W te upały,męczę się masakrycznie.
Właściwie pracuje,potem jakiś szybki obiad i leżę przy wiatraku.
Kupiłam 3 sukienki lniane trochę mini śmieję się do męża,że to "mini jak dla świni)nie schudłam,stoję w miejscu.
Dziś odpoczynek przy wiatraku i dużo wody.
Na obiad indyk z warzywami i ryż.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Mam nadzieję,że u Was ok.
Miłej niedzieli.
Bardzo gruba ja:(