Cześć!
Niedługo czeka nas wszystkich wielkie wyzwanie - przetrwanie świąt na diecie :D Zakładacie obfitą wyżerkę i cheat days czy wstrzymacie się od dodatkowych porcji ciasta? Macie jakiś specjalny plan na te dni przy stole? Jestem bardzo ciekawa Waszego podejścia :)) zainspirujcie mnie jakoś :*
Ja wyjątkowo, po raz pierwszy w życiu będę spędzać święta samotnie, bez rodzinki :(( przez chore plecy i duuuuże problemy z siedzeniem nie dam rady dojechać do domu - tylko 5 godzin drogi, ale gdybym miała tyle siedzieć to chyba od razu z warszawy zadzwoniłabym po karetkę, żeby czekała na dworcu w moim mieście ;) taki urok mojej przepukliny kręgosłupowej ;) ale ale! wszystko jest na dobrej drodze. W końcu nareszcie zaczęło się coś dziać! :) Dziś byłam już czwarty dzień na rehabilitacji w szpitalu, i mam nadzieję pozwoli mi ona uniknąć kolejnej operacji i co najważniejsze powrócić do normalnego funkcjonowania.
Jeśli chodzi o postępy dietetyczne, to zaczynam bardzo delikatnie ćwiczyć, bo w końcu pod okiem doświadczonych rehabilitantów mogę :) Na ten moment jest to tylko (albo AŻ!) spinanie mięśni, ale czuję, że ciało pracuje. Rehabilitacja będzie trwała 6 tygodni, więc mam nadzieję do tego czasu będę mogła już robić normalne brzuszki :) trochę dołuje mnie, że nie mogę biegać, pojeździć na rowerze, ani zrobić porządnej rozgrzewki, ani rozciągania - wszystko ograniczone przez kręgosłup. A kiedy czytam blogi o treningach zawsze dowiaduję się, że same brzuszki nic nie dają bez treningu cardio itp itd. Jest jakaś alternatywa? :)
btw pierwszego dnia na rehabilitacji, dopiero co przyszłam na salę ćwiczeń po zabiegach a tam od razu dostałam informację "pierwsza sprawa, bo pani młodziutka, żeby pani nigdy to nie przyszło do głowy, ŻADNA CHODAKOWSKA!!". Haha :D niesamowite jaką zrobiła karierę, że służba zdrowia w pierwszej sekundzie odradza ćwiczenie z nią. Wychodzi na to, że już chyba każdy próbował z nią ćwiczyć. A Wy? Próbowałyście?
Czekam na info od Was :* Buziaki!