Dieta 1000 kalorii mi nie służy jednak. Co schudłam nabrałam. Chyba z powrotem przejdę na 1300 i może wtedy tyć nie będę. No ale wtedy chudnąć też nie będę. Wygląda na to, że muszę się albo z wagą pogodzić albo przejść na Dukana albo poszukać innych rozwiązań. Organizm mnie zdradza na całego. Czyżbym już zawsze miała 95 kg ważyć jeśli Dukan nie pomoże? Z drugiej strony nie bardzo mam w tej chwili na Dukana ochotę. Nie chcę rezygnować z węglowodanów zimą. Boję się spadku energii. Boję się, że mi będzie ciągle zimno. Ja chyba już tracę wiarę, że schudnę i zaczynam się poddawać. To wina częściowo moja bo nie odchudzałam się sama i pozwoliłam by inni zasiali mi wątpliwości co do moich sposobów odchudzania. No i znalazłam się pod ścianą. Sposobów innych nie przyjmę, a podświadomość przestała mi sprzyjać, bo wątpi. Czas chyba z wagą się pogodzić i przestać się miotać skoro trwałych efektów od ponad roku nie ma. Mam dość...Przynajmniej na jakiś czas...
Swoją drogą wczoraj zorientowałam się, że popełniam błąd myśląc, że będę zdrowa gdy schudnę. Powinnam myśleć, że jestem zdrowa. Nie, że będę. Warto nad tym popracować i swoje przekonania zmienić. Są ludzie otyli i zdrowi, sprawni i szczupli chorzy. W ten sposób problem mojej otyłości zniknie, bo odchudzałam się tylko dla zdrowia. Wygląd mnie przecież nie interesuje.
Inną sprawą jest stres związany z walką i z wagą i z tymi, którzy mnie usiłują zmusić do zaakceptowania ich racji. To też mi szkodzi.
LepszaJAAAA
3 lutego 2016, 19:15choc niedawno zaczelam tez nie cwicze , nie jadam naturalnych jogurtow ani zadnego nabialu, smaze , nie gotuje na parze, z mies tylko jem ryby i drob ale i tak wkrotce mam zamiar przestac jesc , kiedy waga sie zatrzymuje robie dzien na samych warzywach i wodzie
araksol
3 lutego 2016, 20:36może to jest jakiś sposób te warzywa...
araksol
3 lutego 2016, 21:38nie żartuj
LepszaJAAAA
3 lutego 2016, 19:07zgadzam sie ze smakoszem-ciasteczek ponizej , dziewczyna dobrze mowi
araksol
3 lutego 2016, 19:08to nie dla mnie. Muszę znaleźć taka dietę która mi pomoże
myszkof
3 lutego 2016, 23:49bardziej brzmi to wszytko jak "muszę znaleźć kombinację rzeczy, które jem, bo innych nie chcę". ja czytając to wszystko nawet nie wierzę w prowokację, a zwyczajnie mam wrażenie, że autorka jest po prostu trochę jakby ... no delikatnie mówiąc nie rozumie co się do niej mówi. ja na diecie vitalijkowej chudnę, ciągle jestem najedzona, czasami nawet za bardzo, a wszystko jest smaczne (a jak nie jest to se wymieniam i o!)... trzeba po prostu NIE CHCIEĆ, żeby tak iść w zaparte. dziwię się Wam ludzie, że się Wam chce tu kogokolwiek do czegokolwiek przekonywać, bo to stracona sprawa ;)
smakosz_ciasteczek
3 lutego 2016, 17:56Przepraszam, ale dieta 1000 kcal i ponad 90 kg wagi nie idzie w parze. Moze pomysl po prostu o zdrowym odzywianiu i cwiczeniach, a waga sama zacznie spadac...
