Dzień dobry.
Nie wiem który to już raz mówię że to ten dzień ten czas lecz się wystraszyłam. Moje kochane ostatnio źle się czuję - fizycznie i psychicznie. Moja waga na wczorajszy dzień 106kg.
Wczoraj postanowiłam nie czekać do 1 stycznia wysłałam męża do sklepu, ułożyłam teraz na dziś posiłki i zaczynam od dziś. Kochane moje BMI to 41,41 otyłość 3 stopnia. Mam dla kogo żyć, dla kogo się starać, mam dwoje cudownych dzieci. Nie mogę pozwolić aby przez moją wagę je zostawić a do tego to zmierza. Szczerze? Boje się że w końcu umrę na jakiś zawał czy coś podobnego. Może teraz otworzę oczy i zrobię to co do mnie należy, to co powinnam zrobić już dawno temu.
Mimo licznych obietnic że się uda i potyczek proszę o wsparcie.
Dieta 1800kcl +/-
Dziś udało mi się teraz ułożyć posiłki tylko na 1554kcl ale dołoże do 1800kcl - to minimum jakie muszę zjeść, nie będzie diety 1000kcl.
Proszę o rady i opinie.
* Śniadanie: 2 kanapki z chlebem razowym ze słonecznikiem, masłem, wędlina, pomidor, sok grejpfrutowy (461kcl)
* 2 śniadanie: jogurt i otręby ( 174kcl)
* obiad: pierś z kurczaka, ziemniaki, cukinia, pieczarki, papryka, pomidor, sok ( 394kcl)
* podwieczorek: jajko, pomidor, grejpfrut (170kcl)
* kolacja: omlet z warzywami i maślanka ( 354kcl)
Razem obecnie 1554kcl białko 100g Węgle 170g Tłuszcze 54g
dodam orzechy albo winogrono, docenię również wasze pomysły.
Ćwiczeń zero, tylko spacery i tp.