Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2455
Komentarzy: 15
Założony: 7 listopada 2012
Ostatni wpis: 8 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
gapcioszi

kobieta, 36 lat, Gdynia

173 cm, 104.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 stycznia 2015 , Komentarze (1)

troche mnie tu nie byo, rozleniwilam sie przez te cale wieta i sylwestra. bylam w domu co oznacza jedzenie, picie slodkich napoji oraz  alkoholu , slodycze, ciasta, same swinstwa ale pyszne hehehe. no coz co byl to bylo teraz trzeba zaczac od nowa a moze wrocic do starego czyli tego zdrowego jedzenia. tak wiec robie od tej chwili nie ma juz swiat, coli , ciastek i pizzy. wracamy do wody, orzechow i jablek, platkow. hehe do feri pod palmami mamy cel 70 kg. wyliczyli mi na tej stronie ze jest to mozliwe tylko trzeba chciec =) a wiec trzymajcie kciuki hehe buziaki

11 grudnia 2014 , Skomentuj

HEI HEI

No to mamy jescze tylko 13 dni do świąt:) i wszystkich mamusiowych pyszności; pierogi, krokiety, gołabki, pierniki i serniki az sie boje;p hehe  ale puki co trzymam fason;d hehe

Wczoraj na kolacje zjadlam bulke razowa z pesto i żółtym serem popilam zielona herbatka. Spacerek był długi ale przyjemny, bardzo dobrze mi sie spało;p  Dziś powtórka z rozrywki....

 Moje menu na dzisiaj :

śniadanie :

trzy kromki chleba z pasta z tuńczyka ( tunczyk w wodzie, jajko na twardo, szczypta majonezu i posiekana cebula, przyprawy : sól, pieprz, pieprz cayenne, czosnek wszystko zmikowac;p) popite herbatka czarna lisciasta z miodem

Obiad:

brokuły gotowane z jajkiem sadzonym i sosem czosnkowym ( jogurt naturalny, sok z cytryny, troche majonezu, sól, pieprz i dużo posiekanego czosntku)

kolacja:?????

Takie sobie menu zrobilam dzic;p

10 grudnia 2014 , Komentarze (2)

Coraz bliżej świeta......

Jestem troche rozkojażona i nie skupiam sie na diecie, codziennie od 8-14 nauka, potem dom i praca  praca od 17-22. staram sie jest dobrze i uważac na to co jem tak wiec dzieaj na śniadanie zjadłam dwie kromki razowego chleba z twarogiem połtłustym i jajecznica z 3 jajek, na obiadek zupka marchewkowa z piepszem cayenne (pyszne i ostre)  a pozniej  makaron z szyka groszkiem zielonym i marchewka:) kolacja sie zobaczy .... :) a  po obiedzie spacerek 10 km .... wymyśliłam sobie ze zamiast czekac po 10 min na kazdym przystanku to bede spacerować. Ponieważ moja praca wymaga przemieszczania sie miedzy sklepami to zamiast siedziec na dupie bede spalac kalorie,  czyli ok 900 kal dziennie ekstra a wcale nic nie kosztuje;p 

mam nadzieje ze niedlugo zasluze na ladna sukienke rozmiar 42 ;p hehe

30 października 2014 , Skomentuj

jestem, jestem.... Troche mnie nie było ostatnio ale niestety, nawał pracy. Zapisałam się na kursy językowe. Zajęcia są intensywne czyli po 4 godz dziennie, codziennie. Tak więc mój czas wolny został ograniczony. Ale zostałam do tego zmuszona;d Awans dostane tzn. dostałam ale dopiero od lutego on wejdzie w życie;d a teraz na tą chwile musze poprawić swój jezyk Norweski;d Dzieki temu że ranno chodze na lekcje brakuje mi czasu i sily na siłownie. w tym tyg sobie trochę odpuściłam ,ale nie załamuje się. Wdrążyłam się trochę w ten tryb dnia już i planuje od pon zorganizować sobie ta godzine na siłownie. Tak więc nie poddaje się. waga się wacha. niestety nie chce spadac. mam nadzieje ze za chwileczkę się ruszy cos w dół. Od pon będzie zapiernicz straszny . doba ma za mało godzin. hehe Ale damy rade!!! Jak nie teraz to kiedy?!!

