dziwnych zdarzem ciag dalszy
Wklejam wczorajsza rozmowe z L.na czacie:
Lukasz: ty to mnie znasz jestes normalnie najlepsiejsza
ja: skoro tak mowisz to musi tak byc,w koncu zawsze masz racje:D
23:08 Lukasz: nawet gdy nienawidzisz gdy mam racje to i taj ja mam
;)
ja: oj ktos ma dobra pamiec :D
Lukasz: rewelacyjna
23:09 ja: niestety!
;P
23:11 Lukasz: a czemu tak zaraz neistety?
a moze stety
ja: czasami moglbys pocierpiec na zaburzenia pamieci,wtedy kiedy robie cos nierozsadnego naprzyklad i potem tego zaluje.
23:12 a zapamietywac rzeczy ktore sa dobre:)
Lukasz: :)
ja: ale niestety pamiec tak nie dziala
w moim przypadku rowniez
Lukasz: no ja wiem ze to bylo by idealne dla Ciebie i naszego zwiazku
nooo wlasnie w twoim tez
23:13 ide troszke na spacer
23:14 ja: ooo
Lukasz: a nad tymi zanikami pamieci to moze trozke pomysle przez wakacje
Co myslicie??? dziwne jest to wszystko.
Do tego wyslal mi wnocy takiego smsa:
" Musze Ci cos powiedziec...............................................................................................
............................................................................
.........................................................................
..........................................................................
.......................Dobranoc'
Nie odpisalam....nie wiedzialam co??boje sie najzwyczaniej ze teraz on moze cos tam do mnie czuje,ale potem wyjedzie do tego zasranego londynu i zapomni szybciutko.Zaczna sie nowe przygode,nowi ludzie,kobitki...a ja nie chce dwa razy przechodzic tego samego!!
ale nie chce go tez skreslac....
ZAZENOWANIE!!!
Mowilam wam o tym jak sie wczoraj zmieszalam jak zobaczylam mojego gina??
Siedzialam sobie spokojnie w poczeklani, nagle daja mi znac ze mam wchodzic.
Pukam do drzwi,on mowi prosze, otwieram a tam facet wygladajacy jak MLODY BOG...powiedzial prosze ,prosze ,a jaaaa :'dziekuje' zamiast dzien dobry haha
niezla mine walnelam!!
Spoedziwalam sie starego oblecha takiego co to juz wszystko widzial i wogole nie patrze na niego wkategoriach mezczyzny.
Okazal sie bardzo milym lekarzem,nie czulam juz pozniej skrepowania.Wogole to nie byl taki nadety i dumny tjak to czesto lekarze bywaja....
Musze tez przyznac ze pierwszy raz w zyciu widzialam lekarza jasnej bluzie sportowej hehe :)
Gosc musi byc wyluzowany:)
Zapisal mi 3 rodzaje czopkow,takze jestm zakorkowana z kazdej strony,ale niestety dostalam uczulenie na jeden z nich i mam ochote sie zadrapac ma smierc.
Czuje normalnie w srodku pozar,strasznie to denerwujace.
Przemylam to octem tak jak mama radzila,ale chyba jeszcze bardziej mnie podraznilo.
same zle wiadomosci
Bylam dzisiaj u gina,okazalo sie ze mam znowu torbiel. Baaa bo to jeden! 6!!!
Z tego najwiekszy ma 6.5 cm na 5.5 takze nadaje sie na wyciecie operacyjne.Ja nie chce:(( powiedzialam to lekarzowi,ze juz raz mialam na to operacje i nie dam sie co roku ciac,wiec prosze mnie leczyc lekami, i zobaczymy wtedy.
Zgodzil sie.
Do tego przyplatalo mi sie jakies zapalenie tych dolnych czesci, po kuracji antybiotykowej organizm sie oslabil ,dlatego musze sie wzmacniac.Zaczelam witaminki dzisiaj lykac.
Sprawy sercowe conajmniej dziwnie,Lukasz zaczal mi pisac ze teskni,ze powiesil sobie dwa moje zdjecia na scianie i codziennie na mnie patrzy, ze mu smutno,samotnie i ble ble ble.
Do tego wyslal mi swoje zdjecie na komorke jak lezy smutny w lozku...i napis jol zupelnie nie pasujacy,a oczy mial jakby plakal
Odpisalam tylko tak " :) " bo co w sumie mialam odpisac,rozczulac sie nad nim?? on nademna sie nie litowal!
Chlopy durne no,nie rozumiem ich nic a nic!
Srodowa impreza i horror dzien po
W piatek wyszlam z kolega na billard,potem pilismy vodke i na koniec poszlismy do klubu (ja juz niezle wstawiona)
Bawilam sie super,pozniej spalalam u kolezanki w akademiku,ona gdzie wybyla.
