Witam Was kochane!
Dzisiaj wpis na szybciutko. Muszę do Was napisać jeszcze przed jutrzejszym wyjazdem do mojego A.
No bardzo jestem ciekawa jak ta rozmowa wyjdzie. Jednak rezygnuje z napisania tego na kartce. Muszę się nauczyć rozmawiać o trudnych rzeczach. Zdam relacje w poniedziałek!
Jestem w trakcie czytania książki "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" i powiem Wam, że książka jest napisana super humorystycznie. Ale mam pewne wątpliwości, czy KAŻDY facet woli 100% "zołzę" (te co czytały to wiedzą o co chodzi ) Mam zamiar zastosować kilka wskazówek i zobaczymy jaki będzie tego efekt.
U mnie póki co nic się ciekawego nie dzieję, także ciężko mi jest coś konkretnego napisać. Pewnie dużo więcej będę miała do opowiedzenia w ten poniedziałek.
Niestety od jutra do niedzieli/poniedziałku dieta idzie trochę na bok. Będzie alkoholowo i jestem skazana na to co mi podadzą na stół Ale będę jadła mało i bez dokładek broń Boże! Zobaczymy co ta nieszczęsna waga pokaże mi we wtorek.
Aha! A co do ostatniego wpisu to niektóre z Was chyba odniosły wrażenie, że narzekałam na mój półtoramiesięczny rezultat spadkowy. Nic bardziej mylnego! Wręcz przeciwnie, bardzo się cieszę, że jest mnie mniej o 4,5 kg !
A więc trzymajcie się Słoneczka i udanego weekendu Wam życzę!
mama.julki
4 kwietnia 2014, 00:05Baw sie dobrze z Twoim A no i oczywiście udanej rozmowy:-)
Magdalena762013
3 kwietnia 2014, 23:37Z kartką czy bez uważam, że wielu mężczyzn nie rozumie problemów kobiet i tej dociekliwosci o szczegoly - co ja czuję, jaka mialam mine, jak Ty dziwnie spojrzales, ja czekalam, Ty nie dzwoniles itp itd. Tak wiec rozmowa, ale na spokojnie, bez wielkich oczekiwan, ze wszystko da sie wyjasnid. Czasem facet nawet przytaknie, ale dla swietego spokoju... Powodzenia,
Skania79
3 kwietnia 2014, 23:13Zatem najsampierw przepłucz dobrze gardło, żeby był giętki język i swobodna wymowa i jedziesz :)
Mata_Hari
3 kwietnia 2014, 22:21Dla mnie 4,5 to bardzo dobry wynik :) Oby tak dalej :)))
Rufna
3 kwietnia 2014, 21:44Mam nadzieję że twój wyjazd się uda i rozmowa potoczy tak jak tego chcesz ;) A co do książki-niektóre rady są naprawdę fajne i można je zastosować, ale nie jest przecież tak, że we wszystkim trzeba się z nią zgadzać :D
niezdecydowanaona
3 kwietnia 2014, 21:23w takim razie życzę udanego pobytu z A ! oby było miło, a alkoholem się tak nie przejmuj, wiesz wszystko jest dla ludzi byle z umiarem. Co do książki - też ją czytałam i tez mi się podobała, ale moja subiektywna opinia jest taka, że w rzeczywistości nie każdy facet (np. mój ) lubi takie zachowania u kobiet - zwyczajnie czasem wydają się być bardzo zlewkowe w stosunku do mężczyzn, przez co facet traci chęci i motywacje w byciu z dziewczyną, która cały czas traktuje go tak jakby byli w fazie "już się poznaliśmy, to teraz się o mnie staraj a ja popatrzę". No w każdym razie życzę miłego wieczoru :)
Grubaska.Aneta
3 kwietnia 2014, 19:42zołza? chyba mam z nią wiele wspólnego:)
Skania79
