Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kulka5858

Bylam dzisiaj u ginekologa. nie moglam lepiej trafić,chociaż czekałam 2 godziny na rejestrację,a później godzinę na wizytę(lekarz przyjąl tylko 8 osob),ale oplacalo sie.

opowiedzialam o wszystkich problemach,w gabinecie panowala super atmosfera,lekarz wszystko mi dokładnie tłumaczył,żartowal,zagadywał,zwracal się do mnie w bardzo miły sposób.(słoneczko itd).

Na wywolanie okresu dostałam luteinę podjęzykową 2 razy dziennie po 1 tabletce,a jeśli to nie pomoże,to dostanę tabletki antykoncepcyjne.

śniadanie: 4 plastry szynki i korniszon (znowu zaspałam)

II śniadanie: jogurt na zanturalnym kakao i slodzikiem,poł jakbłka

obiad: pieczone w halogenie palki,mizeria na jogurcie

podwieczorek:jedna galaretka w cukrze

kolacja: 1/3 kostki chudego twarogu z dodatkiem jogurtu naturalnego,4 plastry szynki,korniszon

caly dzień piję wodę jablkową i żuję gumy,to pomaga mi przy mdlościach.

mam zamiar pojechać w sobotę z koleżanką do ginekologa do Bydgoszczy,boje się,ale coż.

Nie mogę uwierzyć,że minęły już 2 tygodnie. Jestem bardzo ciekawa,co pokaże waga,bo dopiero wstałam i jakoś średnio się czuję.poszłam spać ok.21:30 i wstałam o 9:20 przesypiam poł doby,to straszne...a jeszcze te mdłości niewiadomo od czego,jelitówki na pewno nie mam,żadnych dużych stresów....

Waga pokazała 95,1 kg. ale podjadlam dzisiaj gyrosa i cóż,zapewne wzrośnie.Ale i tak jestem zadowolona.

Mam nadzieję,że nie będzie to słaby dzień.jutro sie zwaze i powiem wam ile spadło po 2 tygodniach.

dzisiaj robie sobie pazurki na studniówkę.nie mam pomysłu,mam nadzieję,że dziewczyna,ktora robi mi pomoze.

śniadanie: pol jogurtu 7 zboz i 3 mandarynki 155+100kcal = 255 kcal

II śniadanie: pół jablka,troszkę pomarańczy i znowu mdlosci  50kcal

obiad: 2 kawalki smażonej ryby + ogorki koncerwowe z curyy  400??kcal

podwieczorek-kolacja: duży jogurt naturalny z galaretką i 2 mandarynkami+kostka czekolady 370 kcal

ŁĄCZNIE 1075kcal

śniadanie: 10 malych plasterków szynki z piersi kurczaka,poł kostki tarogu chudego ok.250kcal

II śniadanie: poł jablka i mdłości... 30 kcal?

obiad:kawałek domowej pizzy,kawałek piersi z kurczaka z halogena500kcal?

kolacja:duży jogurt naturalny z otrebami i kakao ze slodzikiem 275kcal

ŁĄCZNIE: 1055kcal,a  kto wie czy nie więcej

a okresu w dalszym ciągu brak...

o dziwo się trzymam.kolejny zabiegany dzień.Szkola,wpadlam do domu na obiad,przyszło bolerko,oczywiście za duże,szybko po brata,wróciłam po mamę i jechałyśmy do miasta na zakupy studniówkowe.Dostałam podwiązkę i buty.jeszcze muszę wymienić bolerko,kupić torebkę,bieliznę,dolać akryle i będzie git.

Śniadanie: 1/4 kostki twarogu z 2 łyżeczkami jogurtu nat., kilka plastrów szynki

II śniadanie: jogurt z otrębami,naturalnym kakao i słodzikiem,pół jablka

Obiad;pierś z kurczaka z halogena,1 ogorek kiszony,kawałek papryki marnowanej

kolacja: duży jogurt z otrębami i nat. kakao ze słodzikiem

Dzisiaj pracowity dzień. szkola,zakupy w drodze do biblioteki,biblioteka(szukam opracowań maturalnych),do dziadka n 5 minut coś zanieśc,dodatkowa matematyka i dopiero jestem.

