Hej! Dzisiaj wyszła trochę dupa blada a nie jadłospis godny pochwały, ale tak jak postanowiłam - relacjonuję wam wszystko.
Menu:
ŚNIADANIE:
wafel ryżowy z masłem orzechowym i bananem
OBIAD:
krupnik
PRZEKĄSKA:
lód waniliowy Śnieżka + kilka chipsów
KOLACJA:
kromka białego chleba z masłem, szynką i pomidorem + serek wiejski ze szczypiorkiem
Jak pewnie x osób wie, byłam dzisiaj u babci. Stąd to jedzonko po południu, bo z kuzynką zazwyczaj byłyśmy takie żarłoczne jeżeli chodzi o niezdrowe rzeczy. Ale jakie są plusy? Powstrzymałam się przed resztą chipsów, przed zjedzeniem ciasta, przed czekoladą co mi było proponowane. Śniadanie takie a nie inne, bo mimo, że masła orzechowego dałam mało, to mnie zaczęło mulić, także wesoło ;P Przez jakiś czas będę miała dość słodkiego haha ;P Loda sobie nie mam za złe, bo naprawdę miałam na niego ochotę. Jednak nie podobało mi się dzisiejsze jedzonko jako całość. Nie było tak, jak chciałam aby było ;P
Jutro dzień ważenia, ale ważyłam się 2 dni temu, to kolejny raz zrobię to w następną niedzielę. Tym bardziej, że jestem za dzisiaj kapkę zniesmaczona ;P
Aktywność była malutka, ponieważ mam okropne bóle wszystkiego po wczorajszym dniu ;P
Jutro za to chcę poprawić swój jadłospis i aktywność, jednak wypada mi grill. Zaplanowałam, że z przyjaciółką pojedziemy tam rowerami (czyli przez calutkie miasto) także już jakiś progres ;D W domu pewnie zjem rosół wcześniej. Na grillu będzie do wyboru kiełbasa, kaszanka, szaszłyki, karkówka i pieczone ziemniaki. Uznałam już dzisiaj, że zjem szaszłyka i pieczone ziemniaki, czyli to co najbardziej lubię, ale znowu z umiarem. Wilk syty, owca cała. Ale nie wiem co z resztą dnia. Nazrywałam u babci dzisiaj śliwek i też by wypadało coś z nimi zrobić. Może mi dacie jakieś pomysły jak skomponować resztę posiłków ;D Liczę na was ;D
Trzymajcie za mnie kciuki i będę wdzięczna za każde porady ;) Miłego wieczoru ;)