Wiem, że przytylam, widzę to po sobie. Jestem już znudzona tym myśleniem, że od jutra zacznę, że muszę w końcu zabrać się za siebie. Chce już mieć to za sobą. Jutro wejdę na wagę. Dzisiaj zacznę ograniczać jedzenie. Nie mam zamiaru się katować. Na razie ćwiczyć nie mogę do końca listopada. W grudniu wizyta i mam nadzieję, że pozwoli mi ćwiczyć. Na ostatniej wizycie pozwolił mi jeździć na rowerze 🙂 chciałabym wrócić do jazdy na rowerze stacjonarnym. Dzisiaj jeździć nie będę, bo mamy zebranie, różaniec i jeszcze chce zrobić drobne zakupy. A jak mi się uda pojeździć to będę szczęśliwa. Ostatnio przestałam sobie narzucać wiele rzeczy. Nie mogę być we wszystkim idealna. Dużo wytycznych,które sama sobie wymyśliłam odrzuciłam. Nie chcę katować się słowem ,, muszę ".
Śniadanie: bułka z masłem, szynka z kurczaka i pomidorem, bułka z serem camembert i pół bułki z szynką i pomidorem. Do tego kawa i dwa ciastka. Na obiad będzie zupa pomidorowa.
AgniAgniii
24 października 2022, 17:39Nie musisz ograniczać jedzenia,a jedynie to co zdrowiu nie służy czyli nadmiar węglowodanów,które finalnie organizm przerabia na cukry🤷🏻♀️Wylicz sobie ppm,cpm-wielkie ułatwienie codzienności.Pozdrawiam🙂💪
CzarnaNatka
25 października 2022, 22:51No właśnie nie chce liczyć kalorii. Węglowodany na pewno postaram się ograniczyć. Dziękuję 🙂
PACZEK100
24 października 2022, 15:15Powodzenia:)
CzarnaNatka
25 października 2022, 09:28Wzajemnie 🙂