Kasza czy makaron? Odwieczny dylemat ;-)
Nie potrafię się zdecydować co zabrać dzisiaj do pracy ;)
to??
czy to??
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
Grupy
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 3878 |
Komentarzy: | 42 |
Założony: | 6 stycznia 2013 |
Ostatni wpis: | 16 stycznia 2018 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Kasza czy makaron? Odwieczny dylemat ;-)
Nie potrafię się zdecydować co zabrać dzisiaj do pracy ;)
to??
czy to??
Natury się nie oszuka jak się lubi jeść to nawet dieta nie może temu zapobiec ;)
Kolejne pyszności, które wypróbowałam :) Dzisiaj nalesniki białkowe (platki owsiane, banan, jajka, cynamon)
Wersja z patelni :)
i wersja z piekarnika :)
obie pyszne :)
Po raz kolejny eksperymentalne śniadanko - i o dziwo po raz koleny bez wtopy
Omleciki w wersji muffinkowej są przepyszne :)
Od wczoraj walczę z przeziębieniem. Na razie objawy są łagodne (katar i lekki ból gardła). Mimo to wczoraj pobiegłam na trening i wypociłam się za wszystkie czasy. W myśl zasady co cię nie zabije to cię wzmocni. Może wszystkie objawy nie ustąpiły ale o dziwo nie czuję się gorzej.
No i leczę się domowymi sposobami (czosnek, cytryna itp)
Zrobiłam sobie male podsumowanie :)
56 dzień diety
31 wizyt na siłowni :) z czego 18 z trenerem personalnym
5 posiłków dziennie (co 3 godziny)
2,5 - 3 litrów wody minerajnej dziennie :)
Sampoczucie i kondyncja tak skoczyły do przodu, że jest to wręcz nieprawdopodobne
Jest też skutek uboczny ;-) Spadek wagi o prawie 10 kg :) i spory ubetek cm we wszystkich obwodach (o tym napiszę innym razem)
A teraz czas na moje ulubione śniadanko ;)
omlet ze szpinakiem
A po intensywnym skakniu nalezy się chwila relaksu ;)
uwielbiam koktajle i te owocowe i te warzywne :)
Ktoś mi zajumał internet wczoraj ;-) i nie było jak poklikać ;-) Chyba jestem uzależniona :-P
Dzisiaj 5 posiłków zaplanowanych a o 18 idę poskakać na trampolinach :-)
Małymi kroczkami dalej brnę do przodu :)
Śniadanko - owsianka z bakaliami
Dawno mnie tu nie było :)
Czas zabrać się za pamiętniczek od nowa :)
Miałam bardzo trudny okres i przez ostatnie 2 lata zamiast mnie ubyć to niestety mnie przybyło...
15 listopada zeszłego roku podjełam znowu rękawicę i powolutku realizuje swój nowy cel.
Najtrudniej chyba jest spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć sobie jest źle albo wręcz naprawdę źle...
Ja na szczęscie ten moment mam już za sobą :)
15 listopada 2017 - 88kg
07 stycznia 2018 - 79kg