ehhh
to dziś dałam popis w żarciu!!!!jakbym zainstalowała odkurzacz normalnie nie mogłam z kuchni wyjść ani wejść bo cały czas coś międliłam a to pistacje a to winogrono a to mandarynka a to galaretka w czekoladzie
masakra. tak więc jutro na wagę nie staje bo depresji dostane jeszcze od tych kg.
Wystarczy że ślubny się boczy i wyprowadził do salonu na kanapę na razie wystarczy depresji.
A ja mająca ferie zamiast odpocząć to zapierdzielam jak mało kto ŻYCIE !!!
pozdrawiam z gór bez śniegu a dzięki któremu to się sprawa nart rypła i siedzę w domu obrastając tłuszczem brrrrrrrr jak Niedźwiedzica polarna.
no i .......
Ja to krochmale żebym tylko 20 dag !!!!! ...
Do duszy takie odchudzanie a teraz był weekend i imieniny mamusi no to sobie wyobraźcie na pewno schudnę choć się opierałam pysznym plackom to i tak skubnęłam ehhh w takim tempie to ja chudnąć będę ze 2 lata.
No ale się opieram - zrobiła sobie sałatkę prawie imieninowa :) seler naciowy, kukurydza, orzechy nerkowca, szynka drobiowa, winogrona czerwone i łyżka majonezu żeby to posklejać jem ja w ramach posiłków po 2 łyżki 3-5 razy dziennie jest syta ma dużo witamin i nie do końca taka bardzo tuczącą. Wyszła mi wielka micha na 4 dni jak znalazł.
A tak przy okazji ........
https://vitalia.pl/
To córeczka znajomych jak możecie jej pomóc to bardzo proszę.
I powiem wam że jak tak patrze to moje 8 kg to nic w porównaniu z tym co oni muszą aby Misia była w miarę OK.
Staram się .....
No więc staram się powstrzymać ale cieżko jest jak cholera.............. słodkie ciągnie bardziej niz zazwyczaj wszedzioe czaje jakies dobre jedzenie ale jak się powiedziało A to i mówi się B.
mam nadzieje że zaskoczę samą siebie od następnego tygodnia będzie trochę więcej ruchu bo się ferie zaczną i z młodymi na narty będę jeździć tylko jak ominąć bary pod stokiem ta kiełbaska,fryteczki ojjjj... chyba naprawdę jestem głodna :))
moje menu dzisiejsze to kanapeczki z razowca żytniego sztuk 6 na cały dzień z chuda wędlina sałatką posmarowane serkiem oraz z dżemem niskosłodzonym , 4 kawy z mlekiem bez cukru , zielona herbata,mandarynki chyba tez 6,to wszystko rozłożone na 5 posiłków
i chwila łakomstwa kremówka budyniowa, dla innych napoleonka, malutka bo malutka ale niestety była ale cukier puder z góry to zwaliłam :))))) takie usprawiedliwienie :)
Na wagę wlezę w sobotę zobaczymy czy coś dało to moje odchudzanie.......
Witam po przerwie....
no tak po przerwie wściekła na siebie i swoja wagę właśnie chciałam się WBIĆ w sukienki na bal studniówkowy i co i kurde żadna się nie dopina a jak już wlazłam to wyglądam jak dobrze obwiązany baleron masakra. Wiem że to moja wina i nie ma co sobie wmawiać że nie uwielbiam dobrze zjeść i do tego słodkie mrrrrrrrrr. Więc postanawiam że schudnę tak jak już było do 68 kg chociażby bo teraz ehhh. postaram się coś wymyślić żeby więcej się ruszać może zacznę wreszcie chodzić do pracy na nogach, tylko jak sobie pomyśle że młoda trzeba odstawić do szkoły a młodego do przedszkola to musiała bym z domu o 7 wyjść i jeszcze ich ubrać nakarmić wcześniej a niestety trudno ich ściągnąć z łózka na tyle wcześnie bym zdążyła na czas do pracy, i tak się wożę, nie ruszam, żre i tyje.
Niestety Pan się nie wykazuje żeby choć trochę pomóc bo przecież on się musi wyspać i nie będzie się wracał bo nie po drodze, a mnie szlag trafia i żre ze złości a może na złość ale czy jemu??No nagadałam się to teraz do działania .
Śniadanie: kawusia lub zielona herbata , 2-3 kromeczki razowego i sałatą i wędliną lub dżemem niedosłodzonym, pomiędzy owoce teraz mandarynki na obiad to zobaczę bo będę w pracy to pewnie sobie kanapki zrobię i kolacja najpóźniej o 19 zobaczymy za tydzień czy coś drgnie.
dziękuje za umożliwienie zrzucenia swojej frustracji pozdrawiam...... do zobaczenia....
no i kisza ....
Całe 4 tygodnie za mną a na wadze tylko 60 dag koszmar .!!!!!! nigdy mi się nie uda dobić do tych 65 kg :(((( co robic jeszcze poradźcie :!!!!
Zaczynam
Hej zaczynam walke z moimi 5 kg na poczatku z vitaliuszem a pozniej to zobacze trzymajcie kciuki
jej jak mnie tu dawno nie było
duzo czasu spedziłam przy dzieciach bo były chore, co do mojej motywacji odchudzania
zno jestem gruba i brzydka kg wrociły a tak pieknie bylo juz nie wiem stram sie jest malo nie jem słodyczy coli tez nie pije a nadal jestem jak baleron, nie lubie cwiczeni przedtem chodzilam na basen ale teraz nie dam rady tylko spacery z mlodym troche ruchu mi daja bo inaczej bym obrosłaale za dwa tygodnie ide do pracy to moze bedzie inaczej nie bedzie czasu myslec o jedzeniu bo teraz to tak jakos kuchnia za blisko jest pozrawiam i wstawiam moje szkarby jak urosły
chlipp
i cieszyłam sie krotko znow mi waga skoczyła wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
jupiiiiiiiiiii
a jednak drgnęła :)))))))))
nie za wiele ale nie wymagam cudów !!! czuje się bosko mam waga z przed 5 lat:))) ale jeszcze trochę zostało żeby ważyć jak za pięknych młodych lat :)))) jestem z siebie dumna choć tak po prawdzie to chyba większa zasługa mojego syna i jego apetytu:))) dwa cyce do spodu i się jeszcze awanturuje że mało:))))) buziaki