21 października 2014 , Skomentuj

hej hej hello ;p

Taki szybki wpis miedzy pracą a pracą;) Podjełam wyzwanie tu na Onecie i chodze codziennie na siłownie i robie cardio 1h dziennie. a moje posiłki przez dwa dni

poniedziałek: kanapka z serem i parówka i ketchupem, ryba pieczona w fali z sosem pomidorowym, dwa croissanty  i dwa jabłka ,  3 kawki i woda przez cały dzień

wtorek :  pełnoziarnista bagietka z kurczakiem, makrela w sosie pomidorowym, pół puszki groszku z marchewka , dwie jabłka i 2 kawki  i oczywiście woda....

 Trzeba się odchudzać ;p  bo w wakacje pod palmy pojedziemy ;p hehe

19 października 2014 , Skomentuj

A Kuku:P

 Dzionek minol mi spokojnie, nawet bardzo :P Wyspałam się ,pospałam 9 h .... no no szaleje;p  na 13 do pracy powrót o 20.30 . W pracy nie mam ani chwilki żeby usiąść ,mam prace nawet nie stojącą tylko biegająca ;d hehe  coś połączonego z ekspedientka, kelnerka, kucharka i sprzątaczka- wszystko na raz. Ogólnie cały czas w ruchu codziennie od 5 do 12 godzin . Zależy jaki dzień.  To jes moje menu dzisiejsze:

śniadanie: 2 kanapki z serem i parówka i herbata z miodem

obiad : bułka musli z serem i papryka i kawka latte

kolacja: bułka razowa z salami i serem bri i suszonymi pomidorami i herbatka z miodem

Zakupiłam sobie miód akacjowy i staram się go używać jak najwięcej zamiast cukru.

Wróciłam dziś do domu i stwierdziłam że mamy jeszcze młodą godzinę a że siłownie mam pod nosem (w NO  siłowni jest wszędzie pełno jak w PL banków ;d ) to wybrałam się zrobić trening cardio 45 min. Strasznie się zmachałam.

Czytałam wczoraj artykuł w którym jakaś pani trener pisała o ćwiczeniach na brzuch , błędach popełnianych itd. Pani ta pisała że duża część kobiet która chce spalić tłuszcz z brzucha robi na masę brzuszki, a żeby spalić tłuszcz trzeba robić trening cardio który przyśpiesza nam tętno. Oczywiście  robienie brzuszków też jest zalecane bo budują nam się mięśnie które ładnie wyglądają ale żeby je pokazać najpierw trzeba spalić cielsko;d hehe W sumie to zawsze jak chodziłam na jakieś  zorganizowane treningi to zawsze było 40 min  cardio (aerobik, rowerek, taniec) a potem  20 min brzuszki, przysiady , siłowe ćwiczenia. No i tak człowiek się uczy całe życie. Dowiaduje się dlaczego jest tak a nie inaczej ;p

Jutro pobudka o 5:P

wiec Dobranoc:P

17 października 2014 , Komentarze (1)

Dziś mamy piątek, a niedawno był poniedziałek :)

Dla niektórych to piękny dzień, zaczyna się weekend , zabawy, laba itd. a dla mnie dzień jak wszystkie inne w weekendy mam najwięcej pracy wiec szykuje się  do spania. Sobota a przede mną 11 h roboty ;P   A jeśli chodzi o moja dietę to trzymam się jej i nie przychodzi mi to z trudnością ostatnio musze nawet przypominać sobie ze mam cos zjeść ;p  Przyzwyczaiłam już mój żołądek do mniejszych porcji i lepszej żywności. Więc jest spoko;p Codziennie jakiś owoc najczęściej jabłko i zdrowe posiłki, jak już mam na coś ochotę bo widzę coś w sklepie zadaję sobie pytanie czy na pewno i powiem szczerze że odechciewa mi się tego jeść (mowa o batonikach i chipsach ) Dobrze mi idzie :P Staram się chodzić jak najczęściej na siłownie, jak najczęściej bo nie zawsze udaje mi się to regularnie robić ale jak już nie idę to brzuszki robię w domku  ;P

Myślę że poniedziałkowe ważenie przyniesie uśmiech na mej twarzy :P Mam nadzieję :P 

13 października 2014 , Komentarze (3)

PONIEDZIAŁEK , PONIEDZIAŁEK , PONIEDZIAŁEK

Dziś jest Poniedziałek, a to oznacza że rano miałam ważenie. Nie miałam w tym miesiącu dobrych myśli co do mojej wagi , weszłam na nią bo mam cele a jakby nic nie było to bym musiała starać się dalej. Wiec weszłam i patrze a tu niespodzianka:) minus 2 kg. Nie wierzyłam. Weszłam jeszcze raz, i jeszcze raz, zresetowałam wage i co..... dalej 91,2 kg :) od razu zaczęłam się mierzyc . Myśle SUPER!!! waga spada!!!!