araksol
3 lutego 2016, 18:11tz zdrowe odżywianie to rygorystyczne typu warzywa na parze, naturalne jogurty i kurczaki jest bez smaku a drobiu nie jadam. Ruchu nie lubie i nie zaakceptuje dużo
jeden
3 lutego 2016, 22:09Chyba jest pani w gotowaniu też leniwa, bo zdrowe odżywianie wcale nie jest nudne, zależy od fantazji
smakosz_ciasteczek
4 lutego 2016, 01:49zdrowe odzywianie zwlaszcza przy takiej wadze nie jest rygorystyczne, jem praktycznie to na co mam w chwili obecnej ochote (nie wazne czy jest to smazone, pieczone czy np. gotowane), jest wiele przepisow (chociazby na samej vitalii), ktore pomoga zroznicowac diete. A rzeczywiscie 15 czy 30 minut jakiej kolwiek aktywnosci fizycznej jest tak bardzo straszne. Zreszta sama nie lubie aktywnosci i zapewne wiele dziewczyn, ktore tu zaczynaly rowniez jakos za nia nie przepadaly, ale zaczynajac od malej dawki dochodzi sie do wiekszej i z czasem jakos bardziej zaczyna sie to akceptowac. Zreszta jak sie je 1000 kcal to ja sie w cale nie dziwie, ze pozniej sie nie ma ochoty nawet na jakis spacer, bo najnormalniej w swiecie nie ma na to sily.... Zreszta szukasz wymowek wszedzie gdzie sie da zamiast sie na poczatku troche przymusic, ale w przyszlosci miec mniejsza szanse na jakas chorobe....
roogirl
3 lutego 2016, 17:20Każdy kiedyś musi przejść tę drogę żeby pewne rzeczy zrozumieć. Widocznie to jeszcze nie twój czas, ale pewnie kiedyś przyjdzie, trzeba eksperymentować, bo nie ma ryzyka nie ma zabawy.
araksol
3 lutego 2016, 17:50jeszcze trochę tych eksperymentów mi zostało...
grupciaa
3 lutego 2016, 20:18zgadzam się :) z roogirl
coconut1987
3 lutego 2016, 17:06Przykro się to czyta, myślę, że schudniesz jak podejdziesz do tego z głową bo to co robisz dotychczas jest głupie, wiem bo przerobiłam to na sobie. Sama nie jestem ideałem ale uczę się na błędach i tobie też radzę. A poza tym musisz chcieć tego tak naprawdę.
araksol
3 lutego 2016, 17:50ja wolę wszystko wypróbować jeśli chodzi o diety na sobie...
sylwus290977
3 lutego 2016, 16:31Ok ale to nie tylko pieczywo. Napewno czytałaś jak wygląda dieta przy insulinoopornosci. Jesteś dorosła kobieta i masz świadomość co robisz dobrze a co źle.
araksol
3 lutego 2016, 16:47tak mam świadomość
sylwus290977
3 lutego 2016, 16:24Piszesz ze bierzesz leki na insulinoopornosc a przecież przy insulinoopornosc bardzo ważna jest dieta. Niski indeks bez białego pieczywa , bez przetworzonej żywności a Ty chyba to wszystko jesz, czyli wiadomo o co chodzi ze nie chudniesz
araksol
3 lutego 2016, 16:25pieczywa nie jem
Havock
3 lutego 2016, 16:04No ale co Cię tak dziwi ? Napisałem Ci w zeszłym roku, że nie masz prawa tak schudnąć. Jak się nie słucha Havocka to się tak ma :)
araksol
3 lutego 2016, 16:12w końcu znajde sposób na siebie
Havock
3 lutego 2016, 16:22Nie znajdziesz. W gruncie rzeczy Ty nie chcesz schudnąć. Ty po prostu chcesz mieć jakieś hobby... a że pamiętnik wzbudza kontrowersje, to i zainteresowanie polubiłaś. Czas spędzony na vitalii wystarczyłby na przestudiowanie nie jednej książki z zakresu żywienia klinicznego. No ale po co, jak można odpowiedzialność zrzucić na zły układ planet, karme , czy dorobić ideologię do zwykłego lenistwa.
