Witam,
Obudziłam się dziś rano w dobrym nastroju, śniadanko zjadłam: musli z jagodami i jogurtem naturalnym popiłam kawka i zjadłam tran. tak sobie pochodziłam i stwierdziłam ze miło by było zobaczyć co na mieście słychać.
Więc ubrałam się wystroiłam i z podniesiona głową poszłam na zakupy, z myślą ze trochę schudłam to może coś fajnego sobie kupie. No i się zaczeło. Jestem realistka nie chce wejsc w rozmiar s bo nigdy takiego nie miałam i nie bede miała ,ale proszę was te ciuchy sa robione dla liliputów i małych chinek!!! nie obrazając nikogo. ale jak można zrobić rozmiar XL który wyglada jak S , a S wygląda jak dla dziecka!!!!! To przez te wszystkie firmy czlowiek wpada w depresje, młode dziewczyny wpadaja w anoreksje. Jak ja byłam dzieckiem w wieku 12 lat to rozmiar XL był dla kogoś naprawdę dużego, a teraz to normalne kobiety z większymi biodrami a nie mówię już o piersiach, maja taki problem że lepiej z domu nie wychodzić żeby się nie załamać. Wchodzę do H&M i widzę śliczny komplecik bielizny , szukam więc rozmiaru pierwsze majtki ... OK.... MAM.... rozmiar 42 ... pasują.... ale teraz pora poszukać stanika , patrze szukam rozmiar D90 ...Mój ...SUPER.... ale tylko na chwilkę . Przyglądam się mu i mój rozmiar niby d90 w dłoni wygląda na b75. I jak tu sie nie wkurzyć. Nie ma to sensu. Wróciłam do domu , nie załamałam sie bo to nie moja wina że robią ciuchy dla dzieci zamiast kobie. nie mowie że mam idealne wymiary, ale ludzie nie sa kukłami i manekinami i maja różne kształty. ciuchy powinny wiec być robione i dla ludzi szczupłych jak i dla większych. a ja z zakupów wróciłam z pusta torba bo niestety mam dupę i cycki;d hehe ale co tam. Trzeba iść do roboty a potem na siłownie . Nie ma co się przejmować tylko trzeba się śmiać z debili ;d
Pozdrawiam buziole :*
nowa_duszka
7 października 2014, 17:27Moi bracia (jeden we Francji drugi w Norwegii) przestali przywozić mi i mojej mamie prezenty w formie ubrań...po prostu nie pasują.... mój brat kiedyś kupił mi sukienkę w rozmiarze XXL- piękną, taką elegancką...no nie weszłam, pomierzyłam a ona ma wymiary jak rozmiar 38 a nie 42/44. Ja jak robię zakupy to nigdy nie patrzę na metkę, bo widzę od razu czy coś jest za małe czy nie np. ostatnio kupiłam fajną obcisłą koszulę jeansową rozmiar 38 (!) i leży super :) a ja noszę 42...
gapcioszi
7 października 2014, 22:58No tak , to jest oczywiste że trzeba mierzyć ale w niektórych sklepach te ciuchy sa naprawde dużo za małe. a zawsze za małe jest to co mi sie podoba. heheh peszek