W piatek wyszlam z kolega na billard,potem pilismy vodke i na koniec poszlismy do klubu (ja juz niezle wstawiona)
Bawilam sie super,pozniej spalalam u kolezanki w akademiku,ona gdzie wybyla.
Bylam na tyle pijana ze poszlam do toalety,zamknelam sie w niej i nie zapililam swiatla.
Ni cholery nie umialam wyjsc z tego kibla haha, macala reka sciany,szukalam klamki,nie dawalam rady,w koncu cos mi sie uroilo ze ktos mnie zamknal i zaczelam krzyczen zeby mnie wypuscili..
Ale nikogo nie bylo,takze dalej probowalam znalezc ta klamke.......:D jaja jak berety!
Tak czy siak,obudzilam sie o 9,wzielam autobus do domu, i jak tylko dotarlam to polozylam sie do lozka.Nie moglam usnac,za to lukasz sie obudzil. Na moj widok sie podniecil i zaczal mnie zaczepiac.Ja mu powiedzialam zeby dal spokoj bo zeszlej nocy mialam wystarczajaco (wielka bujda! ale chcialam zeby sie odwalil).No i faktycznie sie odwalil,od razu wzial rece ze mnie,wstal i zaczal sie ubierac.
Za chwile mowi: DZIWKA
Ojjjjj tak sie wkurwilam ze go uderzylam w twarz. On mi oddal....probowalam go kopnac,znowu mnie uderzyl.:(
Zaczelam strasznie plakac,kkrzyczalam ,caly swoj zal wyrazilam w ten sposob...NIC!
Na niego to nie dzialalo.
Plakalam tak pol dnia,przestalam sie do niego odzywac.
Dopiero to nim ruszylo,zaczal mnie bardzo przerpaszac i wogole,wogole.....powiedzial ze tak nim potrzasnelo jak powiedzialam ze uprawialam sex z innym ze strasznie sie zazdrosny zrobil,i wogole jest zadrosny o mnie caly czas,nawet jak mi ktos powie ze mam ladne nogi czy usmiech to jego to wku...
Okolo 17 zmieklam.Teraz zaluje,ale tak dziwnie miekkie serce mam.
Wczoraj odwiozl mnie na lotnisko,na pozeganie chcial mnie przytulic,uwiesil mi sie na 5 minut a ja stalam jak slup ....nie plakalam,nic nie mowilam,bo i co??
zostal na lotnisku az przeszlam wszystkie bramki, zadzwonil do mnie jeszcze,zyczyl cudownych wakacji,bezpiecznego lotu,i zebym do niego pisala maila prosil.
Jeszcze nie wylecilalam on napisal ze juz teskni....
Jak wyldowalam to pisal ze czuje sie samotny, zebym sie cieszyla rodzina i miala wymarzone wakacje i takie tam.Chyba z 3 czy 4 smsy napisal,czy dotarlam do domu,i rodzicpw pozdrawia ,cokolwiek..
Dziwne to wszystko wiecie:(
Jestem w domku,ale smutno mi nadal.Szkoda ze tak to wszystko wyszlo.
Nie wiem co on czuje,nie wiem juz co ja czuje,bo myslalanm ze sie wyleczylam ale widze ze nie.
Dzisiaj nic juz mu nie pisalam,bylam na gadu,na czacie na gmail,ale cicho siedzialam.
On tez.
Mysle ze powienien troche sam teraz posiedziec,pomyslec,moze zatesknic??...
stracil to moze doceni...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
patiii1984
1 czerwca 2010, 14:33do swojego byłego miało być ;)
patiii1984
1 czerwca 2010, 14:31A Ty juz na stałe zostajesz w Polsce czy jeszcze wrócisz to swojego byłego?
alethea80
1 czerwca 2010, 07:44nie jest łatwo kontrolować emocje , i na wygaszenie uczuć też trzeba dać sobie czas, zanim z dystansem spojrzysz na to wszystko, masz fajny typ urody - taki południowy, temperament też pewnie taki masz:) z moim facetem też różnie bywa. Czy jest dla mnie troskliwy? he, zawsze marzyłam o facecie - romantyku, który by mnie traktował jak księżniczkę, niestety zakochałam się w moim najlepszym kumplu i od 6 lat jesteśmy razem, pewnie jesteśmy niestandardowym związkiem, bo czasem lepiej nie wiedzieć wszystkiego o swoim partnerze:) pozdrawiam i życzę lepszych dni.
MartaKras
31 maja 2010, 23:30heh no to niezla jazda, dobrze ze wyjechalas bo emocje straszne, moze on sobie przemysli jak ciebie nei bedzie, no ale jednak facet co mimo wszystko oddaje ci jak go uderzysz to troche niefajny sie robi, widac ze go szarpie no ale jednak.... Zobacz teraz czy bedziesz za nim tesknic, moze zastanow sie czy to nie byla toksyczna relacja. No tyle wymadrzania... :) zazdroszcze ze masz chwile na grzeszki, ja co chwila mysle ze w sobote musze dobrze wygladac wiec zaciskam pasa, kurcze ale jestem glooodna!