araksol
3 lutego 2016, 16:27a ja jednak myślę, ze mi sie uda. Gdy ważyłam 103 kg tez nic nie chciało zadziałać dopiero Dukan pomógł i kilka kilo spadło to i tym razem spadnie
victoria09
3 lutego 2016, 19:42Havock święte słowa! Tyle osob które komentują te bzdury i doradzają a araksol wie najlepiej i nie da sobie wmówić "naszych racji". Tylko moja droga to nie nasze racje ci szkodzą a jedynie twoje własne. Nie zamierzasz nic zmieniać to nie zmieniaj,leż na kanapie,jedz swoje frytki i czekaj na cud ze od tego schudniesz. Gdyby to miejsce bylo jakimś obozem dla grubasow którzy chcą schudnąć pod okiem specjalistów to juz dawno by cie odeslali na oddział zamknięty bo wg mnie jestes niepoczytalna delikatnie mówiąc. Dobrze ze jestes niebezpieczna tylko dla siebie. Brak słów poprostu. Daj znac jak przekroczysz znów 100 na "swojej diecie"
izabela19681
3 lutego 2016, 15:40A co z suplementami, które zamówiłaś z Herba...?
araksol
3 lutego 2016, 15:50tak mam i wypróbuję ...
NaDukanie
3 lutego 2016, 15:05Już kilka razy czytałam twoje wpisy ale nie komentowalam bo wydawało mi się że już wszystko zostało powiedziane... I rzeczywiście było... Ze wiek, że brak ruchu, że zła dieta, że jesteś leniwa itp. Wiem o czym mówisz w tym wpisie i jestem oprawie pewna ze odnosisz się do pewnej książki w której Poruszany jest temat myślenia o sobie i siły sugesti. Problem w tym że ty sama Sugerujesz się negatywnym myśleniem o samej sobie. Masz już trochę lat, dorosła jesteś i czas zdać sobie sprawę że życie to nie leżenie na kanapie i przebywanie w domu. Wyjdź na spacer, nie musisz z nikim rozmawiać. Przewietrz głowę i znajdź to czego szukasz w życiu. Bo leżenie i czekanie na inspiracje póki to nie przynosi oczekiwanych przez ciebie rezultatów. Powodzenia
araksol
3 lutego 2016, 15:51różne sa natury i potrzeby, a ja jestem tylko leniwa fizycznie
jeden
3 lutego 2016, 17:53Przecież bycie leniwym fizycznie prowadzi do stanów depresyjnych
NaDukanie
3 lutego 2016, 18:42Zgadzam się z tą opinią :) warto wyjść na spacer i dotlenic organizm
araksol
3 lutego 2016, 18:44e tam jaka depresja wyciszenie po prostu
lilia_roza89
3 lutego 2016, 14:53Araksol - dla Ciebie już nie ma ratunku. Drugiej takiej leniwej to nie ma :) Te wymówki przed ćwiczeniami, farmazony, że "podświadomość przestała sprzyjać" i tak dalej...
araksol
3 lutego 2016, 16:51są są wszystkie prawie moje koleżanki z reala. Nie ćwiczą, nie spacerują
azoola
3 lutego 2016, 14:34W sumie po przeczytaniu Twoich odpowiedzi na komentarze doszłam do wniosku ,że pracujesz na coś czego pragniesz . Uwielbiasz leżeć -będziesz leżeć. Nie będziesz musiała,ba nawet mogła się ruszać. Statystycznie są znikome szanse ,że schudniesz ze swoim podejściem . Raczej waga wzrośnie . Mięśnie będą słabe,wiotkie,wzrośnie ryzyko kontuzji i zwyrodnień stawów i kręgosłupa. Pojawi się ból . Będziesz mogła leżeć i czytać jak lubisz -no chyba ,ze cukrzyca zaatakuje Twoje oczy ;( Ostatnio pożaliła mi się pewna otyła mocno,leżąca kobieta- nikt nie chce zabrać ją na wózek inwalidzki -wszyscy stękają ,że jest za gruba. Szemranie wokół "ale się upasła" . Nawet w domu opieki nie ma tyle personelu ,żeby ją podnieść ,bo potrzeba 4 osoby . Jej świat to łózko - ma problem z odwróceniem się na bok i trzeba jej pomagać ,nie mówiąc innych czynnościach . Mnie to w otyłości przeraża -rosnące z wiekiem ryzyko kalectwa. Warto "stracić trochę czasu " na spacer . To nie jest rewolucja życiowa.
