Chyba pójdę do psychologa - od dwóch lat mam problem z jedzeniem. Albo jem zdrowo (co trwa 3-6tygodni), a po tym czasie jem wszystko co popadnie (ok. 2-3tygodnie) i tak falami: jem dobrze, zdrowo / jem wszystko i źle... Mam już dość, a moje ciało to pewnie ruina i na zewnątrz i wewnątrz.
Ku*$@#^$#&a!!! Obiecałam sobie, że zmienie coś w swoim życiu, że na te wakacje (planuje za granicą) będę wygladała świetnie, że będę mogła pochwalić się swoim szczupłym ciałem, że wróci znane mi uczucie satysfakcji i pewność siebie.
CHCĘ TEGO!!!!!
A co robię!?
Robie sobie na złość!!!
KONIEC Z TYM!
1 FAZA OD DZIŚ DO WIELKANOCY!!!!
1) ograniczenie słodyczy w tym: ciasteczek, drożdżóweczek, pączków...
2) ograniczenie soków, napojów gazowanych, piwa, wina!!!
3) ograniczenie fast foodów - nie mam już ochoty na pizzę!
4) zastąpienie słodyczy owocami, soków owocowych i gazowanego wodą i herbatą, fast foodów warzywami i drobiem
5) PIJE WIĘCEJ WODY
6) wszędzie gdzie się ta dosypuje błonnika
7) staram się jeść 5-6posiłków dziennie
8) co drugi dzień biegam / ma być min. 3 razy w tygodniu
9) hula hop 30min/3razy w tyg
10) zaczne gotować zdrowe zupy warzywne
SCHUDNĘ DO ŚNIADANIA WIELKANOCNEGO 3KG
OD KWIETNIA MAM MULTISPORTA WIĘC BĘDĘ RZĄDZIĆ! KRÓLOWA FITNESSU
Menu z dziś:
1) granola orzechowa + 10 gram otrębów owsianych + 105 gram gruszki + 250ml mleka 0,5%
2) banan (ok. 120gram)
3) mała grahamka ze słonecznikiem + trójkat serka topionego hochland z szynką + 2plastry wędliny z indyka
4) mała miseczka zupy kalafiorowej + 2 naleśniki z mąki orkiszowej (pierwszy z masłem orzechowym, drugi z dżemem)
5) małe jabłko i duża marchewka
6) jajecznica z dwóch jajek z szynką + 1 bułka z serkiem łaciatym meksykańskim, pół papryki czerwonej
Ćwiczenia:
30min biegu - ok. 4km (nienawidzę biegać na dworze - ale na razie czekam na multisporta i nie opłaca mi się kupować karnetu na siłownie)
30min hula hop
Ja wiem że to menu nie jest idealne i pewnie nie będzie jeszcze przez jakiś czas, jem masło orzechowe, dżem... ale to i tak pryszcz przy tym jak jadłam przez ostatnie 2tygodnie. Potrafię zjeść 2 pączki, 30dag rurek z kremem, paczkę chipsów, zapić colą, zjeść ponad pół pizzy i dodać do tego mnóśtwo sosu, piwa, wino... echhh brak słów.
Czuje się jak osoba uzależniona od jedzenia a w głównej mierze od słodyczy... To straszne... Nie umiem sobie tego odmówić... może naprawdę potrzebny mi specjalista?