Bylam na tyle pijana ze poszlam do toalety,zamknelam sie w niej i nie zapililam swiatla.
Ni cholery nie umialam wyjsc z tego kibla haha, macala reka sciany,szukalam klamki,nie dawalam rady,w koncu cos mi sie uroilo ze ktos mnie zamknal i zaczelam krzyczen zeby mnie wypuscili..
Ale nikogo nie bylo,takze dalej probowalam znalezc ta klamke.......:D jaja jak berety!
Tak czy siak,obudzilam sie o 9,wzielam autobus do domu, i jak tylko dotarlam to polozylam sie do lozka.Nie moglam usnac,za to lukasz sie obudzil. Na moj widok sie podniecil i zaczal mnie zaczepiac.Ja mu powiedzialam zeby dal spokoj bo zeszlej nocy mialam wystarczajaco (wielka bujda! ale chcialam zeby sie odwalil).No i faktycznie sie odwalil,od razu wzial rece ze mnie,wstal i zaczal sie ubierac.
Za chwile mowi: DZIWKA
Ojjjjj tak sie wkurwilam ze go uderzylam w twarz. On mi oddal....probowalam go kopnac,znowu mnie uderzyl.:(
Zaczelam strasznie plakac,kkrzyczalam ,caly swoj zal wyrazilam w ten sposob...NIC!
Na niego to nie dzialalo.
Plakalam tak pol dnia,przestalam sie do niego odzywac.
Dopiero to nim ruszylo,zaczal mnie bardzo przerpaszac i wogole,wogole.....powiedzial ze tak nim potrzasnelo jak powiedzialam ze uprawialam sex z innym ze strasznie sie zazdrosny zrobil,i wogole jest zadrosny o mnie caly czas,nawet jak mi ktos powie ze mam ladne nogi czy usmiech to jego to wku...
Okolo 17 zmieklam.Teraz zaluje,ale tak dziwnie miekkie serce mam.
Wczoraj odwiozl mnie na lotnisko,na pozeganie chcial mnie przytulic,uwiesil mi sie na 5 minut a ja stalam jak slup ....nie plakalam,nic nie mowilam,bo i co??
zostal na lotnisku az przeszlam wszystkie bramki, zadzwonil do mnie jeszcze,zyczyl cudownych wakacji,bezpiecznego lotu,i zebym do niego pisala maila prosil.
Jeszcze nie wylecilalam on napisal ze juz teskni....
Jak wyldowalam to pisal ze czuje sie samotny, zebym sie cieszyla rodzina i miala wymarzone wakacje i takie tam.Chyba z 3 czy 4 smsy napisal,czy dotarlam do domu,i rodzicpw pozdrawia ,cokolwiek..
Dziwne to wszystko wiecie:(
Jestem w domku,ale smutno mi nadal.Szkoda ze tak to wszystko wyszlo.
Nie wiem co on czuje,nie wiem juz co ja czuje,bo myslalanm ze sie wyleczylam ale widze ze nie.
Dzisiaj nic juz mu nie pisalam,bylam na gadu,na czacie na gmail,ale cicho siedzialam.
On tez.
Mysle ze powienien troche sam teraz posiedziec,pomyslec,moze zatesknic??...
stracil to moze doceni...
takie tam
Dzisiaj jak rozmawialam z lukaszem to napomnial cos ze w silowni byla taka dziewczyna ze jak weszla to wszyscy faceci przestali cwiczyc z wrazenia,a potem tak sie napinali jak tylko mogli./
Przykro mi sie zrobilo...ale nie dlatego ze to on sie gapil, bo mowil ze nie,ale to ze ja taka nie jestem.
Chcialabym byc taka piekna i budzic zachwyt w mezczyznach.
Wogole to dopada mnie stan melancholijny, mam juz 23 lata,kobiety w moim wieku juz wychodza za maz,zachodza w ciaze albo przynajmniej maja faceta.
Ja jestem w czarnej dupie.
Coraz bardziej marzy mi sie rodzina i cudowny facet u boku.
Bozeee jak bardzo bym juz chciala.....pytanie tylko kiedy i czy wogole spotkam kogos kogo pokocham ze wzajemnoscia i tez ktos zdecyduje sie na rodzine,bo faceci 21 wieku sa tak niezdedydowani i kaza na siebie czekac cholera wie ile a potem i tak ci powiedza: sorry -to nie to,lub niezgodnosc charakterow.
Kurcze no!
kilka gorzkich slow
LUKASZ to poprstu wredny burak,gbur i cham.