_Pola_
3 lutego 2016, 14:55Święte słowa!
araksol
3 lutego 2016, 16:53no tak źle to ze mna raczej nie będzie...chyba że na starość
grupciaa
3 lutego 2016, 19:04my tak każdy pisze co mu się wydaje ale tylko właściciela pamiętnika wie jak jest naprawdę, ja tez kiedyś krytycznie kogoś oceniłam nie patrząc czy go ranie czy nie - wiec napisze tak jak ktos mnie : zapomniał wół jak cielęciem był - nie odrazu Rzym zbudowali, a kręgosłup boli nie tylko od leżenia sama z nim walczę i powiem ze gdy miałam 93 kg nie odczuwałam bólu kręgosłupa gdy waże 20 kg mniej częsciej na niego narzekam !!
rozdziawionyBober
3 lutego 2016, 13:59najwyższy czas powiedzieć sobie: niestety jestem takim leniem że już do końca życia będę gruba, będę leżeć na kanapie i tyć tyć tyć... i nie muszę być dupną wróżką żeby to przewidzieć... zaraz kojarzy mi się taka dieta: CUD. żre co chce, ile chce i kiedy chce a jak schudnie to będzie cud... wypisz wymaluj araksol... tylko zamiast żarcia wstawić leżenie
grupciaa
3 lutego 2016, 13:57Masz jakieś książki o odchudzaniu nie koniecznie z dietami ? proponuje Ci wypożycz taka pozycje http://lubimyczytac.pl/ksiazka/101336/dlaczego-chcesz-byc-gruba-czyli-przelom-w-odchudzaniu poczytaj - będą tam zadania do wykonania na myślenie :) polecam
araksol
3 lutego 2016, 15:53dzięki
DarkaGratka
3 lutego 2016, 13:11Próbowałam diety 1000 kalorii, ale bez ruchu efekty były mizerne. Czy to takie trudne trochę się poruszać? Nawet nie trzeba trybu życia specjalnie zmieniać. Zamiast siedzenia przed telewizorem można przecież iść na stepperze przed telewizorem. Z każdym dniem w którym się ruszam i nie głodzę moja chęć do życia i energia rośnie, a przy tym szczupleję ;) Odkryłam radość w prostych, nie męczących mocno ćwiczeniach. Myślę że gdybyś spróbowała też byś to polubiła.
araksol
3 lutego 2016, 13:18setki razy próbowałam przez całe życie. To był totalny stres przez miesiąc i ćwiczenia z płaczem a efektów zero nie polubię bo to horror
DarkaGratka
3 lutego 2016, 13:27Ćwiczenia na stepperze nie bolą. To małe urządzonko po prostu pozwala ćwiczyć w miejscu, nawet o tym nie myśląc. Stajesz na takim czymś i idziesz. Stawy nie bolą więcej niż przy zwykłym spacerze, a można to robić w każdej chwili. Jeśli nie chcesz się przemęczać nie musisz- wystarczy iść powoli, ale tak długo jak to robisz, metabolizm trochę przyspiesza. Trochę sadełka się pali. A przy dłuższym używaniu, metabolizm zostaje taki podkręcony na dłużej. Po pięciu dniach podczas których spędzałam przynajmniej godzinkę dziennie na takim ćwiczeniu, po raz pierwszy nie czułam się niesamowicie senna popołudniu. Przestałam ucinać sobie drzemki. Waga zaczęła spadać, mimo że nie zmieniłam tego ile jem (tylko trochę zwiększyłam ilość posiłków, zmniejszając ich masę). Po prostu czuję się lepiej, a czy to nie jest warte odrobiny wysiłku, w czasie którego oglądam sobie coś ciekawego albo czytam ulubioną książkę?
