Dziękuję za słowa otuchy, ale... sama wiem, że to tylko moja wina, nikt mi na siłę jedzenia nie wpychał przez ostatnie 5 lat. Nie wiem gdzie miałam rozum, po ciężkiej pracy schudłam do 56 kg a teraz czarna du.... No cóż było minęło, trzeba walczyć dalej ...
Jeśli chodzi o dietę to jestem mile zaskoczona, jest smaczna, a możliwość wymiany posiłków to strzał w dziesiątkę. Nie byłam głodna przez cały dzień i o to chodziło. Aby tylko wziąć się w ryzy i nie podjadać - słodyczy i innych dobroci. Jeśli chodzi o moje postanowienia to z rozpędu nawet posprzątałam w swojej szafie. Nawet nie wiedziałam ile mam rzeczy.... w niektórych nawet jeszcze nie założyłam, oczywiście pomijam fakt dwóch półek z rzeczami za małymi....ale je zostawiłam - przecież się przydadzą
Miłego dzionka...