Witajcie,
Właśnie powróciłam po całym dniu pracy do domku.
Nie chce mi się dużo pisać, więc krótko i zwięźle dzisiaj.
Moje postanowienie jeśli chodzi o ozczędności i planowanie zakupów jak najbardziej się sprawdziło. Planuję obiady na cały tydzień, jadę kupuję raz w tygodniu wszystko i elegancko wychodzi. Nie ma zbędnych rzeczy w koszyku tylko te z listy i przy płaceniu nie ma zaskoczenia, że tyle się wydało. A tak jeździło się co drugi dzień i się tylko wymyślało, a może to, a może tamto.... Teraz nie widzę, nic nie kusi i nie wydaję na pierdoły. Do skarbonki wędruje więc 500zł.
Biorę się właśnie za zaplanowanie i zrobienie listy, bo jutro przed pracą chcę jeszcze zrobić zakupy.
Miłego wieczorku,
Dobranoc