Witam wszyskich czwartkowo. Na domiar złego dziś rano przez 30 min też nie było prądu ale potem włączyli. Chyba jakaś awaria była. Poza tym dietkowo do przodu, Dziś już 9 dzień walki z boczkiem. jestem happy i pozytywnie naładowana.
Dziś taki dzień spa sobie zafundowałam u kosmetyczki. Miałam dziś mikrodermabrazję i regulacje brwi. Odrazu lepiej się czuję i wyglądam. Jeszcze zostały mi paznokcie u rąk i nóg i włosy i będę pięknutka. Chyba sobie pomaluje na czerwony taki letni kolorek.
Jest tak gorąco, że trudno oddychać.
Manu na dziś:
7:30 - granada truskawkowa z activią o smaku śliwki, pół jabłka; sok marchwiowo-brzoskwiniowo-jabłkowy
10:30 - dwie kromki chrupkie graham bez cukru z serkiem turek ze szczypiorkiem; woda mineralna niegazowana
12:30 - dwie bułki z owocami; woda mineralna niegazowana
16:00 - fasola szparagowa zielona, pół jabłka; woda mineralna niegazowana
18:30 - płatki owsiane o smaku szrlotki, z mlekiem, jabłkami, rodzynkami i z suszonymi śliwkami; sok marchwiowo-brzoskwiniowo-jabłkowy
Waga poranna: 59,8 kg
Poza tym po zabiegu poszłam w odwiedziny do mojego chrześniaka. Mały się ucieszył. Już półtora roku skończył więc duży bąbel. Kiedyś wkleje jego fotkę aktualną.
Trzymajcie się i walczymy z naszym boczusiem. Buziaki