Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię spacerować czytać książki, zwiedzać . Lecz ciągle brak mi czasu

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 575
Komentarzy: 370
Założony: 5 marca 2009
Ostatni wpis: 15 grudnia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Magi57

kobieta, 68 lat, Sanok

165 cm, 92.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 lipca 2009 , Komentarze (3)

Wracam jako straszny grzesznik i będę musiała ciężko to odpokutowac chyba długo będzie trwało nim będę mogła zmienić pasek ale trudno to też przewidziałam jak tyle lat pracowałam na to co teraz dźwigam to teraz z dnia na dzień nie stanę się laska (to tylko w reklamach róznych specyfików). Pozdrawiam wszystkich niektórym bardzo zazdroszczę tego zapału w odchudzaniu ale myśle że teraz jak troche sprawa pozałatwiałam  (jedna córka obroniła licencjat, druga dostała się na studia wprawdzie daleko ale może dobrze bo jej trzeba odciać pępowine i nauczyć sie samodzielności )nerwy trochę puściły można żyć i brać się za siebie.

12 lipca 2009 , Komentarze (3)

A ja tyję i tyje i biorę na przeczekanie tylko to już długo ile potem będę nadrabiać.Trzymajcie za mnie. Jutro wyjeżdżam do Kielc z młodszą córką na egzamin . wracam w czwartek i myślę że wtedy bez oszukiwania wezmę sie za siebie znów trzeba będzie zacząć od głodówki oczyścić organizm i skurczyć żołądek.

10 lipca 2009 , Komentarze (3)

Postanowiłam nie zmieniać paska dopuki nie dojdę do starej wagi . Narazie wielllllllllllka klapa ale mam ciągle nadzieje. Pozdrawiam . Teraz tyle napiszę potem, gdy będę miała czas.

9 lipca 2009 , Komentarze (3)

Dopiero zobaczyłam że przy ty zmianach chyba automatycznie zmienio się w moim pamiętniku mogłam wejśc  i czytać go tylko ja . Ja czekałam na odpowiedzi a tego co napisałam nikt nie mógł przeczytać. U mnie dietka wyjechała na wakacje kupę nerwów chcę przeczekać ten czas bo wiem że się uspokoii byle za wiele nie przytyć bo szkoda utraćić to co się zyskało. Pozdrawiam wszystkich Gośka

2 lipca 2009 , Skomentuj

Powiedzcie czy wszystkim uciekły historie pomiarów bo ja swoich nie mam i trochę mi żal bo na tym mi najwięcej zależało . U mnie wszystko padło za sprawom niesamowitego okresu nerwowego.Nawet nie wchodzę na wagę czuję że z 4 kg więcej ale jak to wszystko przeżyję to myślę że nadrobie i pójdę dalej. Jedna córka pisała pracę licencjacką ja w duże mierze jej pomagałam bo temat mój zawodowy i pewnego pięknego razu po dokonaniu przez cały dzięn poprawek pod dyktando promotorki szlak trafił komputer(burze i to dalego  tylko wyłączyli prąd) a ona miała na drugi dzień zawięźdź do Krakowa gotową dobrze że informatyk odzyskał część ale ile nerwów i podwójnej roboty ale już zawiozła dzisiaj , druga czekała nawyniki z matury no i dokumenty na studia rozmowy kwalifikacyjne już jest po jednych w Krakowie czeka na wyniki a matka ma dość, Pozdrawiam wszystkich życzę miłych wakacji mnie w tym roku chyba nie dane ale jeszcze zobaczymy.

26 czerwca 2009 , Komentarze (4)

po dzisiejszym ważeniu ani wewte ani wewte Cierpliwości nic więcej mnie nie uratuję . Wiem że jak zwątpię to zaraz będzie po mnie

19 czerwca 2009 , Komentarze (5)

Motylek sie zlitował i poleciał na prawo choć cały tydzień było grzecznie dopiero wczoraj wiecz€r coś mnie nosiło i mówiąc dobitnie i rzeczowo nie byłam głodna i się obżarłam i poszłam spać a dziś efekt . Podsumowując miesiąc jest mniej ale niema się czym chwalić wyszło 1.60 spadku wagi. Myślę że wakacje (których nie mam ale może będzie trochę spokojniej w pracy szkolnictwo) wiecej ruchu mniej obżarstwa i efekty będą lepsze. Dziękuje wszystkim za słowa wsparcia i otuchy . Wszystkim życzę samych sukcesów nie tylko w odchudzaniu .

12 czerwca 2009 , Komentarze (7)

 i marzenie o 85 kg na koniec czerwca dawno odleciało ale trzeba sie uderzyć w pierci i powiedzieć moja wina jak tak dalej pójdzie i będę  tak szła  krok do przodu krok do tyłu to za daleko nie zajdę . Zakładałam pomału  do celu byle trwale nie tak jak poprzednio nie raz . Ostatnimi czas dostaję napadów a to na słodkie a to na inne rzeczy staram się to zaspokoić 1 słownie jednym cukierkiem lub ciastkiem nie jak dawniej pół kilo lub coś koło tego. Wiem że jak będę sobie tak wszystkiego odmawiać to gdy osiągnę już coś dam sobie trochę luzu rzucę się na to jak wygłodniały wilk i jo jo jak się patrzy. Więc dalej muszę więcej czytać waszych pamiętników które dodają mi sił i oby te kroki do przodu były dłuższe niż do tyłu czego i wam życzę. Gośka (dla mnie najlepiej jak jestem poza domem)

5 czerwca 2009 , Komentarze (8)

100 dni diety rezultaty nie rewelacyjne bawiąc sie w statystykę wyszło 13 dkg dziennie ale w pierwszym miesiącu 7 kg a w następnych dwóch 6 kg , jakby nie te podknięcia i napady napewno byłoby lepiej ale trzeba się cieszyć tym co jest oby tak dalej a może kiedyś osiagnę cel . Życzę wszystkim prosej drogi do celu.

4 czerwca 2009 , Skomentuj

Co to będzie bo ten tydzień był jak pogoda troszkę w kratkę zobaczymy co przeważy dietka czy obżarstwo"

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.