Myślę, że za dużo jem słodyczy. Od poniedziałku postanowiłam, że tylko do kawy po południu będę jadła coś słodkiego. Jak to wyjdzie to kolejnym wyzwaniem ze słodkim będzie wyznaczenie dwóch dni na słodkie raz dziennie. I myślę o poście przerywanym. Tylko, że m bardziej by pasowało 10:12. Przeważnie jem śniadanie o 9, kolację o 19/20. I jeśli do 18 bym była po kolacji to może by też było lepiej. Nie chcę rzucać się od razu na głęboko wodę, ale czasami myślę, że powinnam. Trochę jestem rozdarta.
Wczoraj zrobiłam trening!😁 Taki dla początkujących z Kołakowską. Ale się cudownie po nim czułam, jaka byłam szczęśliwa!!🙂 Dzisiaj mam zakwasy. We wtorek znowu go zrobię 🙂 na rowerku też mi się cudownie jeździ, bardzo go polubiłam a był czas, że mnie po prostu wkurzał. To jest rowerek spinningowy i w nowym tygodniu wprowadzę też jeden trening spinningowy. Teraz po prostu jeżdżę najpierw wolno, potem szybko i jak już jest końcówka to znowu zwalniam.
Wczoraj przyszły też spodnie i bluzka z krótkim rękawem i wszystko jest mi dobre😁 czekam jeszcze na kolejną paczkę. I w poniedziałek umowie się do fryzjera, kosmetyczki i okulisty.
Dzisiaj byli u nas przyjaciele i było super wesoło, pojedlismy chleb ze smalcem i ogórkiem kiszonym. Nawet dzieci jadły a nigdy nie chciały. Bardzo mi brakowało takich spotkań. Nie mamy wielu znajomych, oni też pracują w Holandii i przyjechali na urlop. Takie spotkania zdarzają nam się bardzo rzadko. Może dlatego, że jesteśmy nieufni i ciężko jest nam znaleźć nowe znajomości. Może to i dobrze...
W tygodniu dostaliśmy pozytywną decyzję naszego wniosku. Bardzo się cieszymy. Myśleliśmy, że nam się nie uda. Opłacały się te nerwy, nieprzespane noce, wyjazdy i chodzenie po urzędach. Naprawdę widzę świat w coraz lepszych barwach. Nie chcę już tego marudzenia i odwlekania, ale też nie chcę zmuszać się do niczego.
I jeszcze rozwiązała się sprawą kurtki 🙂 Pokazałam ja przyjaciółce i też jej się bardzo podoba. Umówiłam się z nią tak, że jak do kolejnej zimy nie schudne to ona ja odkupi. Ale może mi się jednak uda, bo ona nie jest mi dużo za mała. Jak wciągnę brzuch to mogę się zapiąć, więc myślę że 5 kg mniej mnie i już by było dobrze.