Opanowała dziś miasto, widoczność na kilkanaście metrów i jeszcze takie coś mokrego siada na twarz. Brr, nieprzyjemne. Tylko zakupy dziś, bo spacerowanie we mgle nie jest komfortowe. W nocy słyszałam tych na dole nawet o 2:30. Szok, dziś znów od rana halas, mam po dziurki. Ta mgła przypomniała mi brytyjski serial sprzed 40 lat pt. Sama rodu Forsytow. Cóż to była za rozrywka oczekiwaną, jakie sympatię i antypatię, kto kochał Soamsa , kto Irenę. I tam wlasnie , we mgle londyńskiej doszło do tragedii. Oglądało się! Kupiłam u Sowy 2 paczki, specjalnie dzień wcześniej, bo lubię czerstwe. Uniknę też kolejek. Jutro rano wizyta w poz, skierowania ba badania 40+, na usg jamy brzusznej i tarczycy, na gastroskopie. Terminy na nfz są makabrycznie odległe, ale poczekam. Po poz wizyta u stomatologa. W pewnym wieku częstotliwość tych wizyt wzrasta. Dziś na obiad barszcz, paszteciki z mięsem I leczo z ryżem. Na deser Skyr z mrozona borowka amerykańska, ktora zmiksowałam na mus. Na jutro zrobiłam zupę krem brokułową, podam z pasztecikami, oraz faszerowana cukinia, pieczarkami , cebula, papryką. Powinno być smaczne.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.