araksol
3 lutego 2016, 13:29ja chodzić nie mogę bo mnie kręgosłup boli
DarkaGratka
3 lutego 2016, 13:37A mnie bolą stopy, od koszmarnego płaskostopia. Normalnie nie mogę biegać, bo po 2 kilometrach ból jest nie do zniesienia. Ale jednak ćwiczę, mimo że też boli. Na początku brałam apap by dało się wytrzymać, ale teraz nie muszę, wystarczy coś do odwrócenia uwagi. Jak jest gorzej- robię przerwę. Ale ćwiczę, bo zauważyłam, ze to jako jedyne daje prawdziwy efekt. Tylko to pomaga mi palić sadło. Ale cóż, po co strzępić język dla kogoś kto wie lepiej. Masz tu nasze rady. Jak chcesz, to ich posłuchaj, a jak nie, to nie. Co by nie było- życzę powodzenia ;)
Chlorellla
3 lutego 2016, 13:39oj, piszesz, że to dla Ciebie zawsze był stres i płacz - a sama przecież wiesz, ile zależy od tego, co sobie w głowie "zaprogramujesz", czyli od nastawienia. Jeśli założysz, że spacer/stepper/rowerek/cokolwiek to katorga, horror, płacz i stres, to zrobienie nawet 3 kroków powodować będzie zniechęcenie i złe samopoczucie. Jak sobie założysz, że to tylko 20-30 minut, że robisz to, bo masz taki i taki cel, a potem będziesz już do wieczora tylko leżeć i czytać/pisać/stawiać horoskopy/głaskać koty, to od razu psychice (i Tobie) będzie lepiej. Czemu nie wykorzystasz swoich umiejętności afirmacyjnych, by zaprogramować się choć trochę pozytywniej na minimalny ruch?
rozdziawionyBober
3 lutego 2016, 13:55to z lenistwa a nie przez chorobę. kaleka się z ciebie robi kobieto!
Malina007
3 lutego 2016, 14:04Uwaga ;-) Przyznam się ;-) Nie ruszam się ( nie ćwiczę , nie mam stepera, nie biegam nie pływam ,rzadko chodzę) Mój ruch to : codzienne zamiatanie, mycie podłogi na 100m, sprzątanie domu, robienie zakupów, stanie przy garach( w sumie może 2h dziennie )i od wiosny do jesieni dodatkowo praca w ogródku ( pielenie,koszenie , grabienie ,przycinanie itd- kolejna godzinka , dwie ) Latem w weekendy jeżdżę na rowerze - ale wyłącznie trasy widokowe , relax. Wiem że to mało..ale naprawdę to już coś ;-) To wystarczy ! To nie musi być maraton .Wystarczy cokolwiek .Zamiatanie i praca w ogródku to nie strata czasu.To ruch z sensem i celem .
DarkaGratka
3 lutego 2016, 14:12Malina007 W wakacje też jeżdżę na rowerku dla przyjemności, tak samo jak pływam w jeziorach i chodzę na długie spacery :D Chętnie też pomagam w ogródku, uwielbiam patrzeć jak pielęgnowane rośliny odwdzięczają się plonami, a grabienie to moja ulubiona praca. Jednak teraz jestem na studiach, siedzę w malutkim pokoiku, ładnych tras brak, pogoda taka sobie, to i kupiłam sobie stepper. Jak ktoś ma tak mało miejsca w pokoju że nie może zrobić wykopu bo w coś trafi- polecam XD
Beata465
3 lutego 2016, 15:19Za cholerę nie przyjmę do wiadomości " boli mnie kręgosłup" jak trafiłam na rehabilitację 2 tygodnie po operacji kręgosłupa to nawet neurolog byl w szoku że już zaczęłam ćwiczyć a rehabilitanci oczy robili jak żaba że jestem chętna zrobić 30 powtórzeń a nie 20 , bo większość pacjentów jest leniwa i im się nie chce. Niestety tak jest i z tobą, lenistwo tłumaczysz sobie bólem, horrorem i Bóg wie jeszcze czym ,ale przyłączam się do większości , masz to co chcesz i pracujesz na swoje kalectwo, przynajmniej nie obwiniasz o to innych.
