Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mezatka, mam dwoje dzieci. Podjelam walke o lepsza siebie i czuje, ze sie nie poddam!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7876
Komentarzy: 42
Założony: 2 kwietnia 2010
Ostatni wpis: 2 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kasienka190

kobieta, 40 lat, West Sussex

168 cm, 78.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 września 2014 , Skomentuj

Dzien VIII do bani. Brak cwiczen. 

Dzien IX ok. Ogien w pracy wiec juz brakowalo sil na cwicznia. Wskoczylam na 30 min na rowerek.

*zjedzone: 1458 kcal

*spalone:   265 kcal (rowerek)

22 września 2014 , Komentarze (3)

No dobra. Czas na podsumowanie tygodnia!

Dzien VI i dzien VII byly takie jak zawsze. Poranek super, cwiczenia a pozniej juz coraz gorzej. Na szczescie jest juz po meczach, (Yay jestesmy mistrzami swiata!!!!!) wiec piwko idzie w odstawke. To przez alko puszczaja mi hamulce i rzucam sie na lodowke! Wiec od dzisiaj alko raz w tygodniu. 

Ogolnie moglo byc lepiej, ale nie jest zle. Duzo cwiczylam wiec jakos rekompensuje to moje obzarstwo. 3 pierwsze dni byly swietne, piatek tez w miare nie liczac malych grzeszkow no a reszta dni do dooopy. 5 razy cwiczylam-jak na mnie swietny wynik!

A na wadze 76 czyli dokladnie 1kg mniej. W przyplywie radosci zmienilam paseczek hehe.

 Wizja obecnego tygodnia napawa mnie optymizmem. 

20 września 2014 , Komentarze (6)

Dieta tak sobie, bo skusilam sie na cztery bezy. Ale nie mam wyrzutow, bo czulam, ze musze poprostu je zjesc. Chodzily za mna od jakiegos czasu i poprostu musialam sie na nie rzucic. Ale to tylko 200 kcal, potraktowalam to jako podwieczorek. No....a potem wino do kolacji i z 1600 zrobilo sie ponad 2100 kcal;(. NIestety:


*2147 - zjedzone

*484   - pocwiczone (Ewka, Mel B , rowerek - lacznie 1 h)


Nie wiem dlaczego ale mimo wszystko zaliczam ten dzien do udanych. Pewnie przez cwiczenia. Tak ciezko sie do nich zmobilizowac a po treningu czuje sie jak mlody bog. 

20 września 2014 , Skomentuj

Dzien czwarty jak zawsze dupny. Czwartego dnia sie poddaje, dopadaja mnie watpliwosci, nadal chce byc piekna i szczupla ale chce sie tez najesc do bolu. Tak bylo i tym razem. Do 18 bylo super, potem mecz i alkohol i niekontrolowany apetyt:cukierki, frytki z maca i duuuzo coli. Po podliczeniu 2500 kcal. Zeby sie dobic opuscilam trening;( Ok. Bylo, minelo. Walcze dalej!

18 września 2014 , Skomentuj

Trzeci dzien zaliczam do udanych. Czulam, ze dzisiaj duzo zjadlam ale po podsumowaniu jest niezle. Krotko i na temat:


*spalone  -   450 kcal (rowerek stacjonarny 50 minut)

*pochloniete  -  1500 kcal


16 września 2014 , Skomentuj

Wszystko gra. Dzien na piatke! Motywacji nie brakuje. A chlopaki wygrali meczyk z Brazylia w siatke! Czego chciec wiecej?! Zycie jest piekne ;) 

*spalone - turbo Ewy Chodakowskiej 40 min plus rozciaganie czyli (+/-) 415 kcal

*zjedzone;) - 1612 kcal 


Kilka motywacji. Na mnie takie "poubierane" dzialaja najmocniej;) Wymarzona ramoneska. Bedzie moja juz wkrotce;) :


15 września 2014 , Skomentuj

Dzien I:

Zaczynam od porzadkow w pamietniku. Zostawiam te wpisy, ktore maja dla mnie jakies znaczenie, lub te ktore beda mi przypominac o mojej wadze (ku pamieci i przestrodze).