Jak tak dalej pojdzie to w świeta może będę ważyła 80 kg ;d ale by było super:) Wystarczy kg tygodniowo :P tylko jeden kilogram:P Tak mało a tak wiele;d

Trzymajcie kciuki :P TRZEBA DZIAŁAĆ!!!

9 października 2014 , Skomentuj

Kolejny dzień za nami :)

coraz łatwiej jest mi wybierac zdrowe produkty , nawet nie mysle o słodyczach juz.... wieksza ochote mam na jabłka i banany:)

moje ostatnie posiłki:

śniadanko

wczoraj : płatki musli z jogurtem naturalnym i kawka

dziś: dwa jajka na miekko i die kanapeczki razowe z twarogiem i szynka.  kanapki nie sa duże takie połówki polskiego razowca;p 

obiad

wczoraj: sałatka z krewetek : sałata jajko paprykapomidor ogórek szczyota majonezu i i krewetki

dziś: zupa grzybowa z proszku z dodatkiem  ziemniaka i suszonych grzybów leśnych:)

kolacja:

wczoraj: fasolka w sosie pomidorowym i kanapka z twarozkiem i szynka drobiową

dziś:coś sie jescze wymyśli:D

 Jeśli jestem głodna miedzy posiłkami to jem owoce , jabłka, banandy, śliwki i takie tam co mi wpadnie w reke.... hehe  trzymajcie sie dziewczyny  twardo !!!! Damy Rade !!!

7 października 2014 , Komentarze (2)

Witam,

Obudziłam się dziś rano w dobrym nastroju, śniadanko zjadłam: musli z jagodami i jogurtem naturalnym popiłam kawka i zjadłam tran. tak sobie pochodziłam i stwierdziłam ze miło by było zobaczyć co na mieście słychać. 

Więc ubrałam się wystroiłam i z podniesiona głową poszłam na zakupy, z myślą ze trochę schudłam to może coś fajnego sobie kupie. No i się zaczeło. Jestem realistka nie chce wejsc w rozmiar s bo nigdy takiego nie miałam i nie bede miała ,ale proszę was te ciuchy sa robione dla liliputów i małych chinek!!! nie obrazając nikogo. ale jak można zrobić rozmiar XL  który wyglada jak S , a S wygląda jak dla dziecka!!!!! To przez te wszystkie firmy czlowiek wpada w depresje, młode dziewczyny wpadaja w anoreksje. Jak ja byłam dzieckiem w wieku 12 lat to rozmiar XL  był dla kogoś naprawdę dużego, a teraz to  normalne kobiety z większymi biodrami a nie mówię już o piersiach, maja taki problem że lepiej z domu nie wychodzić żeby się nie załamać.  Wchodzę do H&M i widzę śliczny komplecik bielizny , szukam więc rozmiaru pierwsze majtki ... OK.... MAM.... rozmiar 42 ... pasują.... ale teraz pora poszukać stanika , patrze szukam rozmiar  D90 ...Mój ...SUPER.... ale tylko na chwilkę . Przyglądam się mu i mój rozmiar niby d90  w dłoni wygląda na b75. I jak tu sie nie wkurzyć. Nie ma to sensu. Wróciłam do domu , nie załamałam sie bo to nie moja wina że robią ciuchy dla dzieci zamiast kobie. nie mowie że mam idealne wymiary, ale ludzie nie sa kukłami i manekinami i maja różne kształty. ciuchy powinny wiec być robione i dla ludzi szczupłych jak i dla większych. a ja z zakupów wróciłam z pusta torba bo niestety mam dupę i cycki;d hehe ale co tam. Trzeba iść do roboty a potem na siłownie . Nie ma co się przejmować tylko trzeba się śmiać z debili ;d

 Pozdrawiam buziole :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.