Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem: Żoną Mamą, kobieta pracująca

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4771
Komentarzy: 23
Założony: 16 kwietnia 2009
Ostatni wpis: 11 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Madlen84

kobieta, 40 lat, Kraków

163 cm, 61.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 maja 2014 , Komentarze (2)

Jestem szczęśliwą posiadaczką najnowszej książki Ewy "Przepis na sukces" jedno mogę powiedzieć, super, super - kolejny raz zaczynam, tym razem intensywnie, nie z dietą tylko ze zmianą sposobu odżywiania :)

Ewa pozytywnie nakręca a w książce mega wszystko tłumaczy - polecam

dziś drugi dzień ćwiczeń zobaczymy, bo musze uważać na kolana ale dam radę

23 grudnia 2010 , Skomentuj

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia, chciałabym wam wszystkim złożyć najserdeczniejsze życzenia, dużo zdrówka, radości, spełnienia tych najskrytszych marzeń z głebi serca, i opieki Narodzonego Jezuska.

WESOŁYCH  ŚWIĄT :))))))))))

 

16 grudnia 2010 , Komentarze (3)

Nie pisałam, byłam chora, na własne życzenie, 3 tyg zeszło żebym się pozbierała. Zatoki to ciężka sprawa. Na szczęście podczas choroby nie przytyłam a nawet jest mały spadek.Jeszcze 6 kilo i będzie super. Na razie zaczynam powoli racać do ćwiczeń, hula hop do roboty :)))))). Pozdrawiam serdecznie wszystkie babolki :))))))))))))

23 listopada 2010 , Komentarze (3)

No i jednak opłacało się pozytywnie myśleć waga z 58,8 spadła na 57,3 jestem zadowolona. Znalazłam sobie zjęcie, żeby nie myśleć o odchudzaniu, odświerzam angielski zamierzam niemiecki też odkopać, no i postanowiłam nauczyć się norweskiego, dlaczego ten język, bo mój mąż tam jeździ w delegacje i byłam w Oslo świetny klimat tam panuje, nikt się nigdzie nie spieszy to jest rzadkość w dziesiejszych czasach, bo w Londynie to tam każdy gdzieś pędzi. Pozdrawiam wszystkie babolki walczące ;))))))))))))))))))))

19 listopada 2010 , Komentarze (2)

Mam tragiczne rozstępy, najgorsze jest to, że już nic z tym nie zrobie, bo na drogie zabiegi laserowe kasy brak i nie wiadomo czy pomogą . Wyglądają wrednie, ale pocieszyłam się, bo wczoraj mój m wszedł do łazienki jak wchodziłam pod prysznic i strzelił mi komplement, "jaka figura" :). To mnie podbudowało. Powiem szczerze, że wcześniej uświadomił mi jedną rzecz, pokazał mi błąd jaki popełniam w tym całym świecie odchudzania, otóz ćwiczę mam dietę, a i tak staję i narzekam, że nic nie daje staje na wage a tam tylko minimalne różnice. Powiedział mi, że jak nie bede na to wszystko pozytywnie patrzeć to bedzie klapa. Siła umysłu jest wielka, odkąd ja zaczęłam pozytywnie na to patrzeć i zaakceptowałam, że to jest bardzo powolny proces to jakoś wszystko ruszyło. Już nie pytam się co dziennie czy widać że chudne, bo tak robiłam, bo to teraz jest śmieszne. Jednym słowem wprowadzałam go w zakłopotanie, no bo przecież nie chce mnie zasmucić i mówi że widzi, a jak  go przypierałam  do muru to się przyznawał, że nie widzi róźnicy. Więc i tak żle i tak nie dobrze, dlatego przysięgłam sobie, że już się nigdy się go nie zapytam o to, a jak mi powie sam to znaczy, że rzeczywiście widać.

POZYTYWNE NASTAWIENIE I KONSEKWENCJA TO SUKCES

9 listopada 2010 , Komentarze (1)

Jest dobrze, po weekendowym małym grzeszku, którego nie żałuję to nawet nieźle waga spadła 0,6 kg oby tak dalej. Ale przede mną długi weekend wyjeżdźamy do rodziny bedzie trzeba się pilnować. ;)))))))))))))))))

8 listopada 2010 , Komentarze (3)

Nie wiem czy się komuś przyda, ale polecam ten areobik jest to areobik, który pojawił się bardzo dawno w gazecie Claudii, jak go bardzo lubie, można sobie go włączyć na przykład na wieży i nie trzeba ląpić w ekran. Trwa on około 1h. Naprawdę da się przy nim spocić uwierzcie, dla mnie rewelacja. No i przede wszystkim z dietką daje fajne rezultaty.

https://vitalia.pl/Napflionka/Fitness+mp3/Aerobik

trzeba sobie go ściągnąć i nagrać na cd :))))))))))))

8 listopada 2010 , Komentarze (1)

Dietę jak narazie udaje mi się utrzymać, jutro "sądny dzień" czyli dzień wagi i miar :))))jestem ciekawa czy coś dało to moje katowanie (czytaj: rowerek, brzuszki, hula-hop :))) ) i dieta, tak jak się spodziewałam mój mąż niestety nie utrzymuje diety, ale jestem zadowolona, bo zaczął regularnie jeść i jeść zdrowo, dużo warzyw i owoców, na obiad nic smażonego, tak więc mamy jakieś postępy :))). Ale facetowi to zawsze jakoś jest lepiej utrzymać wagę albo do niej wrócić, on nie jest otyły czy coś, ot ma kilka kilo za dużo, no jakieś 5 kg.

Ale ogólnie w społeczeństwie dla mężczyzn to jest jakieś ogólne przyzwolenie, że mogą troszkę lepiej wyglądać, mieć np. delikatny brzuszek, a kobiecie to już tak łatwo nie przejdzie, no i jeżeli chodzi o jedzenie, to jeżeli ja jadłabym to co on to raz dwa i 70 kilo było by na wadze jak nic, no cóż takie już jesteśmy, delikatne.

2 listopada 2010 , Komentarze (3)

 

Wybrałam te kosmetyki, bo moja skóra była naprawdę rozciągnięta, jak byłam w ciąży to się śmiali, że najpierw idzie brzuch a później ja. kosmetyki do biustu działają, podniosły biust nawet mój M zauważył choć go o to nie pytałam

Ten rozgrzewający też miałam ale teraz ważniejsze jest dla mnie napięcie skóry żeby nie zwisała.

To bordowe cudo to jest: KURACJA LIFTINGUJĄCA DO CIAŁA I BIUSTU

2 listopada 2010 , Komentarze (3)

Niestety mój brzuch już nie będzie wyglądał tak jak przed ciążą, ponieważ mam rozstępy, po córce na biodrach, po synku na brzuchu  a na drogie zabiegi typu laser mnie nie stać, ale zobaczymy co się z nim stanie jak osiągnę wagę 50kg, może będą mniej widoczne.

Na rozstępy stosowałam już dużo kosmetyków delikatnie je rozniaśniły i nic więcej. Może dlatego, że są bardzo głębokie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.