Dzień udany pod względem nastroju. Wyjazd do Bydgoszczy,tego potrzebowałam, znajomi,śmiechy,spacer,ludzie i buziak na pożegnanie Ćwiczyłam w czwartek i piątek, wiedziałam, że w sobotę wrócę późno... prawda jest taka, że wróciłam w niedzielę 1:30 nad ranem. Jeśli chodzi o jedzenie to niestety klapa. Owsianka z 2 łyżek na wodzie z łyżką jogurtu greckiego i miksowanymi truskawkami. Później było źle,po 1 za mało,po 2 jedzenie niewartościowej. 1/3 czekolady bąbelkowej milki, 3 słodkie herbaty i 1 kawa również z cukrem. zapomniałabym... pół wafelka góralka. To całe moje wczorajsze jedzenie, aczkolwiek nie żałuję ani minuty spędzonej w Bydgoszczy. Potrzebowałam naładowania akumulatorków i myślę,że w końcu mi się to udało. Czeka mnie ciężki tydzień w szkole, długie okienka, pisanie pracy magisterskiej,kolokwium... Ale kto da radę lepiej niż my? dziś mimo niedzieli trening, szczęśliwa, niewyspana planuję właśnie dzisiejszy obiad :) A jak u Was dziewczyny?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.