grupciaa
3 lutego 2016, 20:26nie wszystkie ćwiczenia są dla wszystkich, sama mam problemy z kręgosłupem wiem że jak ćw na lędzwie obciązam szyjny wiem po czym bede sie zle czuc i co powinam unikac Zamiast zmuszac araksol do "gwaltownych " cwiczen niech sama pozwoli sobie dojrzec do cwiczen a poki jej stan jest taki ciezki niech wykonuje te cwiczenia co dostala od lekarza :) czy po prostu niech idzie na spacer !!
agapoziomka
3 lutego 2016, 13:01Piszesz że droga Vitaliji ci nie odpowiada, a tyle osób już tu schudło, korzystając z jej rad, a twoje drogi? Żaden z twoich pomysłów - twoich dróg - nie pozwolił ci schudnąć. Zawsze prędzej czy później masz problem z każdą dietą jaką sobie wymyślisz i nic nie chudniesz
araksol
3 lutego 2016, 13:06z dukanem nie miałam problemu
araksol
3 lutego 2016, 13:26kusi mnie ale może dopiero wiosną, bo teraz bez węglowodanów mi ciężko
araksol
3 lutego 2016, 13:36ale u mnie w domu zimno jest
Epestka
3 lutego 2016, 15:36Jest prosty sposób, żeby nie marznąć. Wystarczy się poruszać!
Malina007
3 lutego 2016, 12:40"W ten sposób problem mojej otyłości zniknie, bo odchudzałam się tylko dla zdrowia" Głodziłaś się DLA ZDROWIA, rozwaliłaś metabolizm DLA ZDROWIA,przez co jesteś otyła i chora. Araksol nie mam pojęcia kiedy do Ciebie dotrze że to co Ci tu piszemy to nie "nasze racje " i chęć do zmuszenia Cię do czegokolwiek.To są fakty, to są lata doświadczeń ,praca wielu ludzi, opinie wielu dietetyków - wszyscy mówią to samo.Nikt nie mówi tak jak Ty.Może jak Ci coś mówi jedna osoba - to ok, może nie mieć racji, ale jak to samo powtarza setka to może jest w tym prawda , odrobina choć?Tobie o Twoim podejściu do diety mówią wszyscy jednakowo a Ty jedna myślisz o tym inaczej , to jak to z tą racją jest ? Żeby chudnąć trzeba jeść.Nadmiar węglowodanów zamienia się w tłuszcz.Żeby chudnąć trzeba pić dużo wody.Żeby chudnąć trzeba się choć odrobinę ruszać.Żeby chudnąć trzeba być pewnym że jest się zdrowym , zbadać tarczycę ,insulinoodporność. , cukrzycę. Zrobiłaś po swojemu- czyli dokładnie na odwrót , a teraz się złościsz ...Ok możesz być zła wyłącznie na siebie, bo tylko siebie słuchasz.
araksol
3 lutego 2016, 12:43jeszcze zobaczę...
araksol
3 lutego 2016, 12:53a ja nie twierdze, że ktoś chce źle tylko jest wiele dróg do celu , a mnie ta którą propaguje sie na Vitalii po prostu nie odpowiada. Spróbuje innych diet w końcu na nich tez ludzie chudną. Moze i mnie sie uda. Choćby taka 8 godzinna
Malina007
3 lutego 2016, 12:59Matko bosko.Czy to jest mało czytelne ?Żeby chudnąć trzeba jeść.Nadmiar węglowodanów zamienia się w tłuszcz.Żeby chudnąć trzeba pić dużo wody.Żeby chudnąć trzeba się choć odrobinę ruszać.Żeby chudnąć trzeba być pewnym że jest się zdrowym , zbadać tarczycę ,insulinoodporność. , cukrzycę. I to nie jest dieta propagowana na Vitalii czy innych portali..Tak to po prostu wygląda.Nie ma innej drogi.Od 2011 przeszłaś wszystkie prócz tej.Bez efektów.Nie daje Ci to nic do myślenia ?