3 kwietnia 2014, 19:28Taaaa....Czytałam zołzy :)))) Super książka. I naśmiałam się jak dzika :) Zastanów się nad tą kartką. Jeśli jesteś w stanie pogadać spokojnie i bez nerwów- ok, jedź bez kartki. Jeśli zaś masz się wkurzyć i dać ponieść swojej gorącej krwi- Kartka to rozładuje. Nerwy nie są dobrym doradcą
liliana200
3 kwietnia 2014, 19:19Każda rozmowa jest dobra - tylko trzeba się nauczyć rozmawiać o własnych problemach. Dziękuję :)
neutralnaaa
3 kwietnia 2014, 19:01Najgorzej przy wodce doczepic sie do drinkow! Ja nie wiem ,c o te słone przekąski w sobie mają! Może bedzie sałatka grecka, albo jakis normalny ciepły posiłek, nie wiem gdzie bedziesz, pamietaj,my tylko o sobie ;)! Lepiej usiasc i zjeść ogromna porcje sałatki nic podjesc 3 kawalki ciasta po 300 kcal tak ze nikt nie zauwazy ;) Baw się dobrze !! :)
muminek19
3 kwietnia 2014, 18:37Kochana moja musisz mi stresic te ksiażke bo nie czytałam a ciekawa jestem :* bo ja niestety "zołzą" nie jestem i marne zbieram kwiatki tego:* Gratuluje spadku słoneczko! i trzymam kciuki za rozmowe
Meg73
3 kwietnia 2014, 17:11Trzymam kciuki żeby wszystko poszło po Twojej myśli :)
ButterflyGirl
3 kwietnia 2014, 16:42Oooo jak wskazowki beda pozyteczne do podpowiedz hihi
mafre
3 kwietnia 2014, 16:01zaczęłam kiedyś czytać tą książkę ale nie przebrnęłam. jak dla mnie bełkot. nie próbuj na siłę być kimś kim nie jesteś. bądź sobą, uwierz w siebie, zaufaj swojej intuicji. powodzenia z A. :)
melifexo
3 kwietnia 2014, 15:02Czasami trzeba się odstresować. Kilka dni Ci przecież nie zaszkodzi skoro nie rezygnujesz z postanowień aż tak bardzo. A po tym i tak wrócisz w pełni na poprzedni tor. Życzę miłej zabawy! A co do rozmowy to to jest najważniejsze - rozmowa. Więc próbuj, pewnie będzie ciężko ale przynajmniej wydusisz z siebie wszystko co chcesz. Powodzenia ! :*
UlaSB
3 kwietnia 2014, 13:30Trzymaj się cieplutko i bądź męska (ale nie za bardzo :p), mam nadzieję, że wszystko się ułoży! :* I napisz koniecznie, jak Ci poszło z dietą przez tych kilka dni :)
ULLKAA28
3 kwietnia 2014, 13:09OOOOOOOOOOOOOOOOO Z CHECIA CZEKAM NA WPIS PONIEDZIAŁKOWY :D TRZYMAM KCIUKI ZA ROZMOWE I WYPIJ JEDNEGO KIELISZKA ZA TYCH CO NIE MOGĄ :D <3 BUZIAK :D
judipik
3 kwietnia 2014, 13:05A no i oczywiście trzymam kciuki za rozmowę i za dietkę :) Ja za to strasznie się obawiam mojego wyjazdu do Polski.... Mój zapał jakoś pomału zaczyna wygasać i obawiam się, że w Polsce wykorzystam wymówkę, że Święta, że Majówka itd. Może Ty mi jakiś pomysł podsuniesz po Twoim weekendzie, jak uniknąć pokusie ;) Pozdrawiam.
judipik
3 kwietnia 2014, 13:02A wiesz, że jednak zaczęłam ją czytać, a nie tą drugą co Ci pisałam??? Ciekawa jestem jakie wskazówki chcesz wcielić w życie ;> Ja jestem dopiero na 92 stronie, ale dziś jeszcze będę ją czytać, żeby jak najszybciej zacząć kolejne. Zawsze to jakaś wieczorna rozrywka, a ciekawość Męża co robię jest bezcenne ;) Chociaż komentarz też był, że głupoty czytam, ale mam to jakoś gdzieś i robię to co ja chcę a nie to co on, w końcu staję się być "Zołzą" ;)
tyskaja
3 kwietnia 2014, 12:28kurcze ja miałam tą książke o zołzach, ale nie dokończyłam czytać, a teraz nie moge znaleźć wiec pewnie pożyczyłam komuś i nie wiem komu :((((((( Trzymam kciuki, żebyś zachowała umiar przy weekendowym stole :)