Nie kocham go juz,a nawet jesli jesczce cos mi tam w sercu zaslega to zlosc skutecznie to cos przygasza..Mam go juz tak dosc............!!
Odliczam dni do wyprowadzki i zaczynam robic sie wredna.
Jak zapytal czy bede plakac na lotnisku powiedzialam ze nie mam najmniejszego powodu i juz nie moge sie doczekac:d
Wczoraj dodal mi bitej smietany do lodow, a ja ja zgarnelam i dalam mu talerz,on zapytal :boisz sie ze przytujesz? a ja mowie:tak,teraz musze o siebie dbac bo meza szukam:D
A on :po co ci maz?
-ja: zeby dal mi to wszystko czegos ty nie dales/
L: zycze ci tego.
Dzxisiaj przy sniadaniu mu powiedzialam ze my nigdy nie p[owinnismy byc razem,ze to byl blad,i zaczelam opowiadac o swoich planach ,podrozach itd,.
Alez go to uklulo!
i dobrze mu/.
Po poludniu mielismy sprzeczke,bo powiedzial ze mam mu oddac 1.50 za pranie,ja powiedzialam zeby odliczyl sobie od tych biletow co mu s[przedalam (swoja droga za 80 funtow mu je upchalam!! wiec moglby sie podzielic bo gowno by mial).
On sie wkurwil i zaczal tymi pieniedzmi rzucac.
Pozbieralam je ,dalam mu i mowie :trzymaj materialisto,chamie jeden i prostaku.
Teraz sie nie odzywamy do siebie.
I moze lepiej!
a jeszcze podczas klotni powiedzial ze mnie nie zawizie na lotnisko....zobaczymy..!
plakac napewno nie bede,skonczony dupek i tyle
WSTYD!!!
Obudzilam sie dzisiaj o 6 rano i mialam zamiar powtarzac do egzaminu.Zrobilam sobie herbaty,po godzinie odgrzalam wczorajsze leczo bo zglodnialam.
Poszlam na autobus o 8,wszystko ok bylo na przystanku.Jak tylko wsiadlam do autobusu brzuch mnie zaczal bolec,mdlic i wogole.
Zwymitowalam a autobusie......i to tak fest!
Wstyd jak nie wiem,ale to bylo tak silne ze nie mialam nawet czasu glowy obrocic czy cos.
Ludzie udawali ze nie widza,ale widzieli.
Cale spodnie mialam zafajdane,troche torby, zaraz sie powycieralam papierem,a jak wysiadlam to poszlam do marketu do lazienki sie umyc i kupic gumy do zucia.
Kurcze no....nie wiem co to bylo ale pewnie stres plus ciezkie jedzenie ,tak sie musialo skonczyc.
Dla mnie to szok bo ja nigdy nie wymiotuje.
Nawet jak za duzo zjem czy za dzo wypije,to mnie meczy dwa dni ale niiiiigdy nie wymiotuje.
Musze sie zrelaksowac,to chote przeciez ..........
NIE POZYCZYLAM
Ale jeszcze nie rozmawialam z nim o tym.
Nie chce mu teraz pozyczac,chociaz wiem ze by mi oddal.
Nie wiem tylko jakiego argumentu uzyc.
moze poprstu :niestabilnosc finansowa albo cos
Dzisiaj byl dla mnie mily do poludnia,kupil mi ulubiona czekolade,masowal plecy,wczoraj sie wywrocilam w lazience i on bardzo sie o mnie troszczyl.
A dzisiaj po poludniu znowu doszlo do napiecia,chcialam zeby pomogl z obiadem,a on ze nie bo byl w pracy 3 godziny i musi odpoczac,to ja zaczelam mowic ze mam sesje i moglby tylek ruszyc.On ze ja nie bede mu mowic co on ma robic i takie tam........
Pozniej ja go wyzwalalam od egoisty i powiedzialam mu ze jego pierwsze zdanie brzmialo :
"A co ja z tego bede mial?'
On zazartowal ze tak tylko pyta ,bo zawsze moze mu cos skapnac,ale ze nie jest egoista i dobrze o tym wiem,bo udowodnil mi to nie raz przez te 3 lata.
To prawda,przez caly ten czas nkiedy bylismy razem wszystkim sie dzielil,duzo mi pomagal, ale teraz uwazam ze jest nieco egocentryczny.
psycholka
Alez ja jestem pierdolnieta,miekne przy tym facecie ,serio.
Dzisiaj mu bylo przykro ze nie stac go na kurs ang.i zaoferowalam mu pozyczke,700 funtow...
Boze,,,,,chyba nie powinnam
nawet nie wiem jak wybrnac z tego??!!!