem wielokilometrowe wędrówki i by mnie nikt nie zaczepiał nikt od mnie nic nie chciał. 

Zobaczę co mi jeszcze w czwartek następny ortopeda powie  ale nie spodziewam się cudów na pewno będzie ,żeby nie przesilać ścięgna bo to bardzo poważna sprawa . boje sie, że będę miała z tym problemy  zawsze ironia losu. Pozdrawiam Wszystkich z słonecznego Sanoka miłego weekendu.

27 czerwca 2014 , Komentarze (7)

Wprawdzie dzis mniej mnie było na wadze niz w tamtym tygodniu 1,5 kg ale przez czerwiec straciłam tylko 0,90kg marniutko zobaczymy co będzie dalej bo w takim tempie do 25.07.2015r celu swojego nie osiągnę. Tyle o wadze teraz o zdrowiu  nogi moje , które miały mi słuzyć  intensywnie teraz przez wakacje do dłuższych wędrówek idą na chorobowe. Pan doktor ortopeda stwierdził, że jezeli chodzi o kolana to pomocne będą zastrzyki po 700.- szt wprawdzie tylko po sztuce na kolano ale uważa że to duży wydatek i decyzja należy do mnie a jeżeli chodzi o ścięgno Achillesa to powinnam kupić sobie but ortopedyczny taki aż po kolano i w nim chodzić to taki jak zakładają zamiast gipsu i tu tez decyzja zależy od mnie. Pierwszy raz spotkałam sie z takim lekarzem wszyscy go chwalą że najlepszy specjalista na tym terenie a ja mam dylemat co robić a noga boli jak diabli. Chyba zdecyduję sie na tego buta bo jak nadwyrężę gorzej to ścięgno to juz tylko operacja. Tak to ja już mam zaplanowałam sobie w lipcu sierpniu poświęcić więcej czasu na chodzenie a tu masz babo placek. Trzeba się będzie ratować bo uważam, że nogi i głowa  najważniejsze przecież nie usiądę na wózku bo kto go będzie pchał a jak głowa zaczyna w pewnym wieku człowiekowi szwankować to też straszna bieda. Pozdrawiam wszystkich , życzę miłego , słonecznego weekendu. Dużo ruchu odpoczynku bez żadnych bóli i urazów. 

20 czerwca 2014 , Komentarze (6)

W środę do południa kawałek tortu (dostałam dwa zjadłam mniejszy) popołudniu gril ze swatami  karkówka, kiełbaska, żebereczka w miodzie. W czwartek w domu tłukło mnie jak przysłowiowego Żyda po pustym sklepie i co chwilę coś wpadało do paszczęki niby mało kalorycznego ale swoje zrobiło. Wody przy tym bardzo mało i wynik 1,1 kg wzrost . Może na opamiętanie , że nie bedzie tak samo przez sie coraz mniej trzeba trzymać sie w ryzach.  Myślałam, że bedę teraz dużo chodzic przez co tracić kalorie a tu kicha. Bolały mnie nogi myslałam, że przez brak ruchu pierwszym sprawdzianem  i takim punktem startowym do dalszych wyczynów w chodzeniu i rozruszaniu moich zastałych nóg po zimie ( po 12-16 godz za biurkiem) miała być wycieczka przemogłam się chodziłam więcej niż młodzi  chociaz nogi bolały okrutnie a po wycieczce byłam na USG żył bo myślałam, że tworzą mi się żylaki i  stąd ból a tu wysięk w kolanach, pogrubienie ścięgna Achillesa no i trzeba odwiedzić specjalistów i zacząć leczyć a z mojego chodzenia na razie nici w środę się okaże co pan doktór ortopeda na to. Pozdrawiam Was wszystkich zaglądających na ta  ten wpis. Miłego odpoczynku w ten długi weekend.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.