śniadanie-jabłko

II sniadanie-jogurt naturlany z otrebami,naturalnym i slodzikiem,poł jabłka

obiado-kolacja- pekinka,pasek papryki,20 ziaren kukurydzy,kawałek ceuli i ogórka z łyżeczką oleju

dietowo- 1pkt

woda- 1 listr,czyli 0,5pkt

balsam-0,5pkt

śniadanie( o ile można tak nazwać zjedzenie go na okienku w szkole przed 12) grejpfrut

II sniadanie: poł jabłka,jogurt naturalny z otrebami i naturalnym kakao

obiad: kotlet i sałatka warzywna(pekinka,papryka,kukurydza,ogórek,cebula i łyżeczka oleju)

podwieczorko-kolacja: jogurt naturalny z otebami i naturalnym kakao

To niemozliwe!! wczoraj wieczorem ważyłam 96,4kg,a dzisiaj rano 97,6!!!! ja jestem chyba jakaś dziwna,żeby zamiast chudnąc przy diecie,gdzie mam ok 1000-1300kcal,tyję.

Jestem załamana.

śniadanie: 2 plastry szynki,kawalek ogórka świeżego,jogurt naturalny z 2 łyżeczkami otrąb i łyżeczką naturalnego kakao. ok.320 kcal

na jednym z wątkow forum znalazłam takie zasady:
Szukamy osób zdeterminowanych i nie bojących się wyzwań, nie mających nic przeciwko "opierdunkom" za lenistwo i objadanie się i chętnym do podporządkowania się zasadom... Brzmi okrutnie hehe

No cóż, żeby zobaczyć efekty, trzeba być dla siebie ostrym!!!

Raita jako pierwsza była KRÓLOWĄ, z czasem wprowadzone zostały inne rządy - obecnie Królowa zmienia się co miesiąc. Każdą kolejną Królową nominuje poprzednia, biorąc pod uwagę zdeterminowanie i motywację w danym miesiącu :) Kto przez końcówkę września wykaże się największą determinacją otrzyma tytuł Królowej Października.
Będzie władczo, okrutnie, wymagająco i bezkompromisowo... Możesz liczyć na pomoc w razie problemów, pochwałę za determinację i stracone kilogramy, albo na zwykłą miłą pogawędkę

Szczegóły:

* Codziennie trzeba zdawać raport (ew. w miarę możliwości, byle w miarę na bieżąco), w którym będą zawarte punkty za dietę i ruch danego dnia.

Punkty za dietę to: 1 (za dzień "z dietą"), 0,5 (za mały grzeszek), 0 (niedietetyczny dzień). Każdy dietę ocenia we własnym zakresie, bo poglądy mogą się różnić - co dla jednych jest dietą, dla innych nie.

Co do ruchu, to przyznajemy od 0 do 2 pkt codziennie.
Punkty za sport:
do 15 minut - 0,5pkt,
15-30 min - 1pkt,
31-60 min - 1,5pkt
61-90min-2pkt
powyżej 90 min- 2,5pkt

Codziennie można dostać 0,5 pkt za wypicie co najmniej 1 l wody.

Codziennie można dostać 0,5 pkt za wcieranie balsamu lub masaż antycellulitowy.

 

Oto przykładowy raport:

Poniedziałek 20.09:

Dieta - 1 pkt

Ruch - 1 pkt (stepper + rozciąganie)

Woda 1,5 l - 0,5 pkt

Pielęgnacja (balsam) - 0,5 pkt

 

Suma: 3 pkt

 

Każde zrzucone 0,1 kg = 1 pkt.

 

Królowa danego miesiąca po przejrzeniu ankiet, ogłasza ile która Vitalijka zdobyła punktów, zaczynając od najlepszej. To bardzo motywuje do działania!

 

Grupa nie ma określonego limitu czasu, jesteśmy i wspieramy się jak najdłużej.

4. Tygodnówki = punkty za aktywność fizyczną i trzymanie dietki w ciągu tygodnia:
   * Sport: liczba minut = liczba punktów
   * Dieta: liczba dni z utrzymaną dietą = liczba punktów

    * kg=1pkt 
                                                    Suma:

 

Będzie OSTRO, ale SKUTECZNIE

Zaryzykujesz???

 

przez 15 minut próbowałam kręcić hula hop,strasznie się zmęczyłam i spociłam. zaczynam łapać co i jak,ale jeśli kółko już się trzyma,to po chwili zwalnia i znowu leci na ziemię.cóż,może za jakiś czas się uda.

II śniadanie: pół grejpfruta 60 kcal

obiad:430 kcal(sporo,ale jadłam kasze z warzywami i surowkę)

 

DZISIEJSZY DZIEŃ ZOSTAWIĘ BEZ KOMENTARZA