araksol
3 lutego 2016, 13:03jeszcze nie wszystkie. Tarczycę mam ok na insulinoporność biorę leki. Jeśli mam sie ruszać to wolę wagę 95 kg . Kropka
Chlorellla
3 lutego 2016, 13:32Uważam, że każdy jest panem samego siebie i jak chce sobie szkodzić, to niech to robi, a mnie nic do tego. Ale trochę mnie zastanawia Twoje podejście - że nie odpowiada Ci droga, która jest propagowana na Vitalii. Raz, że nie jest to droga "propagowana na Vitalii", tylko po prostu zdrowy styl życia, a dwa - gdyby ktoś chory na raka stwierdził, że "nie odpowiada mu droga leczenia poprzez chemioterapię", że woli ziołolecznictwo, modlitwę, szamaństwo, eksperymentalne (nie sprawdzone) terapie, to myślisz, że daleko by ujechał, czytaj: długo by pożył? Masz rację, drogi do celu są różne, ale ich rezultaty też są różne. Twoje drogi nie przynoszą takich rezultatów, jakbyś oczekiwała, może czas wypróbować inne? Poza tym, tak jak już kiedyś Ci pisałam - jeśli oczekujesz zmiany, sama musisz ją wprowadzić. Niestety, nie ma cudów, nie da się osiągnąć trwałych efektów w odchudzaniu, nie zmieniając swojego trybu życia. Jakakolwiek minimalna zmiana będzie profitować. Nie lubisz się ruszać - ok, nie musisz biegać, chodzić na siłownię, wystarczy, że zrobisz cokolwiek, może rowerek stacjonarny? Wtedy mogłabyś pedałować np. czytając i czas by Ci mijał nie wiadomo kiedy. Jeśli wolisz jednak pozostać przy Twoim trybie życia i odżywiania, to chyba musisz pogodzić się z tym, że będziesz do końca życia otyła i niesprawna (ból pleców też świadczy o niesprawności). Wybór należy do Ciebie, nikt go nie dokona za Ciebie, a cokolwiek postanowisz, musisz wziąć na klatę konsekwencje. Tak czy siak, życzę powodzenia :)
eszaa
3 lutego 2016, 12:38chyba za słaba ta Twoja motywacja do chudniecia,skoro zadne rady na Ciebie nie działają. Zamiast próbowac odchudzac sie sama, bez niezbednej wiedzy, lepiej posłuchaj tych którzy na temat odchudzania wiedza wiecej od Ciebie.Upór w tej kwestii to prosta droga do mega otyłosci,a wtedy na pewno nie bedziesz zdrowa. Nie ma ludzi otyłych i zdrowych.
araksol
3 lutego 2016, 12:42może i motywacja słaba...
azoola
3 lutego 2016, 12:38Nikt cię przecież nie zmusza :) Ale fakty to są fakty. Możesz spróbować "wyczarować " sobie inną rzeczywistość. Wiesz dlaczego jesteś pod ścianą ? Bo upierasz się ,że nic nie chcesz zmienić . Zmiany są w życiu potrzebne. Znam kilka osób otyłych i w miarę zdrowych i sprawnych-ale są to osoby bardzo ruchliwe . Spróbuj polubić te spacery chociaż . a nawet nie musisz ich w tym momencie lubić-rozsądkiem się pokieruj. A kiedy poczujesz się lepiej może zmieni się Twoje podejście do ruchu.:)
araksol
3 lutego 2016, 12:41są różne diety nie tylko ta proponowana tutaj...
azoola
3 lutego 2016, 13:01Nie chodzi mi o dietę a o spacer ;) A on pomoże przy każdej diecie :)
araksol
3 lutego 2016, 13:04spacerów nie znoszę to dla mnie strata czasu, a on jest cenny
Chlorellla
3 lutego 2016, 13:33To trochę tak, jakbyś mówiła "dbanie o moje zdrowie to strata czasu" :) czyli że Twoje zdrowie jest nic nie warte?
araksol
3 lutego 2016, 13:37są różne sposoby dbania o zdrowie np. unikanie stresów a dla mnie spacer to stres
azoola
3 lutego 2016, 14:16Czy spacer jest stresem ,bo cierpisz np na agorafobię ? Czy dlatego,że nie masz kondycji,nudzisz się, itp?Bo na to to jeszcze by się sposób znalazł :)