Okresu nie ma. Waga dzisiaj pokazała 150,5 🥳🥳🥳, jeszcze 0,6 kg i żegnamy się z ta waga, ktora stawia granice 😀. Ale jestem z siebie dumnaaa!!!
Menu z wczoraj:
Na śniadanie zjadłam makaron z sosem grzybowym
Na obiad: jogurt białkowy i jogobelle light
W międzyczasie podlubalam w pistacjach, a na kolacje bułkę z serkiem i duża ilością czosnku. 😀
Dzisiaj nie wiem co zjem, bo stary ma kolacje służbowa, a ja trochę pusta lodówkę. Myślałam nad naleśnikami, ale nie lubie obiadów na słodko i nie chce mi się smażyć 3 naleśników 😂, ale bym zjadła takich z dżemem. No i teraz nie wiem🙈. Mogłabym je zjeść na śniadanie, ale na obiad nie mam pomysłu chyba ze zjem jajko sadzone i grzanki albo tosty, a na kolacje jogurt, bo już pewnie więcej nie wcisnę. Ciężkie to życie 😂