Od trzech lat wiem czego chce, czego brakuje mi do szczescia i co sprawia, ze czuje sie gorsza od innych. A pomimo to prawie nic z tym nie robie. Smutne to ale prawdziwe. Czy mozliwosc nazarcia sie, napicia jest u mnie silniejsza od checi bycia szczesliwa???

Moze to plytkie, ale ja naprawde wiem, ze to jak czuje sie we wlasnej skorze wplywa w 80 procentach na niepowodzenia w innych sferach zyciowych. 

Dobra. Koniec z tym. Juz dzisiaj nie dopisuje do odchudzania zadnych ideologii. 

Poprostu zaczynam walke o dawna siebie. 

Ponownie, ale tym razem mi sie uda. Sytuacja na dzisiaj: 77 kg. 


*spalone             -      55 minut - rower stacjonarny (intensywnie - 700 kcal na liczniku, choc jestem pewna, ze moj licznik zawyza).  Zapisuje 500 kcal.

*pochloniete       -     1410 kcal



25 lutego 2014 , Komentarze (4)

Waga z wczoraj 77,5. Ciesze sie bardzo. A jak zobacze 76 bede wniebowzieta!!! Oby do nastepnego poniedzialku!!!
W weekend niestety nie obylo sie bez alkoholu. Zezarlam tez kinder jajko, ale nie mialam wyrzutow. Potrzebowalam tego;) W niedziele tez tak sobie. Cwiczyc tez nie cwiczylam. I oczywiscie poniedzialek przez to rowniez zawalony. Tzn. dieta ok, ale nie cwiczylam. Dzis juz wrocilam na dobre tory. Wycisk z Mel B, rowerek i 10 mins waist workout. Obzarlam sie dzis chlebem i czuje sie ciezko. Juz dzisiaj nie zjem nic.

Przesuwam paseczek:)

P>S> Do mojego pierwotnie zalozonego celu brakuje mi juz niecale 10 kilo! Happy happppy

21 lutego 2014 , Komentarze (1)

Musze przyznac, ze prowadzenie dziennika dziala na mnie motywujaco. Zawsze chce wpisac sobie piateczke, choc przewaznie jest jedyneczka;)) Ostatnio prowadze sie jednak wyjatkowo dobrze i dzisiaj tez zamierzam wpisac 5;) 
W tabelke wpisujesz rodzaj treningu i czas trwania. I ocene za odzywianie. 

*5 posilkow dziennie, zdrowo i regularnie = 5. 
*3 lub mniej posilkow plus male oszustwo (lody, drink) = 3
*nieregularne posilki plus wiecej niz 2 male oszustwa = 1 

Moje wpisy ponizej. Najlepszy jest tydzien drugi hahha:


Ubolewam nad tym ze krateczki sa dosc male, a chcialabym wpisac tam rowniez to co zjadlam, no ale moze faktycznie to nie takie wazne. Wazne zeby bylo zdrowo i regularnie. Jesli jest,  to nalezy sie piateczka!! 
Jak widac moj drugi tydzien beznadziejny. W trzecim trzymalam sie dobrze dopoki nie nadszedl weekend;( Obecny tydzien jest cacy. Mam nadzieje, ze sobota i niedziela tez bedzie ok.

 Zastanawiam sie czy zrobic sobie jeden dzien w tygodniu dniem wolnym od diety , czytaj: zryj co Ci wpadnie pod reke, ale chyba z tego zrezygnuje dla swojego dobra. Po takim dniu ciezko znowu byloby mi wrocic na dobre tory. 

21 października 2013 , Komentarze (4)

Postanowilam nie wracac tu dopoki nie schudne do 82 bo strasznie mnie to dolowalo, ze diete jako taka ale mialam a waga stala w miejscu. Przez ten miesiac udalo mi sie schudnac do 81.8 kg wiec wracam do pamietnika bo dostalam wiatru w zagle. Teraz daze do 7 z przodu. Mam zamiar jednak zrobic to szybciej jak w miesiac;D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.