właśnie od teraz
Zapomnieć o wczoraj, przedwczoraj, miesiąc temu. Wziąć się w garść. Nie rozpamiętywać, nie rozliczać, nie rachować kalorii. Nie obwiniać się.
Zacząć. Wreszcie ruszyć i walczyć.
Był zastój. Był płacz, smutek i kompulsy. Tysiące obietnic i miliony złamanych reguł.
Nie od dziś. Nie od jutra. Od TERAZ. W tej sekundzie, w tej chwili. Zaczynam. Nie chcę skończyć. Chcę kochać siebie i Ciebie drugi człowieku. Chcę wyzbyć się tych negatywnych uczuć, które coraz bardziej próbują zawładnąć moim światem.
Przysięgam. Sobie samej.
AMEN
buuu
wypiłam ponad 1l wody od wczoraj wieczorem i do teraz praktycznie nie czuję potrzeby pójścia do toalety. na wadze +0.4kg ;// rozkładam ręce no ;p
zatrzymanie wody ?
godzinę temu wróciłam z biegania i wypiłam dość szybko ok. 0.6-0.7l wody niegazowanej jak to zwykłam robić, z tym że teraz mam nadęty brzuch i ciężko jest się poruszać, o rozciąganiu nie było mowy ;p stać jest mi nawet ciężko i nie chce mi się siusiu .. hmm.. może pms ? w sumie 19. dzień cyklu, więc chyba za wcześnie ? buu wydęło :(
menu:
śniadanie : 35g owsianki + 150ml mleka 0.5% + garść borówek + garść malin
II śniadanie : 1.5 kromki chleba pełnoziarnistego z serem capri (mmm :D) i żurawiną
obiad : 5 paluszków rybnych + 170g kalafiora z wody, 3 kostki gorzkiej czekolady + 4 winogrona
kolacja : kromka chleba pełnoziarnistego + pół plasterka sera capri + 150g kalafiora z wody, szklanka malin
+2l wody
+70 min. rowerek stacjonarny
+10-15min rozciąganie
+50 min bieganie
+a6w
łydki :(
rozkładam ręce :( moje łydki chyba nigdy nie zeszczupleją. mam te cholerne 42cm, wieczorem nawet 43.5cm ;/ od wagi 70 do 85kg łydka drga w porywach 1.5cm... po jezdzie rowerem na niskim obciazeniu i pozniejszym rozciaganiu moze 0.5cm po 3miesiacach.. teraz biegam lub rowerek.. co ja mam robic do cholery.. :( i wydaje mi sie, ze mam wieksze miesnie na lydkach i chyba mesni juz nie zrzuce co ? nawet z ud mi zlatuje, a tez jest to problematyczne miejsce .. :( nie wiem czego się chwycić, staram się rozciągać, chodzić, dużo ruszać .. waga spada, łydki praktycznie wcale. mam wystajace obojczyki, kregoslup, w talii stosunkowo malo (68-70cm), ale łydy. potrzebuje utwierdzenia mnie w tym, ze dobrze robię. jezdze rowerkiem stacjonarnym jednorazowo ok. 60min., pozniej rozciagam sie ok.10min, staram sie jak najczesciej, jesli nie to biegam ok.40-50 min i potem tez rozciaganie. robie a6w, a w ciagu dnia czasami cwicze na schodach.. czy przyniesie to porzadane efekty? po 2.5miesiecznej jezdzie lydki -0.5cm a potem wrocily do poprzedniego stanu.. napinajac lydke staje sie twarda i ciezko zlapac za jakis wiekszy tluszcz.. boje sie ze jest umiesniona. potrzebuje waszych rad, podpowiedzi.. moze ktos wie cos od strony naukowej.. no nie wiem. prosze o odpowiedzi. pozdrawiam :*
i jak ?
wczoraj chyba za malo zjadłam bo bylo tak :
II śniadanie : 2 małe kromki chleba pełnoziarnistego z serkiem almette chrzanowym
obiad : 4 pierogi ruskie + 200g gotowanych brokułów
podwieczorek : nektarynka
kolacja : 250ml zwykłej herbaty
+2l wody
+a6w
+70min rowerek stacjonarny
+3h spacer
dzisiaj :
śniadanie : 35g owsianki + 160ml mleka + 50g borówek amerykańskich
przed/po ?
dzisiaj:
śniadanie : 35g owsianki + 150ml mleka 0.5% + 50g borówek amerykańskich + 3 łyżeczki otrębów granulowanych z żurawiną
c.d.n. :)
mam takie pytanko, jeśli cwicze wieczorkiem to lepiej zjesc cos po cwiczeniach czy juz rano nast. dnia ? jem 1-2h przed wysilkiem i koncze czasem o 17-18, czasem 19, czasem nawet 21. czy jedzenie po nie wplynie niekorzystnie na wage ? i co jesc ;> dziekuje za komentarze
zastój :((
dziś:
śniadanie : fitella orzechowa + nektarynka
II śniadanie : 3 ciasteczka lu go
obiad : 3 żeberka z szybkowara + duży pomidor
podwieczorek : 35g owsianki + 150ml mleka 0.5% + mała nektarynka
kolacja : duży pomidor lub zupa ziemniaczana gorący kubek knorr
+ 2l wody
+45min. rowerek stacjonarny
+10min. rozciąganie
waga stoi bądź nawet rośnie niestety :( od poniedziałku :( ...
jakies rady ?
+ 0.3 kg ;/
wczoraj:
śniadanie : 35g owsianki z malinami + 175ml mleka 0.5%
II śniadanie : 4 ciasteczka lu go + kromka chleba śliwkowego z serem
obiad : 0.5l zupy z kapusty
podwieczorek : 2 małe nektarynki
kolacja : miseczka gotowanego kalafiora + mała kromka chleba pełnoziarnistego
+2l wody
+70min. rowerek stacjonarny
+a6w
przedwczoraj i wczoraj waga stała w miejscu, dzisiaj 0.3kg więcej :(( dlaczego ? codziennie
staram się ćwiczyć i ograniczać jedzenie, a tu takie niemiłe zaskoczenia :(
jadłospis
śniadanie : musli sante orzechowe (50g) + jogurt activia brzoskwiniowy + garść borówek amerykańskich + 4 suszone śliwki
II śniadanie : 2 kromki chrupkiego pieczywa - jedna z serem Valbon, druga z 3 plasterkami (małymi) szynki z kurczaka i pomidorem
obiad : pierś z kurczaka w pieczarkach i pomidorach pieczona w folii (ok.150-200g) + miseczka surówki z ogórka świeżego, pomidora, zielonej papryki i szczypiorku
podwieczorek : nektarynka + 5 suszonych śliwek
kolacja : 35g owsianki z malinami + 150ml mleka 0.5% + garść borówek amerykańskich + 5 śliwek suszonych + 5 winogron
+2l wody
ciągle walczę z tymi owocami, bo wiem, że jem ich zbyt dużo. stopniowo zwiększam ilość warzyw, jednak nie mam pomysłu na jakieś ciekawe warzywne przekąski. czuje że zjadłam dziś za dużo, nie jest mi ciężko tylko śniadanie zaczęłam od 400 kcal i dziwnie mi. cóż w weekendy zawsze mam wrażenie, że jem ponadprogramowo.